Sonda kontrowersyjna, odpowiedzi tylko trzy, ale rozpisać się można na forum.
26 lipca 2011 10:38 | ID: 597621
Nie, nigdy - walczyłabym do końca. Wierzę w cuda!
26 lipca 2011 10:43 | ID: 597626
Nie wiem. Nie zastanawiałam się nigdy nad tym. Chciałabym wierzyć, że nie ale nie potrafię na te pytanie odpowiedzieć tylko wyobrażając sobie co czuje matka słysząc taką informację.
26 lipca 2011 10:45 | ID: 597628
Nie jestem jeszcze matką więc ciężko jest mi mówić. Ale wiem jedno nikt nam nie da 100% pewności co do zdrowia dziecka! Ile cudów już się zdarzyło? Ile osób, które wg lekarzy miało już nie żyć cieszy się życiem?
26 lipca 2011 10:46 | ID: 597630
Nie jestem jeszcze matką więc ciężko jest mi mówić. Ale wiem jedno nikt nam nie da 100% pewności co do zdrowia dziecka! Ile cudów już się zdarzyło? Ile osób, które wg lekarzy miało już nie żyć cieszy się życiem?
To prawda, dlatego warto walczyć.
26 lipca 2011 10:55 | ID: 597643
Nie jestem jeszcze matką więc ciężko jest mi mówić. Ale wiem jedno nikt nam nie da 100% pewności co do zdrowia dziecka! Ile cudów już się zdarzyło? Ile osób, które wg lekarzy miało już nie żyć cieszy się życiem?
To prawda, dlatego warto walczyć.
dziewczyny popieram Was ! nigdy przenigdy nie zrobiłabym tego - każde dziecko ma prawo żyć, a daje tyle samo miło.sci co zdrowe. wierzę, że jest ciężko, pojawia się żal - dlaczego mnie to spotkało? ale wierzę też że jeśli dane jest komuśdzieciątko chore to również otrzymuje siłę, aby o nie dbać i kocha je bezgranicznie.
chwala wszystkim rodzicom wychowującym ciężko chore dzieci !
26 lipca 2011 10:55 | ID: 597645
To wszystko zależy od tego co rozumiesz pod pojęciem "bardzo chore" Jeśli miałaby się urodzić "roślinka" (gdzieś czytałam o przypadku, że dziecko nie posiadało mózgu, w czaszcze znajdował się tylko móżdżek) to pewnie bym usunęła. Ale myślę, że wszystko zależałoby od choroby i rokowań.
26 lipca 2011 10:58 | ID: 597646
Nie jestem jeszcze matką więc ciężko jest mi mówić. Ale wiem jedno nikt nam nie da 100% pewności co do zdrowia dziecka! Ile cudów już się zdarzyło? Ile osób, które wg lekarzy miało już nie żyć cieszy się życiem?
To prawda, dlatego warto walczyć.
dziewczyny popieram Was ! nigdy przenigdy nie zrobiłabym tego - każde dziecko ma prawo żyć, a daje tyle samo miło.sci co zdrowe. wierzę, że jest ciężko, pojawia się żal - dlaczego mnie to spotkało? ale wierzę też że jeśli dane jest komuśdzieciątko chore to również otrzymuje siłę, aby o nie dbać i kocha je bezgranicznie.
chwala wszystkim rodzicom wychowującym ciężko chore dzieci !
Aż przeszły mnie dreszcze.
26 lipca 2011 10:59 | ID: 597649
jesli bym sie dowiedziała że mam chore dziecko nigdy bym nie dokonała aborcji nawet gdyby było zdrowe ale jestem przeciwna aborcji
26 lipca 2011 10:59 | ID: 597650
To wszystko zależy od tego co rozumiesz pod pojęciem "bardzo chore" Jeśli miałaby się urodzić "roślinka" (gdzieś czytałam o przypadku, że dziecko nie posiadało mózgu, w czaszcze znajdował się tylko móżdżek) to pewnie bym usunęła. Ale myślę, że wszystko zależałoby od choroby i rokowań.
