Witam. Mam 21 lat, jestem mamą Kornelka i jestem w drugiej ciąży.
W pierwszej ciązy od początku byłam sama, ojciec Kornela zostawił nas kiedy tylko się dowiedział że jestem w ciązy, później zajmował się małym kiedy się urodził ale od roku już go nie widział.. długa historia. Pamietam jak mały się urodził, to wszyscy tak skakali wokół Kornela (mam na myśli moją rodzinę) czasami nie mogłam przy nim nic zrobic jak chciałam bo wszyscy wiedzieli lepiej... teraz chociaż Kornel niedługo skończy trzy lata, to są problemy, nie mogę się rozwijac jako mama, męczy mnie to i czasami mam dosc.Mieszkam z rodzicami, jestem im bardzo wdzięczna..
Jestem teraz w drugiej ciąży, ojca dziecka zostawiłam sama, bo już nie mogłam wytrzymac... lepiej byc samemu niz zyc w ciaglym stresie i płakac co druga noc.
Boje się ze nie dosc historia z Kornelem się powtorzy to jeszcze Kornel się odemnie oddali, bo przy mojej siostrze i tak mam czasami mało do powiedzenia.
Nie wiem co mam zrobic by zmienic tę sytuację.