Zabawy weselne - super zabawa czy kicz? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Zabawy weselne - super zabawa czy kicz?

18odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 18628
Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 lipca 2011, 09:03 | ID: 599262

No i oczywiście były zabawy, gdzie moim zdaniem robiono z gości weselnych pośmiewisko. Kazano im zakładać jakieś majtki z naszytym dzyndzelkiem na pupie. Wyraźnie było widać, że nie wszystkim się to podobało. - to fragment artykułu w którym pewna 20-latka opisuje swoje wrażenia z wesela na którym ostatnio była.  


A jakie Wy macie odczucia odnośnie weslenych zabaw? Jakie według Was są w porządku a jakie to przesada? Mieliście lub będziecie mieli zabawy na swoim weselu? 

Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 lipca 2011, 09:16 | ID: 599275

Moje wesele było skromne i bez żadnych udziwnień ale córki to już inna bajka...

Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 lipca 2011, 09:40 | ID: 599293

    Czasem zabawy potrafią rozruszać nudne przyjęcie. Na tych weselach, na których byłam zabawy były OK, ale wszystko zależy od zespołu, ktróry się wynajmuje :)

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 lipca 2011, 09:49 | ID: 599300

      Wesele to ma być zabawa! A  żeby się bawić trzeba mieć dystans do siebie:) Ja tam lubię oczepinowe tradycje:)

      Użytkownik usunięty
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 lipca 2011, 09:50 | ID: 599301

        My mieliśmy wodzireja i przed weselem spędziliśmy z nim wiele czasu na omawianie planu wesela. Nie chcieliśmy kompromitacji. Nie wyobrażałam sobie, by miały się odbyć nieprzyzwoite konkursy wiedząc, że nie wszyscy będą na tyle pijani by je przyjąć jako zabawę. Prawie do końca wesela byli z nami nasi dziadkowie i nie wszyscy pili... W ogóle zabawy są ok ale tylko w dobrym guście.

        U nas z najdłużej pamiętanych jest jezioro łabędzie, gdzie panowie w strojach baletniczek mieli się wdzięczyć przed publiką; podzielenie gości na tych stojących za młodym i tych za mną - miałam dyrygować zespołem najpierw swoim, który śpiewał sto lat - któy zespół głośniej, ten wygrywał lecz później była zamiana... ja musiałąm dyrygować rodziną męża i odwrotnie tylko mieli śpiewać "góralu, czy ci nie żal" :) było troszkę śmiechu... i zabawa przy stole na rozruszanie jeszcze trzezwego towarzystwa: "szła dzieweczka do laseczka" tylko ze słowami refrenu: na lewo, na prawo, do góry w dół, do przodu, do tyłu, nóżką pod stół :)

        Zaznaczyliśmy także, by gorzko, gorzko było umiarkowanie mało i bez zbędnych jak dla nas tandet w stylu a teraz państwo płodzi wchodzą na stół i gorzko, gorzko... Nie chcieliśmy nikogo zniechęcać... Nie było także zabaw, gdzie panowie mieli brać na ręce "obce" kobiety, bo to zawsze prowadzi do niedomówieć... a to pani poczuje się urażona, bo uważa, że za dużo waży... a to jej mężczyzna zechce powiedzieć conieco panu, który łapał w dziwnych miejscach... :) Oj dużo by o tym pisać :)

        Avatar użytkownika mati
        matiPoziom:
        • Zarejestrowany: 26.03.2008, 19:16
        • Posty: 1166
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 lipca 2011, 10:45 | ID: 599339

        Kwestia dystansu to jedna, ale niektóre zabawy są bardzo żenujące. Kiedyś kamerzysta opowiadał mi jak to pana młodego przebrali w mini spódniczkę i buty na obcasie i tak przez godzinę wodzirej próbował się z niego nabijać co śmieszne może i było przez pierwsze kilka minut. Ja uważam, że zabawy najlepiej ustalić najpierw z zespołem bo każdy najlepiej sam zna swoich gości. Poza tym po paru kieliszek robi się rzeczy, kórych na trzeźwo można żałować więc i dobry zespół powinien zadbać by zabawy były śmieszne, ale w granicach przyzwoitości. 

        Użytkownik usunięty
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 lipca 2011, 10:46 | ID: 599340

          jak najbardziej jestem za, ale w granicach dobrego smaku :) nie lubię zabaw typu: podawanie sobie wałka między nogami, ale inne to i owszem nieodłączna część weseliska :)

          Użytkownik usunięty
            7
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lipca 2011, 10:51 | ID: 599346

            Zabawy owszem, pod warunkiem że nie przekraczają granicy dobrego smaku.

            Nie znoszę zabaw gdzie np panny mają przeciagnąć ustami jajko przez spodnie panów.

            Avatar użytkownika dziecinka
            dziecinkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
            • Posty: 26147
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lipca 2011, 10:52 | ID: 599347

            Niektóre zabawy są rzeczywiście nie na miejscu.

            Jeden mężczyzna się podczas takiej zabawy zagalopował i próbował zbyt daleko sięgnąć pod suknię panny młodej...

            Avatar użytkownika margola26
            margola26Poziom:
            • Zarejestrowany: 28.08.2011, 18:00
            • Posty: 41
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2011, 10:49 | ID: 625275

            Ja nie cierpię zabawy, w której na znak prowadzącego dziewczyna ma przejść pod nogami partnera i skoczyć mu szybko na plecy. Ostatnio przez taką zabawę koleżance popruła się kiecka z tyłu :|.

            Avatar użytkownika Melisa
            MelisaPoziom:
            • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
            • Posty: 8231
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2011, 13:07 | ID: 625388

            Dobrze że na weselach sa jakieś zabawy. Jeśli są w granicach dobrego smaku lubie nawet popatrzec, ale sama nigdy bym nie wziełą udziału.