Może i tak bywa, ale ja czekałabym do porodu. Nie dałabym rady usunąć. Nie potrafię, mam dzieci i wiem co to znaczy kochać bezgranicznie.
26 lipca 2011 11:08 | ID: 597657
Nie wiem nigdy o tym nie myślałam. Ale na ta chwilę wydaje mi sie że urodziła bym, jestem przeciwna aborcji więc myślę że decyzja była by jedna, urodzić i wychować.
26 lipca 2011 11:08 | ID: 597659
w zależności jaka to byłaby choroba z wiekszością można żyć i można być szczęśliwym i można sobie z tym poradzić ale gdyby to była choroba w której dziecko miało by się strasznie męczyć, cierpieć nie wiem co bym zrobiła
26 lipca 2011 11:09 | ID: 597661
Nie dokonałabym aborcji.... Przecież każdy ma prawo żyć.
26 lipca 2011 11:24 | ID: 597686
Co jedną minutę w wyniku aborcji zabija się 114 dzieci na całym świecie; rocznie daje to 60mln nienarodzonych dzieci. Zapewne jedną z przyczyn dla dopuszczjących się aborcji jest choroba nienarodzonego dziecka, jednak to nikogo nie usprawiedliwia. Przelewa się więc morze niewinnej krwi...
26 lipca 2011 11:50 | ID: 597713
Co jedną minutę w wyniku aborcji zabija się 114 dzieci na całym świecie; rocznie daje to 60mln nienarodzonych dzieci. Zapewne jedną z przyczyn dla dopuszczjących się aborcji jest choroba nienarodzonego dziecka, jednak to nikogo nie usprawiedliwia. Przelewa się więc morze niewinnej krwi...
Mam ciarki....
Nie. Jestem juz matką. Wiem, jak to jest nosić malutkie serduszko pod własnym sercem. Wiem, jak to jest czekać na nie. Wiem, jak to jest w bólu urodzić, a potem natychmiast o tym zapomnieć tuląc do siebie maleńkie ciałko. I wiem, że nie potrafiłabym zabić takiej kruszynki. Bo chore, czy zdrowe, to byłoby moje dziecko, owoc miłości, nowe życie. I kochałabym je.
26 lipca 2011 11:56 | ID: 597714
Jak bardzo? Że będzie rośliną? Chyba nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Czasem się wydaje, że nie można skazywać dziecka na cierpienie, na wegetację przez całe życie. A jeśli będzie go bolało i nie będzie na leki? Jaka matka zniesie świadomość tego? Z drugiej strony chce się dać temu dziecku miłość i opiekować nim całe życie, niech żyje mimo wszystko. To jest trudne i nie będę potrafiła odpowiedzieć na to pytanie jeśli nie będę w takiej sytuacji, a nie chcę nigdy w niej być. Sęk w tym, że wtedy kiedy kobieta jest już w ciąży nie ma już zbyt wiele czasu na zastanawianie.
26 lipca 2011 13:17 | ID: 597818
nie ...
26 lipca 2011 14:16 | ID: 597886
Nie, nigdy - walczyłabym do końca. Wierzę w cuda!
Podpisuję się pod tym.
26 lipca 2011 14:17 | ID: 597888
Nawet nie chcę odpowiadać na to pytanie....
26 lipca 2011 14:27 | ID: 597892
a ja bym usuneła niestety :( nie mogłabym patrzeć jak dziecko się męczy całe życie :(( nie mówię tutaj o jakiś wadach serca czy innych narządów bo z tym medycyna daje sobie radę ale o ciężkich wadach umysłowych kiedy dziecko nie jest w stanie żyć bez rodzica bo po mojej śmierci kto by się tym dzieckiem zajął??? hospicjum???
26 lipca 2011 14:48 | ID: 597901
Nie, nie zabiłbym własnego (!!) ani żadnego innego dziecka dlatego, że jest ciężko chore. Uważam, że chorych trzeba leczyć, nie zabijać. I uważam, że życie chorego jest równie dużo warte, co życie zdrowego człowieka.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.