W Tajlandii rodzice zamrozili swoją dwuletnią córkę!
W kwietniu ubiegłego roku rodzice Matheryn Naovaratpong, wówczas niespełna 2-letniej dziewczynki, dowiedzieli się, że ma ona guza mózgu. Okazało się, że choroba jest nieuleczalna – nie pomogły liczne operacje, chemioterapie i radioterapie. Dziewczynka zmarła po dwóch miesiącach śpiączki. Zrozpaczeni mieszkańcy Tajlandii zdecydowali się na krok ostateczny – zamrozili córkę. Dwulatka została poddana procesowi kriogenicznej hibernacji w instytucie w Arizonie. Rodzice Matheryn wierzą, że uda się ją w przyszłości wybudzić i uzdrowić.
Przypomniał mi sie film: "Seksmisja" ;), ale to dzieje się w rzeczywistości.
Dać dziecku spokojnie umrzeć, czekać na cud, czy zamrozić i zaufać przyszłej medycynie? Czy to nie trochę zabawa w Boga?
źródło: tvn24
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 12:16
- Posty: 897
Jestem w szoku... Ale skoro zmarła to znaczy, że wszystkie czynności życiowe zostały wstrzymane. Szkoda mi bardzo rodziców.....
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Życie toczy się dalej.. zanim nastąpi postęp medycyny rodziców dziewczynki może nie być już na świecie a może stać się ,,królikiem doświadczalnym" .. Nie wiem czy ktoś chciałby tego dla swojego dziecka.. Lepiej niech spoczywa w spokoju.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Jestem w szoku... Ale skoro zmarła to znaczy, że wszystkie czynności życiowe zostały wstrzymane. Szkoda mi bardzo rodziców.....
Właśnie jeśli nie żyje to chyba i cud nie pomoże...
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Wielki dramat rodziców... choć nas nie powinno to tak szokować, w końcu zamrażanie dzieci (jeszcze przed urodzeniem, z in vitro) to dość powszechny proceder w klinikach.
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 17:56
- Posty: 3250
Skoro dziecko już zmarło to w jaki sposób ma mu pomóc to zamrożenie? Przecież nie przywrócą jej do życia choćby i za sto lat. Szkoda rodziców, ale to bez sensu.
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 12:16
- Posty: 897
Jestem w szoku... Ale skoro zmarła to znaczy, że wszystkie czynności życiowe zostały wstrzymane. Szkoda mi bardzo rodziców.....
Właśnie jeśli nie żyje to chyba i cud nie pomoże...
Medycyna idzie bardzo mocno do przodu w ostatnich latach, ale ja zaczynam się tego obawiać... "Nowy wspaniały świat"?
A słyszałyście o mężczyźnie, który zgodził się na przeszczep głowy? Pamiętam jak kiedyś oglądałam zapis takiego eksperymentu na małpach.... Biedne zwierze.
- Zarejestrowany: 03.12.2014, 12:43
- Posty: 5
Pewnych spraw mimo postepu medycyny nie da się przeskoczyć
Jestem w szoku... Ale skoro zmarła to znaczy, że wszystkie czynności życiowe zostały wstrzymane. Szkoda mi bardzo rodziców.....
Właśnie jeśli nie żyje to chyba i cud nie pomoże...
Medycyna idzie bardzo mocno do przodu w ostatnich latach, ale ja zaczynam się tego obawiać... "Nowy wspaniały świat"?
A słyszałyście o mężczyźnie, który zgodził się na przeszczep głowy? Pamiętam jak kiedyś oglądałam zapis takiego eksperymentu na małpach.... Biedne zwierze.
To raczej przeszczep ciała. Głowa sprawna, ciało wiotkie.
Moja rodzina wie, że gdyby co, to mogą zabrać moje organy do przeszczepu. Jak sobie jednak myślę, że mieliby zabrać całe ciało, a zostawić tylko głowę, to jakoś mnie to przeraża.