            Avatar użytkownika anetaab
            anetaabPoziom:
            • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
            • Posty: 13427
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2011, 13:18 | ID: 625396

            oj na różnych już bywałam weselach i różnie z tymi zabawami było, nie zabrakło ich na zadnym z wesel, ale niektóre zdecydowanie były przesadzone, inne ze smakiem


            myślę, że należy "wyczuć" weselników i jeśli konkury nie idą to nikogo do nich nie zmuszać, co też juą miałam okazję widzieć 

            Użytkownik usunięty
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              1 września 2011, 13:31 | ID: 625416

              Dla mnie wszystkie te zabawy są mocno żenujące i kiczowate. Zwykle odbywają się z zataczającymi się wujkami i czerwonymi od potu ciotkami chichrającymi się jakby to była najlepsza rzecz na świecie, jaka im się mogła przydarzyć, szczyt dobrej zabawy i elegancji...

              Maskara.

              To jest jedna z przyczyn, dla których sama wesela bym nie urządziła.

              Avatar użytkownika ellenai
              ellenaiPoziom:
              • Zarejestrowany: 03.07.2011, 09:30
              • Posty: 239
              13
              • Zgłoś naruszenie zasad
              1 września 2011, 14:13 | ID: 625457

              Na trzeźwo nie da się nawet patrzeć na większość weselnych figli- migli, które niewiele wspólnego mają z tradycją. Nie zapomnę wesela, gdy panowie mieli ustawić się za paniami ( obcymi), panie rozkraczały się i poprzez rozkrok podawały panu ręce do tyłu, potem następowało tzw. piłowanie drzewa:) - widok maksymalnie żenujący dla oglądających, dla uczestników nie dość znieczulonych wódeczką, chyba jeszcze bardziej:) Moja córka trafiła akurat na krotochwilnego, sapiącego pana po 50-tce, który okrutnie przejął się tym zadaniem:) Nie zapomnę jej błagającej o litość twarzy, by uwolnić ją od swawolnika. Po tej zabawie zwiała na dwór i wróciła, gdy oczepiny minęły:))
              W dodatku tego typu wariacje trwały podczas oczepin ok. 1,5 godz. Jedne bardziej żenujące od drugich.

              Natomiast z wielką sympatią wspominam wesela w rodzinnej wsi mej Mamy, gdy byłam dzieckiem i panienką. Tam oczepiny wygladały jak u Reymonta, towarzyszyły im dowcipne, nieraz pikantne przyspiewki, autentycznie ludowe. Fajnie było.

              Użytkownik usunięty
                14
                • Zgłoś naruszenie zasad
                1 września 2011, 14:20 | ID: 625461

                Nie lubię zabaw z podtekstem erotycznym. nie podobałoby mi się, gdyby mój mąż z zawiązanymi oczami obmacywał uda innej, żeby znaleźć moje.

                Avatar użytkownika KasiaSlajd
                KasiaSlajdPoziom:
                • Zarejestrowany: 17.09.2010, 14:30
                • Posty: 394
                15
                • Zgłoś naruszenie zasad
                1 września 2011, 14:30 | ID: 625473

                Mi się podobała zabawa, gdzie krzeseł jest o jedno mniej od uczestników i są różne konkurencje, ale też do czasu, bo jak widziałam ostatnio, jak trzeba było przynieść i ZAŁOŻYĆ między innymi czyjeś spodnie, a dwóch panów zostało rozebranych do majtek i skarpetek, to się cieszyłam, że jestem tylko widzem

                Pewna konkurencja polegała na wypiciu kieliszka wódki, wina, szampana (z przydziału). Niby nic złego, tylko nie powiedzieli na początku, a na weselu było kilku kierowców ...

                Widziałam też zabawę w której trzeba było się spodniami wymienić na czas (a panowie w parach byli przypadkowi, wcale nie podobnej postury) gacie na wierzchu, a wszystko filmowane plus zdjęcia ... szczęśliwie nikomu szwy nie poszły

                Jest wiele zabaw weselnych, które lubię, tylko w pewnych granicach

                Avatar użytkownika magdalena123
                magdalena123Poziom:
                • Zarejestrowany: 23.05.2012, 21:00
                • Posty: 228
                16
                • Zgłoś naruszenie zasad
                3 czerwca 2012, 10:05 | ID: 790765

                Ogólnie rzecz biorą, kiedy nie ma w tym wszystkim pzresady to jest OK. :)

                Avatar użytkownika Julia Mroczek
                • Zarejestrowany: 18.02.2016, 05:54
                • Posty: 103
                17
                • Zgłoś naruszenie zasad
                7 września 2023, 06:41 | ID: 1475554

                Jakaś familiada, jaka to melodia, wybuchowa paczka, literki. Generalnie wszystko co nie ma podtekstu erotycznego, nie wprowadza kogoś w zakłopotanie, nie nakłania do picia alkoholu na wstępu i nie grozi urazom. Bo to wyjątkowo prymitywne.

                 


                https://agencjahunter.pl/atrakcyjne-ceny-alkoholi-w-alkoparty-pl/

                 


                Warto jest też szukać promocji na alkohole weselne w hurtowniach. MOzna na tym naprawdę sporo zaoszczędzić. 

                Avatar użytkownika onaIon
                onaIonPoziom:
                • Zarejestrowany: 11.05.2024, 18:08
                • Posty: 5
                18
                • Zgłoś naruszenie zasad
                11 maja 2024, 18:18 | ID: 1477121

                U nas na weselu nie bylo zadnych zabaw. Muzyka leciala do bialego rana i parkier byl full non stop. Wszyscy znajomi opowiadaja do dzisiaj, ze to byla swietna impreza :)