Jakie zabawki Waszych pociech doprowadzały Was do szału? Głośne, pukające, może niebezpieczne, na które uparło się dziecko? Mnie denerwowało, jak Młody walił pałkami w pokrywki, bądź włączał taką skrzeczącą kaczuszkę... Co za denerwujący dżwięk!!!
A co Was denerwowało w "zabawkach" Waszych dzieci?
Głosujcie:)