KONKURS: Pierwszy dzień w przedszkolu i w szkole!
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
Pierwszy dzień w przedszkolu i w szkole to zawsze wielka zmiana. Czas mija tak szybko, a nasze dzieci, które jeszcze do niedawna uczyły się raczkować i chodzić, teraz wkraczają w nowy etap w swoim życiu. Każdy przeżywa tę zmianę inaczej. Jedni się cieszą, nie mogą doczekać. Inni podchodzą do wszystkiego zachowawczo i zanim coś powiedzą, wolą zobaczyć, jak to w ogóle będzie.
Z okazji powrotu do szkoły/ przedszkola...
ZAPRASZAMY DO KONKURSU!
Wystarczy do 9 września
Odpowiedzieć na pytanie:
Jak Twoje dziecko poradziło sobie pierwszego
dnia w szkole/przedszkolu?
Do wygrania 3 zestawy upominków niespodzianek!
UWAGA! Aby otrzymać nagrodę należy przed zakończeniem zabawy uzupełnić swoje imię, nazwisko, adres i numer telefonu w formularzu "Dane osobiste" na Familie.pl (znajdziesz go po zalogowaniu się na naszym portalu i rozwinięciu zakładki "Konto" w prawym górnym rogu").
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
szkoda, że nie możemy wziąć udziału... :/ ale może za rok :-)
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
szkoda, że nie możemy wziąć udziału... :/ ale może za rok :-)
to poczekam z Tobą:-)
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
szkoda, że nie możemy wziąć udziału... :/ ale może za rok :-)
to poczekam z Tobą:-)
miło mi będzie :)
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Ja napiszę później. Narazie szło na plus ale jaki efekt to jeszcze dla mnie jedna wielka niewiadoma...
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
szkoda, że nie możemy wziąć udziału... :/ ale może za rok :-)
to poczekam z Tobą:-)
miło mi będzie :)
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Pierwszy dzień w przedszkolu był dla nas wielkim wydarzeniem.Kubuś jako 3 latek po raz pierwszy poszedł do przedszkola. Dzień wcześniej spakowaliśmy walizeczkę "Tomka" w potrzebne przybory (chociaż wątpie że się przydały). Niesienie samej walizeczki sprawiało Kubusiowi wiele radości. Oczywiście worek-plecak z bucikami obowiązkowo musiał być :)
Kubuń z uśmiechem na twarzy szedł do przedszkola. Obserwował inne dzieci z uśmiechem. Wszystko nowe... fajne rzeźby przed wejściem do przedszkola przykuwały uwagę maluchów. No i mój maluszek skomentował : "mamu pa" :) (tłum. mamusiu zobacz:)). Po wejściu odszukaliśmy szafeczkę Kubusia z symbolem dinozaura :), zmieniliśmy buciku, odszukaliśmy salę "Krasnoludków" i... po otwarciu drzwi pani przedszkolanka szybciutko zabrała Kubunia i zamknęła drzwi. Mamusi kilkanaście łezek zakręciło się w oku. Niestety przeżyłam to bardziej niż Kubuś.
Zaskoczenie Kubunia po tym jak mamusia przyszła go odebrać zaraz po obiadku. Tak spodobało mu się w przedszkolu że nie chciał wracać do domu.
Mój dzielny synek nie płakał pomimo tego iż obok był istna "rozpacz" innych dzieciaczków.Za to że był taki grzeczny pani dała Kubusiowi naklejkę :)... ach ta radość w oczach nie do opisania :)
Ponieważ Kubuń był taki dzielny, postanowiliśmy jeszcze chwilke zostać w przedszkolu i pobawić się na placu zabaw :).
Dzień bardzo udany i wyjątkowy, szkoda że takie chwile są ulotne.
Z czystym sumieniem (i łezką w oku) mogę napisać iż MÓJ SYNEK SUPER PORADZIŁ SOBIE W PIERWSZY DZIEŃ W PRZEDSZKOLU :).... mamusia jest bardzo dumna :)
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Nasza Julcia z racji że chodzi do przedszkola i już w tamtym roku była żłobkowym dzieckiem to po wakacjach poszła z uśmiechem na twarzy!
Wzięła swojego ulubionego misia i torebkę i poszła jak strzała do tej sali. Ma wiele koleżanek i kolegów z wcześniejszej grupy więc płaczu nie było. Opowiadała cioci jak spędziła wakacje. Odbierając córcię chciałam wydobyć kilka informacji jak było. To dostałam odpowiedź: Mama , dobzie nolmalnie jak zawsie!
