Ja miałam w sumie spory problem z butami ślubnymi. Suknie miałam białą i bardzo prosta , więc i buty chciałam na niezbyt wysokim obcasie, bo mąż tylko o 6 cm wyższy, i buty proste. Jak zaczełam szukać butów to w paru sklepach ekspedientki na mnie popatrzyły jak na wariatkę i słyszałam tekst - "słucham buty 41 to męskie a nie damskie, takich rozmiarów się nie robi " Więc zdecydowałam, że chyba zrobie buty na zamówienie, bo jest też taka możliwość , choć przyznaję, że się obawiałam, bo na zdjęciu but inaczej wygląda i na nodze może inaczej wyglądać, apoza tym w razie zrobili by mi za małe to ciut mogli by rozciągnąć, ale nie wszytskie modele. Pamiętam, że większość były to modele takie obciągane tiulem, wyglądałao to jak plastik i baaaaaaaaaardzo mi się nie podobały. Koniec końcem jak weszłam do sklepu i zobaczyłam białe baleriny to od razu kupiłam tak na wszelki wypadek. Na szczęscie byłam kiedyś w Łodzi i już po kilku sklepach i niezłych tekstach zobaczyłam jeszcze jeden i miałam nie wchodzić bo byłam już padnięta, ale weszłam .......... i co się okazało, cały regał butów ślubnych i kilka modeli z dużym rozmiarem. Więc od razu wpadły mi w oko buty proste z 3 marszczeniami na przodzie i wyciętmym bokiem od wewnętrznej strony oraz na niewielkim obasie i kupiłam. Jedyne co to cena mnie przeraziła, bo zapłaciłąm za nie 170 zł , ale chodzę w nich do dziś dnia, a jestem już 4 lata po ślubie Dzisiaj jakbym jeszcze raz ślubowała to kupiłabym czerwone buty , bo miałąm czerowną wiązankę