Co myślicie o eutanazji dla dzieci?
Czy zgodzilibyście się na śmiertelny zastrzyk, gdyby Wasze dziecko było nieuleczalnie chore?
13 lutego 2014 19:36 | ID: 1081585
Co myślicie o eutanazji dla dzieci?
Czy zgodzilibyście się na śmiertelny zastrzyk, gdyby Wasze dziecko było nieuleczalnie chore?
13 lutego 2014 19:58 | ID: 1081600
To jest bardzo trudna kwestia. zupelnie inaczej myśłimy gdy nas bezpośrednio nie dotyczy taka trudna decyzja. A zupelnie inaczej gdy patrzymy na dzieci bardzo chore, nieksztaltne i zdeformowane. Żyjące jak roślinka.
Bo dopóki mamy nadzieję, że nasze dziecko można przywrócić do życia i funkcjonowania i mamy siłe na opiekowanie się nim, to walczymy o życie. Ale zdarzają się zupełnie inne sytuacje. I co wtedy?
Mialam koleżankę , która miala bardzo chore upośledzone dziecko. Nie miala innych dzieci, mąż umarł. A ona o niczym innym nie myśłała tylko: co będzie z synkiem - synem gdy ja umrę? Bardzo zadręczała się tą myślą. I między wierszami mówiła, że gdyby wcześniej miała taką możliwość , to skorzystalaby z eutanazji maluszka. I trudno jej nie przyznać racji po tych jej doświadczeniach z opieką nad tym dzieckiem.
13 lutego 2014 20:03 | ID: 1081602
Dla dziecka śmierć jest pojęciem abstrakcyjnym.Nie zdaje sobie sprawy,że śmierć to już koniec życia.
Dzieci nie powinny mieć takiego wyboru,tym bardziej jeżeli są niepełnosprawne.
13 lutego 2014 20:13 | ID: 1081606
Dziecko... Istota której nie wolno prowadzić samochodu, która nie może brać udziału w wyborach, której nie pozwala się na spożywanie alkoholu, którą natura pozbawiła możliwości posiadania następnego dziecka, póki nie będzie dojrzała. To samo dziecko może zdecydować o tym, czy chce by zostać zabite. Od godziny taką możliwość mają chore dzieci w Belgii. brak mi słów...
13 lutego 2014 20:17 | ID: 1081609
Dla dziecka śmierć jest pojęciem abstrakcyjnym.Nie zdaje sobie sprawy,że śmierć to już koniec życia.
Dzieci nie powinny mieć takiego wyboru,tym bardziej jeżeli są niepełnosprawne.
Popieram.... Dla dziecka śmierć to smierć...Nie mają pojęcia, że to koniec zycia, nie wiedzą do końca co znaczy śmierć...
13 lutego 2014 23:22 | ID: 1081720
Moje motto...
"Nie ja dawałam życie i nie mam prawa go odbierać"...
Wszystko ma swój początek i swój koniec i nie można w to ingerować...
13 lutego 2014 23:36 | ID: 1081735
Moje motto...
"Nie ja dawałam życie i nie mam prawa go odbierać"...
Wszystko ma swój początek i swój koniec i nie można w to ingerować...
Popieram Grażynko. Dla rodziców takie dzieci mimo wszytsko sa wszytskim
13 lutego 2014 23:47 | ID: 1081743
Moje motto...
"Nie ja dawałam życie i nie mam prawa go odbierać"...
Wszystko ma swój początek i swój koniec i nie można w to ingerować...
Popieram Grażynko. Dla rodziców takie dzieci mimo wszytsko sa wszytskim
O tak...
Oglądałam ostatnio program o dziewczynce, która urodziła się bez rak i nóg i jej mama powiedziała, że to jest najwiekszy skarb jaki ma...
13 lutego 2014 23:54 | ID: 1081749
Moje motto...
"Nie ja dawałam życie i nie mam prawa go odbierać"...
Wszystko ma swój początek i swój koniec i nie można w to ingerować...
