Wypadek z ciężarną za kierownicą - Forum

To raczej zawiniła jej "głupota", bo inaczej tego nie można nazwać- noga w gipsie

Ja sie bałam prowadzić tak od 7 miesiąca... Woził mnie Cent...
Spokojnie dałabym radę prowadzić sama ale miałam blokadę i wrażenie, że mogę być za mało spostrzegawcza! W ciąży z moim mózgiem coś się porobiło i czasem miałam wrazenie, że mam w głowię galaretkę a nie zwoje mózgowe!

Myślę , że nie ciąża a nieodpowiedzialne prowadzenie samochodu z nogą w gipsie przyczynilo sie jednak do tego wypadku.

Przykre, że narażała nie tylko siebie , ale i maleństwo i przyczyniła się do tragedii.


Z własnego doświadczenia uważam, że ciąża nie jest przeszkodą w prowadzeniu samochodu, jeśli przebiega bezproblemowo. ja prowadziłam właściwie do ostatnich chwil.     

Ja prowadziłam samochód tak do 8 miesiąca, potem już mi się brzuch za kierownicą nie mieścił ;) (gdybym oddaliła fotel, nie dostałabym moimi króciutkimi nóżkami do pedałów). Ciąża jak ciąża, ale prowadzić samochód z nogą w gipsie? Ja i bez ciąży bym się nie odważyła! Głupota ludzka nie zna granic!

po pierwsze w ciąży, po drugie noga w gipsie !

gdzie ta kobieta miała rozum... ?!

Kto przy zdrowych zmysłach prowadzi samochód z nogą w gipsie  Może ta kobieta powinna od czasu do czasu używać czegoś co się zwie "MÓZG"

Ja prowadziłam auto rodząc i nikomu nic się nie stało. Innego wyjścia nie miałam a skurcze były jeszcze na tyle słabe, że spokojnie dojechałam z dzieckiem do domu, nakarmiłam Małą i położyłam spać. Potem przyjechał dziadek by zostać z córką a mąż zawiózł mnie na porodówkę. Urodziłam 2h później :D

Zależy od kobiety, samopoczucia, predyspozycji.Niekiedy brzuszek może przeszkadzać... lecz tu zgodzę się z poprzeniczkami, że to chyba brak wyobraźni i noga w gipsie są sprawcami!

Matko, kto prowadzi samochód z nogą w gipsie!!!
A gdzie był partner tej ciężarnej lub ktoś z rodziny...Jak dla mnie totalna głupota i brak wyobraźni...
Ciąża moim zdaniem nie ma tu wielkiego wpływu...

Zgadzam się... gdzie ten rozum zostawiła...

Tu chyba raczej nie chodzi o to, ze była w ciąży, ale o to, że miała nogę w gipsie!

Naraziła zdrowie i życie swoje, nienarodzonego dziecka i innych ludzi.

Totalna bezmyślność.

I jeszcze prawa jazdy nie miała...

własnie miałam o tym napisać,
jak to usłyszałam to mi szczęka opadła


totalna bezmyślność i brak odpowiedzialności a do tego te jej tłumaczenie aj porażka      

aha... w tym przypadku słowo "odpowiedzialność" nabiera innego znaczenia...

Współczuję dziecku, które urodzi... Może więcej rozumku będzie miała. Szok!

Czytałam o tym rano...Kompletna bezmyślność..Myślę,że ciąża nie miała z tym nic wspólnego

Też o tym pomyślałam.

Prowadzenie samochodu w ciąży do pewnego miesiąca jak najbardziej ok, ale z nogą w gipsie i bez prawa jazdy.

Co za bezmyślność!!! Noga w gipsie,brak prawa jazdy i pcha się za kierownicę!!!

Partner jak się okazało był pijany i ona dlatego prowadziła ten samochód nie mając prawa jazdy...bo nie chciała by on spowodował wypadek - a stało się odwrotnie...

No po prostu szok co ludzie wyprawiają!

Jak się okazuje to niektórzy przy swojej 'odpowiedzialności' to nawet chomika nie powinni mieć w domu, a co dopiero wychowywać dziecko.

Ja od 2 miesiaca, przestałam siadac za kołkiem. Po prostu mialam wrazenie, ze nie panuje nad wszystkim.

A ze robilam totalnie dziwne rzeczy, wszystko leciało mi z rak, odpusciłam.

Coz, w opisanym przypadku, brak słow... Zero rozumu, zero odpowiedzialnosci!