Dowiedziałam się również ,że miłość mojej córci na przywitanie ją obcałował:)
Więc moja Julcia jest szczęśliwym przedszkolakiem!
- Zarejestrowany: 23.05.2013, 20:19
- Posty: 1
Pierwszy dzień w przedszklu 3-letniej Gabrysi. Pobudka była ciężka - mamo, pójde do przedszkola ale jeszcze sobie pośpię- do przedszkola dotarłyśmy jako ostatnie, wiec gwar rozgardiasz pełno dzieci, mnie to napawało przerażeniem, a Gabi rozpromieniona w uśmiechu. Pani pokazała jej łazienkę uwiesiła ręcznik i postawiła kubeczek i szczoteczkę. I tyle mama widziała Gabrysie, która pomachała tylko z odległego końca sali. Odbiór o 14, Gabi nie chciała jeszcze wychodzic bo kończyła imponująca budowlę z klocków. Pani pochwaliła Gabi ze cały dzień była grzeczna- pomijając sytuację gdzie chciała pobawic się układankami i wysypała na podłoge wszystkie możliwe puzzle w przedszkolu :) no to miały panie zajęcie.
PIERWSZY DZIEŃ W PRZEDSZKOLU był bardzo udany :)
- Zarejestrowany: 27.03.2011, 18:22
- Posty: 12
Mam nadzieję że pierwszy po wakacjach też sie liczy, ponieważ taki nasz prawdziwy pierwszy pierwszy to był 2 lata temu i chyba nie wydarzyło się nic tak porażającego aby to pamiętać ze szczegółami przez 2 lata oprócz tego że to był ten pierwszy raz. Wczoraj zostawiłam synka jak starego przedszkolaka a właściwie to nawet zerówkowicza bo jest z pierwszej połowy 2008 w przedszkolu montessori ( ta sama Pani, ta sama sala, większość dzieci tych samych , tylko na miejsce starszaków dochodzą maluszki). Poprosiłam tylko dziadzia aby obebrał go tak po obiedzie bo tych maluszków troszke się obawiałam ponieważ całe wakacje słyszałam że przyjdą maluchy i będa płakać. Okazało sie że po pierwsze maluchy prawie nie płakały, syn był bardzo niezadowolony że go dziadziu wcześniej odebrał. I już w pierwszy dzień robili mnóstwo rzeczy , opowiadali o wakacjach, ćwiczyli języki ( nie obce, chodzi o aparat mowy
) bawili się i wogóle syn był bardzo zajęty, a i nawet obiad był w jego guście bo zjadł dokładkę.
- Zarejestrowany: 03.09.2013, 14:45
- Posty: 5
kurcze moj synek ksawery pierwszy raz byl w przedszkolu... masakra jakas tak to lubi bawic sie z dziecmi a doatal takiego napadu placzu ze nie dalam rady go uspokoic az sie zanosil.... niewiem jak sie mam sama zachowac bo serce mi sie krajalo jak na niego patrzalam :(... moze sie jeszcze przyzwyczai a jak nie to... bedzie w domku siedzial i dopiero do szkoly... niewiem juz czym mam go przekupic by chodzil do przedszkola :(//..... POMOCY!!!!!!!!!!!!! :( oj oj nasz zywot bedzie ciezki placz krzyk i nic wiecej a na poczatku tak bardzo sie cieszyl
- Zarejestrowany: 06.06.2012, 16:55
- Posty: 5
Mój synek choć ma ledwie roczek chodzi do przedszkola i do mamy nie woła. Choć pierwszy dzień wiadomo strogi truduno było się oderwać od mamusi nogi . Lecz dzielny synalek zjada objadek , skacze wesoło i szaleje w koło . A gdy mamusia przychodzi już nic mu nie grozi . Bo choć dzieci wiele mój synek jest małym bohaterem
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
U nas był podwójny pierwszy dzień.