Popieram Grażynko. Dla rodziców takie dzieci mimo wszytsko sa wszytskim
O tak...
Oglądałam ostatnio program o dziewczynce, która urodziła się bez rak i nóg i jej mama powiedziała, że to jest najwiekszy skarb jaki ma...
Tacy ludzie maja wiekszą siłę większa wiarę w życie. Nie wyobrażam sobie matki która zabija swoje dziecko. Bóg daje Bóg zabiera
14 lutego 2014 00:01 | ID: 1081758
Moje motto...
"Nie ja dawałam życie i nie mam prawa go odbierać"...
Wszystko ma swój początek i swój koniec i nie można w to ingerować...
Popieram Grażynko. Dla rodziców takie dzieci mimo wszytsko sa wszytskim
O tak...
Oglądałam ostatnio program o dziewczynce, która urodziła się bez rak i nóg i jej mama powiedziała, że to jest najwiekszy skarb jaki ma...
Tacy ludzie maja wiekszą siłę większa wiarę w życie. Nie wyobrażam sobie matki która zabija swoje dziecko. Bóg daje Bóg zabiera
Też tak uważam... na każdym etapie życia medycyna rozwija się i zawsze jest jakiś cień nadziei na lepsze jutro chorych dzieci...
14 lutego 2014 00:02 | ID: 1081759
Moje motto...
"Nie ja dawałam życie i nie mam prawa go odbierać"...
Wszystko ma swój początek i swój koniec i nie można w to ingerować...
Popieram Grażynko. Dla rodziców takie dzieci mimo wszytsko sa wszytskim
O tak...
Oglądałam ostatnio program o dziewczynce, która urodziła się bez rak i nóg i jej mama powiedziała, że to jest najwiekszy skarb jaki ma...
Tacy ludzie maja wiekszą siłę większa wiarę w życie. Nie wyobrażam sobie matki która zabija swoje dziecko. Bóg daje Bóg zabiera
Też tak uważam... na każdym etapie życia medycyna rozwija się i zawsze jest jakiś cień nadziei na lepsze jutro chorych dzieci...
Medycyna idzie w pironującym tempie co chodzi o nasz przypadek ale w innych dziedzinach tez mknie
14 lutego 2014 08:31 | ID: 1081779
może i medycyna idzie do przodu,ale jest też bardzo kosztowna.
Zobaczcie ile jest akcji,bo rodzice zbierają pieniądze na operacje, protezy ,rehabilitację..
Belgia wprowadzając takie prawo po prostu pozbywa się problemu łożenia na chore dzieci
14 lutego 2014 09:31 | ID: 1081797
Ciężki temat. Prawo, a nie obowiązek. Kto będzie chciał ten skorzysta, reszta zostanie kwestią sumienia.
14 lutego 2014 09:44 | ID: 1081816
Ciężki temat. Prawo, a nie obowiązek. Kto będzie chciał ten skorzysta, reszta zostanie kwestią sumienia.
To prawda , ale taki rodzic myśli o przyszłości dziecka Co z nim jak go zabraknie? Kto się nim zajmie? To bardzo trudny i bolesny temat
14 lutego 2014 11:07 | ID: 1081855
Ciężki temat. Prawo, a nie obowiązek. Kto będzie chciał ten skorzysta, reszta zostanie kwestią sumienia.
To prawda , ale taki rodzic myśli o przyszłości dziecka Co z nim jak go zabraknie? Kto się nim zajmie? To bardzo trudny i bolesny temat
Zgadzam się,że to bardzo trudny i kontrowersyjny temat.Nikt z nas nie jest panem życia i śmierci,a z drugiej strony "tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono" i nie wiem jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji...
14 lutego 2014 11:14 | ID: 1081859
W obliczu nieuleczalnej choroby czy to dziecka czy dorosłego jest zapewne taka myśl aby przerwać cierpienie. Dopóki nie trzeba takich decyzji podejmowac trudno mieć zdanie. Jednak zawsze jest nadzieja która umiera ostatnia.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.