Jak wyglądały Wasze zaręczyny? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Jak wyglądały Wasze zaręczyny?

26odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 11267
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    7 listopada 2012, 10:59 | ID: 858535

    Tak jak w tytule wątku: jak wyglądały Wasze zaręczyny?

    Czy wiedziałyście kiedy się odbędą? Gdzie były? Kiedy? Czy byli przy nich bliskie Wam osoby, czy byliście tylko we dwoje?

    Może ktoś zechce opowiedzieć o tak pięknym wydarzeniu:))

    Ostatnio edytowany: 07.11.2012, 11:00, przez: Madziaa
    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 listopada 2012, 11:19 | ID: 858552

      Wiedzialam, ze beda poniewaz sama wybieralam pierscionek :) moze i malo romantyczne, ale moj P. bal sie kupic jakis nie w moim guscie, bo co do pierscionkow to nie robie takich z duzymi oczkami, wystajacych itp.

      Nie wiedzialam jednak kiedy beda, i przyznam sie, ze sie niepokoilam, bo juz sporo czasu minelo odkad pokazalam ten ktory wzor mi sie podoba, a tu nic. Mielismy jechac na wakacje do Egiptu i tak sobie pomyslalam, ze na bank to bedzie wtedy. A tu zonk, Pawel oswiadczyl mi sie podczas reklamy, gdy w lozku ogladalismy film (to bylo jeszcze przed wyjazdem).

       

      Avatar użytkownika Paulqa
      PaulqaPoziom:
      • Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
      • Posty: 14675
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 listopada 2012, 11:21 | ID: 858554

      Oczywiście wiedziałam kiedy się odbędą :) razem wybieraliśmy pierścionek i mogłam się domysleć, że odbędzie się to na naszym wakacyjnym wyjeździe :) i tak było :) byliśmy sami nad jeziorem deszcz padał strasznie towarzyszyły nam dwa bezpańskie pieski, my cali przemoknięci szliśmli brzegiem jeziora gdy mój męzulek mi się oświadczył :) ehh fajnie powspominać :) choć nie były to wymyślne zaręczyny ale to był nasz dzień i był wspaniały {#inlove}

      Avatar użytkownika dagmaruffka
      dagmaruffkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
      • Posty: 17675
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 listopada 2012, 11:23 | ID: 858561

      Ja nie wiedzialam nic, ale domyslalam sie, bo D. wspominał, ze chcialby poprosic mnie o reke. No i w walentynki 2010 r. po obejrzeniu wieczorem filmu "szkola uczuc" - ja oczywiscie film przeryczałam, mimo, że oglądałam go setki razy, wstałam i poszłam po chusteczki, nagle on klęknął przede mną wyciągnął pierścionek i zapytał, czy zostane jego żoną - rzuciłam mu się na szyję no i się zgodziłam oczywiście :)

      Avatar użytkownika Mama Lenki1
      Mama Lenki1Poziom:
      • Zarejestrowany: 11.03.2012, 19:47
      • Posty: 1
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 listopada 2012, 11:30 | ID: 858579

      Nie było wcale od razu ślub

      Avatar użytkownika Alina63
      Alina63Poziom:
      • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
      • Posty: 18946
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 listopada 2012, 12:06 | ID: 858653

      pierścionek zaręczynowy od mojego męża dostałam w czasie spaceru po lesie , wrażenie było niesamowite ....

      Avatar użytkownika AniaMamaLenki
      Anna ZapadkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 19.02.2012, 11:09
      • Posty: 231
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 listopada 2012, 12:09 | ID: 858655

      Nie było zareczyn bo maz nie mogl sie zdecydowac i do dzis nie mam pierscionka tylko obraczke nosze. Zawszw mowi ze moj zareczynowy ma dwie nogi rece rosnie i rozrabia {#lol}

      Avatar użytkownika AniaMamaLenki
      Anna ZapadkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 19.02.2012, 11:09
      • Posty: 231
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 listopada 2012, 12:11 | ID: 858656
      Paulqa (2012-11-07 12:21:01)

      Oczywiście wiedziałam kiedy się odbędą :) razem wybieraliśmy pierścionek i mogłam się domysleć, że odbędzie się to na naszym wakacyjnym wyjeździe :) i tak było :) byliśmy sami nad jeziorem deszcz padał strasznie towarzyszyły nam dwa bezpańskie pieski, my cali przemoknięci szliśmli brzegiem jeziora gdy mój męzulek mi się oświadczył :) ehh fajnie powspominać :) choć nie były to wymyślne zaręczyny ale to był nasz dzień i był wspaniały {#inlove}

      Pięknie az mnie miłe ciarki przeszły

      Avatar użytkownika ciasteczkooo
      ciasteczkoooPoziom:
      • Zarejestrowany: 04.07.2012, 07:38
      • Posty: 231
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 listopada 2012, 13:39 | ID: 858757