Blanka jako niespełna 3 latek w poniedziałek poszła do przedszkola.Miejsce i niektóre panie znała, ponieważ od pół roku jeździła ze mną odbierać Benka z przedszkola.Rzuciliśmy ją od razu na głęboką wodę.Była cały dzień.Ona od dawna chciała chodzić do przedszkola bo znała je z opowieści brata i my jej też mówiliśmy jak tam jest fajnie.Wstała bardzo wcześnie i obudziła nas by jak najszybciej wyjść z domu.W drzwiach zawsze jest pozegnanie.Dała buziaka dla mnie i dla Benka a ten ją mocno przytulił i powiedział"powodzenia w przedszkolu Blanusiu". W przedszkolu szybko się przebrała i pobiegła do klasy.Zapomniała nawet pożegnać się z tatą.Po zajęciach odbierałam ją z Benkiem.Jeszcze przez okno widziałam, że dzieci ustawiają się by wyjsć z klasy na stołówkę.Myślałam, ze uda nam sie schować w szatni by nas nie widziała i nie marudziła.Ale gdy wchodziliśmy mała nas zobaczyła.podbiegła do mnie dała mi buziaka i wróciła do grupy.Grzecznie zjadła podwieczorek i przyszła do nas.Rozmawiałam z jej wychowawczynią i mówiła, że śmieją się, że Blanka zachowuje sie jak duch Benka w innym ciele, jakby chodziła tu 3 lata a nie dopiero zaczynała.
Dziś był pierwszy dzień Benka w szkole.Zaczynał dopiero o 11 a od 6 już chodził i szykował się by jak najszybcij do szkoły wyjść.W szkole w szatni pożegnał się ze mną i poszedł razem z wychowawczynią na górę.Gdy odbierałam go ze szkoły był cały w skowronkach.Buzia mu się nie zamykała gdy opowiadał o nowych kolegach, pani, o tym co robili na zajęciach i pytał kiedy znów może iść do szkoły.Jeszcze w szatni zauważyłam, że kilkoro rodziców rozmawia z wychowawczynia o zachowaniu swoich dzieci.I niestety częśc z nich nie miała szczęsliwych min, gdy okazywało się, że dziecko nie słucha, lub jest niegrzeczne.Znając mojego syna tez zapytałam o jego zachowanie.Dowiedziałam się, że byl bardzo grzeczny i wykonuje polecenia.A tak bardzo się bałam, że jako młodszy w grupie będzie rozrabiał.A tu jednak taka miła wiadomosć.
Jestem taka dumna z moich kochanych maluchów i oby zapał do nauki im szybko nie przeszedł.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
Mikołaj debiutował jako uczeń. na rozpoczęcie roku szkolnego szedł w eleganckim wydaniu i z wielką ciekawością. dziś dzielnie niósł tornister naładowany podręcznikami i przyborami. worek z kapciami trzymał jeszcze tak niezdarnie,słodko ;-) najpiękniejszym podsumowaniem były słowa Mikołaja kiedy go odebrałam. stwierdził,że w szkole jest niż w przedszkolu. i dumnie przyniósł do domu aż trzy 6 i uśmiech za zachowanie. no serce rośnie...
- Zarejestrowany: 28.07.2008, 13:29
- Posty: 7
Moje dziewczynki w tym roku pomaszerowały,
Mój Julinek cudowny, mój skarbek mały.
Trzy latka dopiero co w sierpniu skończyła,
A już mamusi spod skrzydeł wybyła.
Za szybko, oj szybko, co tu dużo mówić,
Mamie serce pękało, nie dało się ukryć.
Dziewczynki pięknie się wyszykowały,
i czym prędzej do przedszkola pomaszerowały.
Radosne, uśmiechnięte i zadowolone,
moje dziewczynki, moje szalone.
Starsza córka Łucja koleżanki wyściskała,
wkońcu się koleżanek doczekała.
Po wakacyjnej przerwie poleciała stęskniona,
nawet za mamą nie popatrzyła, oj to cała ona.
Młodsza Julia niepewnie do sali wkroczyła,
na płaczące dzieciaki dziwnie popatrzyła.
Zdziwiona przytuliła się do nogi mamy,
i myśli sobie, mamy nie oddamy!
Ale po chwili pobiegła do zabawek,
i tyle ją widziałam, tylko bluzeczki skrawek.
Dziewczyny fajnie ten dzień spędziły,
I następnego dnia chętnie popędziły!
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Dorotki pierwszy dzień w zerówce... mogę podsumować tak - mam ogromnie pozytywnie nastawione do świata dziecko. Rano wstała szybciutko, zjadła śniadanko, ubrała się migiem i szczęśliwa że oboje z Gregiem ją odprowadzamy z uśmiechem na ustach i plecakiem na plecach pomaszerowała do szkoły.
