jak przystopowac w byciu mamuska:) - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

jak przystopowac w byciu mamuska:)

8odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 3900
Avatar użytkownika MamaMariki
MamaMarikiPoziom:
  • Zarejestrowany: 08.11.2011, 16:13
  • Posty: 132
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 sierpnia 2012, 16:08 | ID: 820039

Witam was drogie mamuski przychodze do was z dosyc nietypowym watkiem chociarz moze znanym dla niektorych .Kulunia ma już osiem miesiecy i ma sie calkiem niezle gorzej ze mna i moim zwiazkiem... wszytsko przez moja chec bycia idealna matka ...po urodzeniu kuluni kiedy zaczelam gwaltownie tracic na wadze wybralam sie na badania bo niepokoilo mnie to okazalo sie ze jestesm zdrowa moja pani doktor razem z pediatra kulki zabraly mnie na rozmowe i probowaly wybadac czy to nie stres zwiazany z macierzystwem tak na mnie dziala obrazilam sie wtedy bardzo bo jak moze mi ktos chciec zwrocic uwage skoro moja rodzina ma byc perfekcyjna .... minelo kilka miesiecy i kiedy przyleciala do mnie mama zaczela mi pokazywac na kazdym kroku co robie i kiedy to zauwazylam faktycznie zaczelam cos przyjmowac do siebie   okazalo sie ze niepotrzebnie ja ciagle nosze na rekach (wazy 10 kg) kiedy tylko kweknie na spacerze wyciagama ja i pcham jedna reka wozek i ja niose caly moj swiat to tylko ona zabrnelam chyba zbyt daleko bo moj zwiazek gdzies zaginął ... jest  tylko ona i moje ciagle starania aby byla szczesliwa i bezspieczna z tym bezpieczenstwem tez przesadzam napewno... sama mialam nie za ciekawe dziecinstwo nigdy nie slyszalam ze rodzice mnie kochaja nikt sie mna nie opiekowal i tak cale zycie opiekuje sie doroslymi kolezankami partnerami ale ta rola chyba powoli mnie zaczyna przerastac schudlam juz prawie 30 kg i ciagle chudne jestem bardzo nerwowa i wybucham na zmiane placzem lub zloscia co dalej jak tu przystopowac .... niestety mieszkam za granica i pomocy tu nie mam nawet nie mam znajomych aby porozmawiac

Avatar użytkownika Guśka
GuśkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
  • Posty: 7481
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 sierpnia 2012, 16:19 | ID: 820044

coś w tym jest...mam podobne zapędy do Ciebie choć mój Okruszek jest jeszcze bardzo maleńki...

Avatar użytkownika MamaMariki
MamaMarikiPoziom:
  • Zarejestrowany: 08.11.2011, 16:13
  • Posty: 132
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 sierpnia 2012, 16:23 | ID: 820046

niestety to sie z czasem rozkreca:/ niechce przedobrzyc

Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 sierpnia 2012, 16:51 | ID: 820063

Takie zapedy nie są zdrowe...Ja sama popadłam w depresję przez to...Radzę rozmawiać, rozmawiać rozmaiwać.... Z każdym kto chce słuchać!!!!! Ja się wyleczyłam, akle ciężko było, i nie obyło się się bez lekaów:((( Dobze, że miałam lekarza, który nie tylko przepisywal leki, ale również rozumiał.....Ciężko było....


A dziś???? Siedzę z lapkiem w ogrodzie, mam dzieci swoje i sąsiadów, które frają w piłkę.... Mąż z nimi...A ja? Pełen luzik...


Dziewczyny, wiem, jak to jest,m ale mówię Wam....Póki jest czs, mówię Wam+ odpuđcie!!!! Dla dobra dziecka i dla swojego dobra!!!!!!

Avatar użytkownika MamaMariki
MamaMarikiPoziom:
  • Zarejestrowany: 08.11.2011, 16:13
  • Posty: 132
4
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 sierpnia 2012, 20:11 | ID: 820105
Sonia (2012-08-18 18:51:45)

Takie zapedy nie są zdrowe...Ja sama popadłam w depresję przez to...Radzę rozmawiać, rozmawiać rozmaiwać.... Z każdym kto chce słuchać!!!!! Ja się wyleczyłam, akle ciężko było, i nie obyło się się bez lekaów:((( Dobze, że miałam lekarza, który nie tylko przepisywal leki, ale również rozumiał.....Ciężko było....


A dziś???? Siedzę z lapkiem w ogrodzie, mam dzieci swoje i sąsiadów, które frają w piłkę.... Mąż z nimi...A ja? Pełen luzik...


Dziewczyny, wiem, jak to jest,m ale mówię Wam....Póki jest czs, mówię Wam+ odpuđcie!!!! Dla dobra dziecka i dla swojego dobra!!!!!!

no wlasnie tu jest problem bo niemam z kim nawet tutaj pogadac powiedz Soniu jaki byl powod tych naszych zapedow dlaczego tak postepujemy?

Avatar użytkownika Alison
AlisonPoziom:
  • Zarejestrowany: 16.07.2012, 15:25
  • Posty: 36
5
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 sierpnia 2012, 20:51 | ID: 820106

Doskonale wiem o czym piszesz. Ja też wciąż mam skłonność do tego by za wiele od siebie oczekiwać, stawiać sobie zbyt wysokie wymagania i trudno mi zaakceptować to, że nie mogę ich wypełnić, że nie jestem taką matką, żoną, panią domu, przyjaciółką itd. jaką chciałabym być. Ale kiedyś było jeszcze gorzej.