      Ja się w ogóle nie spodziewałam była sobota ja pamiętam pracowałam na różne zmiany dlatego bardzo się cieszyłam że spędze wieczór i noc w domu, przyjechał mój mąż- już teraz najpier coś śpiewał o kolacji czy pojedziemy wcale nie miałam ochoty i w ogóle zajęłam się takimi papierkowymi sprawami i zależało mi żeby szybko to skończyć i leżeć cały wieczór nic nie robić... No ale w końcu jak odmówiłam poszedł do samochodu przyniół bukiet pierścionek w szoku byłam zaskoczenie totalne nic nawet nie wspominał. I teraz wyobraźcie sobie mnie włosy potargane koszulka myszka Miki i jakieś tam spodnie nie pamietam w każdym bądz razie strój typowy na sobote wygodny. Rzuciłam sie oczywiscie na szyje rozpłakałam i zgodziłam bo jak by bylo inaczej;)  No to w końcu zgodziłam się iść na tą kolację. Super było wspominam z uśmiechem na twarzy a koszulke schowałam za kazdym razem gdy ją zobacze śmieje sie jak ta myszka Miki {#zeby}

      Avatar użytkownika Paulitta
      PaulittaPoziom:
      • Zarejestrowany: 13.03.2012, 17:32
      • Posty: 3915
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 listopada 2012, 17:14 | ID: 858812

      Ja się nie spodziewałam. od jakiegoś czasu rozmawialiśmy o zaręczynach ale tak luźno. Były moje urodziny i wieczorem szliśmy na imprezkę z tej okazji. mój narzeczony miał przyjechać do mnie wcześniej i dać mi prezent. Była ładna pogoda i cieplutko bo to był czerwiec więc pojechaliśmy nad jeziorko w nasze ulubione miejsce. Trochę było podejrzane że nie ma żadnej paczki z prezentem ale myślalam że kupił mi bransoletkę bo coś mu wspominałam że chcę i dlatego taka mała paczuszka zmieściła mu się w kieszeni. Okazało się że to jednak nie bransoletka. gdy zeszliśmy na dół nad jezioro odwrócił się na chwilę a potem już stał z pudełeczkiem w ręku:) i tak to było;) byłam zaskoczona i oczywiście się popłakałam:P a wieczorkiem poszlismy na imprezkę i było 2w1 impreza zaręczynowo-urodzinowa. cudowny dzien to był:) od razu mogliśmy świetować nasze szczęście ze znajomymi;)

      Avatar użytkownika Guśka
      GuśkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
      • Posty: 7481
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 listopada 2012, 18:03 | ID: 858833

       mój maż w pryma apryli powiedział mi nagle ..idziemy kupić pierścionek..myślałam ze to żart...ale nie...razem go wybieraliśmy...zaręczyny odbyły się tydzień późnij....u moich rodziców podczas śniadania wielkanocnego...ależ ja byłam stremowana....

      Avatar użytkownika Maniuśka
      ManiuśkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
      • Posty: 4401
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 listopada 2012, 20:53 | ID: 858927

      moje odbyły się tydzień przed naszym ślubem:P i odbyły się w nocy, podczas pełni księżyca na sadach, które Guśka pewnie znakomicie zna;) a ja się nie spodziewałam wwcale bo mi powiedział że naprawił samochód i żebym się przejechała z nim ,żeby zobaczyć jak cicho jeździ a tu wyciąga pierscionek i się pyta:) heh, tremy nie miał bo już wiedział że się zgadzam ,ale chciał dopełnić wszystko:)

      Użytkownik usunięty
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 listopada 2012, 21:21 | ID: 858935

        U mnie szału nie było {#lang_emotions_wink}.


        6 grudnia mieliśmy w sadzie dla nieletnich rozprawę o pozwolenie na ślub jak już sąd wydał zgodę to i mężul mi wręczył pierścionek.Więc mikołajki były udane.Żartujemy że nie dawał mi wcześniej bo jak by zgody nie bylo to po co by miał się wytracać{#lol}.

        Anna Zapadka (2012-11-07 13:09:27)

        Nie było zareczyn bo maz nie mogl sie zdecydowac i do dzis nie mam pierscionka tylko obraczke nosze. Zawszw mowi ze moj zareczynowy ma dwie nogi rece rosnie i rozrabia {#lol}

        Dobre uśmiałam się{#lol}

        Avatar użytkownika Monia43
        Monia43Poziom:
        • Zarejestrowany: 07.11.2012, 21:18
        • Posty: 9
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 listopada 2012, 21:22 | ID: 858936

        A moje były tak dawno, echhhh... :D Ale miło powspominać. Mój obecny Mąż zabrał mnie w góry i podczas śnieżycy wręczył pierścionek.. echhh.

