Regulamin wejścia do klasy - legnicka podstawówka

Teraz wszystkie szkoły wezmą pod lupe.. 

Słyszłam o tym w radio...Chore te metody.... Przecież dzieci nie chodzą do wojska, aby jakieś musztry musiały przechodzić!!!!! 

I bardzo dobrze. I u nas by sie jakaś kontrol przydała, bo to, co wyczyniają w gimnazjum to przechodzi ludzkie pojęcie!!!

Czyżby sobie nasi nauczyciele nie radzili z naszymi pociechami.. kiedyś były inne metody takie jak bicie teraz terror psychiczny.. Kiedy nastąpią takie czasy gdy do szkoły dzieciaki będą chodzić z przyjemności a nie z musu?!

To zalezy od szkoły...Jesli wszystko w niej ok, wtedy dzieciaki chętnie chodzą do szkoły. Tak mi sie wydaje...

Widzieć nie widziałam ale słyszeć,  słyszałam w TV... no szok... jak w wojsku na apelu...

Myślę, że tu wiele zależy od nauczycieli i atmosfery panującej w szkole. 

Właśnie atmosfera w szkole to podstawa, a jak jest w szkołach Waszych dzieci?

Dobre pytanie...

Ale na nie odpowiem;) hi hi hi...

Szkoła tłumaczyła się tym, że zajmuje się trudnymi przypadkami wychowawczymi :/ Ale to są maluszki które odreagowują złym zachowaniem.
Ostatnio w mediach sporo się słyszy o złym traktowaniu dzieci :(

Moim zdaniem regulamin został źle zdefiniowany, ale że szkoły próbują wprowadzić zasady to popieram. W szkołach istnieją regulaminy, ale czy są one przestrzegane przez uczniów: nie wolno palić papierosów-palą w toaletach, narkotyki też są, przemoc wśród uczniów - długo by wymieniać. A szkoła jakie ma możliwości egzekwowania regulaminu? Zadnych!. Gdy szkoła próbuje wprowadzić nagrody (choćby te żetony, punkty dodatnie) i kary, to podnosi się ogólnonarodowy krzyk. Do szkoły chodziłam daaaawno i wtedy też obowiązywało stanie parami pod klasą (LO). Czasami wychowawca dawał klucze swoim wychowankom ale wtedy w klasie była cisza i spokój. Po prostu nam ufała. A teraz zostawić klasę 5 min. to tragedia. 

Zajrzałam do historii mojej szkoły średniej: zapisane są kary za nieprzestrzeganie regulaminu: od nagany-poprzez obniżenie oceny z zachowania (kto dziś tym się przejmuje) do skreślenia z listy uczniów włącznie. Wiem, to szkoła średnia. W podstawówce nie było takich restrykcji, bo dzieci były w domu wychowane. Natomiast uczeń z oceną niższą jak dobra z zachowania na swiadectwie maturalnym, nie miał co marzyć o studiach

Dziecko 4 letnie z mojej grupy powiedziało po przyjściu do przedszkola , że w domu to on rządzi . Tak się teraz w niektórych rodzinach wychowuje dzieci .

Co będzie w szkole? Wątpię czy to się nie "rozwinie". Chyba, że rodzice się zreflektują, w co raczej wątpię. Współczuję wychowawcom takich dzieci!!!