Nawet mimo starć z kolegami, którzy ją szturchali, ścigali tylko dlatego, że chciała pobawić się piłką z koleżanką, a oni mieli inny plan na pierwszy dzień w szkole co ją zasmuciło, to gdy ją odbierałam dzielnie się uśmiechała, opowiadała co robili z klasą, jak było przed śniadaniem po śniadaniu - wszystko z wielką energią i radością. Stwierdziła, że ma bardzo fajną panią i bardzo lubi chodzić do zerówki.
Choć mam wrażenie, że jeszcze na tym terenie stawia niepewne kroki, to podejmuje każde wyzwanie odważnie z dużą dozą ciekawości. Bardzo bym chciała, aby ta jej wielka radość towarzyszyła jej do końca jej przygody ze szkołą i mam nadzieję, że tak właśnie będzie!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Pierwszy dzień Oliwki w szkole !
Córka Oliwkę do szkoły zaprowdziła
I w klasie ją zostawiła
Łezkę przy pożegnaniu uroniła
Bo sobie uswiadomiła
Że jej dziewczynka mała
Tak szybko uczennicą się stała
Ona jednak doskonale sobie poradziła
I przy koleżance się usadowiła
Zajęcia miło i szbyko jej zleciały
Bo Pani je ciekawie prowadziła
Potem świetlicowe zwyczaje zapoznawała
I drugie śniadanko wpałaszowała
Czym swoją mamę mile zszokowała
Ze szkoły w podskokach wracała
I już na jutro się szykowała...
- Zarejestrowany: 30.01.2013, 16:16
- Posty: 36
Pierwszy dzien w przedszkolu 3letniego Olivierka:)Mialam pobudke juz o szostej rano ,gdyz moj synek nie mogl sie doczekac pojscia do przedszkola.Zostawiajac malego w przedszkolu zaczelam plakac bo malutki nawet mnie nie zauwazyl jak wyszlam bo byl tak szczesliwy wsrod dzieci zabawek itp
- Zarejestrowany: 21.08.2013, 19:23
- Posty: 5
Mój trzy i pół letni synek przepłakał całe 6 godzin . Nic mu się nie podobało Pani dziecii kompletnie Nic . Płakał tylko za mną. Nie wiem jak to bedzie dalej ale już dziś zapowiedział że do przedszkola Nie idzie hehe...
agata
- Zarejestrowany: 20.08.2013, 17:51
- Posty: 2
Każde dziecko inaczej reaguje.
Moje dziecko w poniedziałek wyszło tak szczęśliwe, aż się wystraszyłam czy mu ze mną jest źle, bo przy mnie nie było takiej radości. Mówi że kocha PANIĄ .... :) ona to ma powodzenie :)
Dziś przy kolacji wspomniałam że rano wstajemy do przedszkola, a on: ZNOWU! NIE ZA DUŻO TEGO DOBREGO :):):) Ogólnie Pani go chwali, tylko mówi że strasznie jest przemądrzały, ale jak się uśmiechnie to powala. Będzie dobrze już to widzę.
MOJA KREW :)
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 09:14
- Posty: 11
Moj syn czekał na szkołę z utęsknieniem, co kilka dni sprawdzał w wakacje swoje szkolne akcesoria. Na okazję pójscia do szkoły napisaliśmy więc wierszyk.
PIERWSZY DZWONEK
Dziś zadzwoni ważny dzwonek
Mały pierwszak jak skowronek
Zerwał się szóstej rano
Wdział odświętne swe ubranie
Szybko zjadł pierwsze śniadanie
Do plecaka wrzucił książki
Stoi już przy łóżku mamy
Wstawaj szybko zasuwamy!
Dzisiaj ślubowanie mamy !
Jak ja byłbym postrzegany
Jakbym przyszedł dziś zaspany
Lub się spóźnił nie daj boże
Wtedy nikt mi nie pomoże
I do końca edukacji
Wszyscy będą pamiętali
O tych śpiochach
Co na pierwszą swą przysięgę
Się spóźnili lub zaspali
Ja chcę uczniem być wzorowym
Z paskiem mieć swoje cenzurki
Bo od dzisiaj to ja będę
Uczniem pięknej szkoły czwórki