        Avatar użytkownika Kamila2010
        Kamila2010Poziom:
        • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
        • Posty: 10745
        14
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 listopada 2012, 21:31 | ID: 858942

        Ja miałam 2 razy zaręczyny:))Pierwsze takie tylko dla nas....Piotrek sam pierścionek wybrał,a oświadczył mi się przed wyjściem na jakąś impreze.2 już takie oficjalne z kolacją z rodzicami.Jak uklękł i poprosił mnie o rękę przy rodzicach,to ja wypaliłam "Weź Ty czubku nie wygłupiaj się tylko wstawaj":)))Pierścionek wybieraliśmy dzień przed uroczystą kolacją bo czasu wcześniej nie mieliśmy.1 pierścionka już nie mam,oczko mi wypadło i oddałam Werce to zabawy.2 noszę koło obrączki:)))

        Avatar użytkownika anetaab
        anetaabPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
        • Posty: 13427
        15
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 listopada 2012, 22:00 | ID: 858951
        Kamila2010 (2012-11-07 22:31:17)

        Ja miałam 2 razy zaręczyny:))Pierwsze takie tylko dla nas....Piotrek sam pierścionek wybrał,a oświadczył mi się przed wyjściem na jakąś impreze.2 już takie oficjalne z kolacją z rodzicami.Jak uklękł i poprosił mnie o rękę przy rodzicach,to ja wypaliłam "Weź Ty czubku nie wygłupiaj się tylko wstawaj":)))Pierścionek wybieraliśmy dzień przed uroczystą kolacją bo czasu wcześniej nie mieliśmy.1 pierścionka już nie mam,oczko mi wypadło i oddałam Werce to zabawy.2 noszę koło obrączki:)))

        o proszę, proszę :)

        Avatar użytkownika Nusia
        NusiaPoziom:
        • Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
        • Posty: 1377
        16
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 listopada 2012, 22:09 | ID: 858953

        Mnie mój mąż wywióżł w moje imieniny i naszą pierwszą rocznice bycia razem nad jeziorko, było coprawda trochę dżdżysto i nie zbyt ciepło mimo, że był to czerwiec... Pospacerowaliśmy po czym mi się oświadczył {#inlove} Rok później w tę samą datę wzieliśmy ślub kościelny i ochrzciliśmy Maciusia

        Avatar użytkownika aniolciemnosci
        • Zarejestrowany: 19.11.2012, 15:44
        • Posty: 109
        17
        • Zgłoś naruszenie zasad
        20 listopada 2012, 21:49 | ID: 866196

        Nasze zaręczyny były planowane było to w  swęta wielkanocne :) Ale nigdy nie zapomne tego dnia. Mój obecny narzeczony powiedział taką piękna mowe że wszyscy sie popłakali :D a o sobie już nie wspomne popłakałąm się jak dziecko nie mogłąm powstrzymać łez. A za 10 miesięcy bierzemy ślub :)

        Avatar użytkownika Isiunia
        IsiuniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
        • Posty: 1733
        18
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 lipca 2013, 08:21 | ID: 982824

        Podbijam temat:) Jak wyglądały Wasze zaręczyny?:)

        Użytkownik usunięty
          19
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 lipca 2013, 09:37 | ID: 982928

          u mnie nie było romantyzmu, ani troszeczkę.... podejrzewałam co mój mąż chce zrobić, wiec grzecznie czekałam, marzyły mi się takie romantyczne oświadczyny nawet pierścionek mu wcześniej w sklepie pokazywałam jaki mi się podoba, tak żeby na przyszłość wiedział ... no ale ...pewnego dnia leżałam i oglądałam sobie "jaka to melodia", męzuś położył się obok mnie wyciągnął czerwone pudełeczko, otworzył je i zapytał "chcesz przymierzyć?", odpowiedziałam "nie" on zapytał dlaczeo się nie zgadzam to odpowiedziałam mu że nie powiedział magicznej formułki {#biggrin} no jak powiedział co trzeba przymierzyłam pierscionek (oczywiście był nie taki jak chciałam, ale jakoś to przezyłam z czasem zaczął mi się podobać)...Załatwiliśmy salę, kamerzystę i orkiestrę i odbyły się tak zwane zmówiny, gdzie rodzice zamiast o naszym ślubie rozmawiali zupełnie o czymś innym... 

          Avatar użytkownika Isiunia
          IsiuniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
          • Posty: 1733
          20
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 lipca 2013, 09:40 | ID: 982931
          michalonaa (2013-07-04 11:37:32)

          u mnie nie było romantyzmu, ani troszeczkę.... podejrzewałam co mój mąż chce zrobić, wiec grzecznie czekałam, marzyły mi się takie romantyczne oświadczyny nawet pierścionek mu wcześniej w sklepie pokazywałam jaki mi się podoba, tak żeby na przyszłość wiedział ... no ale ...pewnego dnia leżałam i oglądałam sobie "jaka to melodia", męzuś położył się obok mnie wyciągnął czerwone pudełeczko, otworzył je i zapytał "chcesz przymierzyć?", odpowiedziałam "nie" on zapytał dlaczeo się nie zgadzam to odpowiedziałam mu że nie powiedział magicznej formułki {#biggrin} no jak powiedział co trzeba przymierzyłam pierscionek (oczywiście był nie taki jak chciałam, ale jakoś to przezyłam z czasem zaczął mi się podobać)...Załatwiliśmy salę, kamerzystę i orkiestrę i odbyły się tak zwane zmówiny, gdzie rodzice zamiast o naszym ślubie rozmawiali zupełnie o czymś innym... 

          czyli nie bylas zbytni zadowolona, ale z mąż jest w porzadku?:) Nadaje się?