Pytalskie dzieci - czyli JAK dobrze odpowiadać na najróżniejsze pytania naszych dzieci?
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Temat wziął się z wczorajszej sytuacji:
Dorotka zapytała mnie skąd się biorą dzieci (temat u nas wraca jak bumerang co jakiś czas). Odpowiedziałam w nasz standardowy sposób, co jednak nie zostało właściwie przyjęte, bo albo Dorotka brała stwierdzenia zbyt dosłownie, albo zadawała kolejne pytania. Nie udało się więc wykorzystać teorii o przytulaniu. Trzeba było wejść w genetykę, chromosony i podziały komórki.
Już dawno córka nie zafundowała mi takiej gimnastyki umysłowej, a czuje, że temat nie został wyczerpany i czeka mnie jeszcze wiele podobnych pytań.
W związku z tym, że mamy tu sporo Mam (mniej lub bardziej doświadczonych) tworzę ten wątek by wymieniać się na bieżąco pomysłami odpowiedzi na pytania naszych dzieci i nie tylko na "skąd się biorą dzieci?", "co to jest księżyć i skąd ma dziury?" a dlaczego dom jest wysoki, twardy i zimny?"
Chciałabym aby to był wątek z odpowiedziamy, które rzeczywiście miały miejsce a nie wirtualną teorię.
Proszę - dzielmy się pomysłami!
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
moja prawie trzylatka ostatnio zapytała mnie :" mamo a kto Cię nosił w brzuszku?"więc jej odpowiedziałam zgodnie z prawdą ,że jej babcia Wanda.....
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
moja prawie trzylatka ostatnio zapytała mnie :" mamo a kto Cię nosił w brzuszku?"więc jej odpowiedziałam zgodnie z prawdą ,że jej babcia Wanda.....
A nie zapytała "dlaczego?"
Bo i Dorotka i moja bratanica w tym wieku ciągle zadawały pytanie "a dlaczego?" nawet jeśli wydawałoby się, że odpowiedziało się wyczerpująco na to pytanie.
Czy jest w związku z tym odpowiedź jedna, prosta, która zadowala dziecko i nie ciągnie za sobą ogon ponownych pytań?
Wczoraj miałam serię pytań jak mocno rodzice muszą się przytulać, żeby był dzidziuś i czy dwie mamusie mogą mieć dziecko?
Na drugie pytanie poczułam się nieprzygotowana.
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
zauważyłam,że Wiki zbliżając się do 3 urodzin coraz więcej pytań zadaje,ale jak narazie udaje mi się bez problemu na nie odpowiedzieć.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Mój siedmiolatej jak był młodszy w pytaniach był masakryczny. Na pogrzebie babci i dziadka zapytał nawet po co oni tam leżą, a co ci panowie robią( grabarze), i jak się nazywają. Niestety trafiło na moją teściową i dość nie fajnie odpowiedziała. Ale potem już w domu wszystko mu wytłumaczyłam.
W kościele ksiąc w konfesionale siedział i też oczywiście padło pytanie,,poco ten pan tam siedzi?" A że akurat proboszcz nie miał nikogo do posługi podszedł do mojego syna i chciał z nim porozmawiać, ale niestety dziecko moje nie puszczało mojej ręki
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Mój siedmiolatej jak był młodszy w pytaniach był masakryczny. Na pogrzebie babci i dziadka zapytał nawet po co oni tam leżą, a co ci panowie robią( grabarze), i jak się nazywają. Niestety trafiło na moją teściową i dość nie fajnie odpowiedziała. Ale potem już w domu wszystko mu wytłumaczyłam.
W kościele ksiąc w konfesionale siedział i też oczywiście padło pytanie,,poco ten pan tam siedzi?" A że akurat proboszcz nie miał nikogo do posługi podszedł do mojego syna i chciał z nim porozmawiać, ale niestety dziecko moje nie puszczało mojej ręki
Dorotka też na ksiedza mówi Pan.
Dziś miałam okazję odpowiadać na pytanie jak powstała ziemia, a z czego jest piasek, a która wersja (Bóg stworzył ziemię kontra ewolucjonizm Darwina) jest prawdziwa i dlaczego człowiek miał być łysą małpą?
Czasem nie wiem czy się śmiać czy płakać z tych pytań. Narazie skończyłyśmy na tym, że ważne jest to co jest teraz, obie wersje mogą być prawdziwe (co Dorotki nie do końca chyba przekonało) i że w razie w możemy jeszcze o tym porozmawiać.