Myślę, że sama widzisz, że to jest "to coś w nas" co nam każe tak się zachowywać i tak czuć. Więc myślę, że nie da się tu dać jednej rady: zrób to i to i bedzie lepiej. Bo to jak wariujesz na punkcie swojego dziecka jest wynikiem tego co masz w środku.

Oczywiście nasuwa się wniosek, że może warto porozmawiać z jakimś terapeutą, który pomógłby Ci zrozumieć dlaczego tak się zachowujesz i podpowiedział co z tym zrobić. Z tego co piszesz wnioskuję, że skoro jesteś za granicą i nie masz nawet z kim pogadać to do psychologa pójść też nie będzie łatwo.

Najlepsze co możesz zrobić to poprosić o pomoc Jezusa. To może brzmieć dziwnie, szczególnie jeśli nie wierzysz w Boga, ale to nie ma znaczenia. Jezus uzdrawiał nie tylko pobożnych. Bóg bardzo Cię kocha i naprawdę mu na Tobie zależy. On chciał żebyś się urodziła i nawet jeśli nikt cię nigdy nie chciał i nikt nie kochał to ON Cię chciał. On zna całą historię twojego życia, zna wszystkie Twoje zranienia. Nie musi po omacku szukać źródeł problemu, tak jak to robi nawet najlepszy terapeuta. Popatrz jak bardzo kochasz swoje dziecko jak bardzo chcesz dla niego wszystkiego co najlepsze, Bóg nas kocha podobnie. Podobnie Mu zależy, tylko, że nieraz trudno nam sie z nim porozumieć, tak jak Twojemu malutkiemu dziecku trudno jest nieraz porozumieć się z Tobą. Tak jak malutkie dziecko nie zawsze rozumiemy, że On wie lepiej co dla nas dobre, ale i tak jak dziecko dobrze robimy, kiedy przychodzimy do Niego kiedy mamy problem. Tak ja to widzę.

Ale nawet jeśli posłuchasz mojej rady to to jest długa droga a Ty musisz żyć już tu i teraz. Więc powiem to co inne dziewczyny: Odpuść sobie! Zwracaj więcej uwagi na to czego Twoja córeczka naprawdę potrzebuje (na przykład uczyć się samodzielności  i cierpliwości i umiejętności zajmowania się sama sobą), niż na to co chciałabyś dla niej robić.




Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
6
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 sierpnia 2012, 21:21 | ID: 820109

Dziewczyny to cos jest w nas... To 'obsesja'' ja zribię lepiej... A  tak nie jest!!!!

MamaMariki (2012-08-18 22:11:26)
Sonia (2012-08-18 18:51:45)

Takie zapedy nie są zdrowe...Ja sama popadłam w depresję przez to...Radzę rozmawiać, rozmawiać rozmaiwać.... Z każdym kto chce słuchać!!!!! Ja się wyleczyłam, akle ciężko było, i nie obyło się się bez lekaów:((( Dobze, że miałam lekarza, który nie tylko przepisywal leki, ale również rozumiał.....Ciężko było....


A dziś???? Siedzę z lapkiem w ogrodzie, mam dzieci swoje i sąsiadów, które frają w piłkę.... Mąż z nimi...A ja? Pełen luzik...


Dziewczyny, wiem, jak to jest,m ale mówię Wam....Póki jest czs, mówię Wam+ odpuđcie!!!! Dla dobra dziecka i dla swojego dobra!!!!!!

no wlasnie tu jest problem bo niemam z kim nawet tutaj pogadac powiedz Soniu jaki byl powod tych naszych zapedow dlaczego tak postepujemy?

Dlaczego tak jest sama  nie wiem... Ja wiem tylko, że musiałam zwolnić...Mąż i bliscy mi to uświadomili... 


Dziecko jest bardzo ważne, ale nie zapominajmy o sobie....

Użytkownik usunięty
    7
    • Zgłoś naruszenie zasad
    20 sierpnia 2012, 07:05 | ID: 820345

    Dobrze, że masz już świadomość, że postepujesz zbyt opiekuńczo. teraz wystarczy zadziałać. Ja też ta robiłam i mąż codziennie próbował mnie uświadamiać, że robie źle, że za dużo wymagam od siebie. Pewnego dnia zrozumiałam i odpuściłam. Teraz wyluzowałam i jest o niebo lepiej. Ja się nie spinam więcej się usmiecham, przez co moja córa też jest bardzo wesoła. Mam więcej czasu dla nie (a to cenny czas jak się pracuje), w weekendy zawzse staramy się organizowac rodzinne wyjścia. Spróbuj troszkę odpuścić, małym kroczkami, powolutku.

    Avatar użytkownika MamaMariki
    MamaMarikiPoziom:
    • Zarejestrowany: 08.11.2011, 16:13
    • Posty: 132
    8
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 sierpnia 2012, 16:02 | ID: 820777

    dziekuje za wszytskie rady zastanawiam sie nad wybraniem do terapeuty niestety niemoge znalesc na necie w moim miescie znalazlam tylko płatnych i to dosyc sporo pieniedzy kosztuje wizyta :(