rodzina RODZINA - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

rodzina RODZINA

44odp.
Strona 1 z 3
Odsłon wątku: 8062
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 lipca 2012 19:48 | ID: 804960
    Eh mam dola. Od jakiegoś czasu mieszkam z dziadkami. Kocham ich bardzo o wiem ze sa schorowani ale zauważyłam ze zrobili sobie ze mnie służąca. Dziś dziadek miał do mnie pretensje że idę na zakupy a powinnam mu zrobić śniadanie! Cały dzień nic nie robią siedzą piją jedzą gadają oglądają tv...a w nocy kiedy wszyscy już śpią babcia przypomina sobie że coś miała wziąć z kuchni i zamiast świecić światło szuka po omacku zrzucając przy tym kilka pokrywek. Nie idą do lekarza bo przychodzi do nich albo jadę po recepty nie sprzątają bo robię to ja, nie gotują bo tak samo nie muszą, nie muszą pamiętać jakie leki biorą bo mają rozłożone bo inaczej by ich nie wzięli a i o tym czasem zapominają. Brak mi sil.
    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 lipca 2012 19:57 | ID: 804965

    Wiem, co czujesz...Tak czułam się kiedyś...I powiedziałam dość..... Moja była teściowa wysłała mnie w 8 miesiącu ciąży pielić buraki, a mój eks-mąż to potwierdził....

    Nie będę nieczyją służącą...Niegdy więcej...

    Dostaję ograszki na samą myśl o tym!!!! Ja to ja, osoba, której też należy się szacunek i zrozumienie....

    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 lipca 2012 20:00 | ID: 804967
      Z jednej strony mi ich żal bo babcia ma reumatoidalne zapalenie stawów i czasem ma takie napady że muszę ja podnosić z łóżka się zauważyłam że zaczyna też udawać jak jej się czegoś nie chce. O kulach powinna chodzić a chodzi jak sobie przypomni i jak mama jest. Dziadzio po 3 udarach ma trochę problemy z ruchem i niewyraźnie mówi a tak jest ok. jest też druga strona właśnie ta że czuje się jak służąca.
      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 lipca 2012 20:02 | ID: 804970
      dpczajkows cy (2012-07-09 22:00:41)
      Z jednej strony mi ich żal bo babcia ma reumatoidalne zapalenie stawów i czasem ma takie napady że muszę ja podnosić z łóżka się zauważyłam że zaczyna też udawać jak jej się czegoś nie chce. O kulach powinna chodzić a chodzi jak sobie przypomni i jak mama jest. Dziadzio po 3 udarach ma trochę problemy z ruchem i niewyraźnie mówi a tak jest ok. jest też druga strona właśnie ta że czuje się jak służąca.

      Może powinnaś troszkę bardziej stanowczo mówić NIE.... Nie ze złością, ale po prostu odmawiać...Przecież masz malutkie dziecko, i moc obowiązków...Porozmawiaj o tym z dziadkami, może zrozumieją.

      Użytkownik usunięty
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 lipca 2012 20:06 | ID: 804978
        Powiedziałam dziś nie i skończyło się tak że się poklocilam z mama bo babcia przeze mnie płakała.
        Avatar użytkownika Sonia
        SoniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
        • Posty: 112855
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 lipca 2012 20:13 | ID: 804985
        dpczajkows cy (2012-07-09 22:06:18)
        Powiedziałam dziś nie i skończyło się tak że się poklocilam z mama bo babcia przeze mnie płakała.

        Al Oni muszą zrozumieć...Daj Im trochę czasu...Babcia się przyzwyczaiła, i dziadek również...

        Nie ma bata, wykorystują sytuację.

        A Ty bądź konsekwentna. Jak z małym dzieckiem, postępuj ze starszą osobą- to zawsze mówiła moja babcia. I miała dużo racji...

        Daj sobie czas.... Powolutku staraj się mówić nie...Od rau Dziadkowie się nie przestawią na inny tryb życia, ale stopniowo, napewno tak!!! A Ty nie bierz nic do głowy!!!!

        Avatar użytkownika Marietka
        MarietkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
        • Posty: 28005
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 lipca 2012 20:54 | ID: 805000

        mieszkalismy z moja babcia jakos czas... ona 80 lat. w nocy szuka lekow, otwiera okno bo jej duszno, trzaska drzwiami.. coz.. tacy ludzie starsi sa... nie poradzimy nic na to.
        teraz mieszkam na swoim . chcialabym babcie moja wziac do siebie bo jest sama... ale.....

        no wlasnie ale.. znow brac na siebie sprzatanie, pranie gotowanie??

        co z tego ze babcia mowi- pozywam.. jak musialam wszystko robic raz jeszcze po niej....

        Avatar użytkownika Paulqa
        PaulqaPoziom:
        • Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
        • Posty: 14675
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 lipca 2012 05:09 | ID: 805032

        kurcze współczuję Ci... ehh ja bym powoli przyzwyczajała ich do tego że nie jesteś ich służącą...

        my mieszkamy z moim dziadkiem, ma 85 lat, choć jest po 8 operacjach dużo pomaga... dopóki Filip się nie urodził nie pozwalał mi gotować bo to jego pasja, teraz z gotowania zrezygnował bo woli popilnować Filipka; wiadomo, że ma swoje humory jak każdy... nigdy mnie o nic nie prosi, wszystko chciałby sam...

        Użytkownik usunięty
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 lipca 2012 05:27 | ID: 805039
          Zazdroszczę Ci bo u nas o popilnowaniu nie ma mowy. Wszystko robię jak mała śpi lub mama przyjedzie i wyjdzie z nią na spacer albo z mała na rękach lub w krzesełku. Babcia jej nawet nie bierze bo wie że nie utrzyma a dziadzio by chciał ale ma niedowład jednej strony i boję się mu ja dać żeby sam z nią był. Też zeszłam po wózek a ona się obudziła akurat nie było mnie dosłownie minute a on z nią szedł na rękach jak tu zobaczyłam to zamarlam. I nawet nic nie mówiłam bo mała jak się cieszy to rusza nogami i bałam się że jej wtedy nie utrzyma. Brat mojej mamy ma głęboko w tylku jak się czują mieliśmy pogrzeb wujka ostatnio to nawet nie zapytał czy mają się jak dostać na cmentarz. Dziadzio tylko wylicza mi ci mam kupić w sklepie oczywiście same rzeczy których nie może jeść bo ma cukrzycę a gdy tego nie kupię bo wiem że miał za duży cukier po zmierzeniu to ma do mnie pretensje. Nie mówiąc o tym że jai coś sobie kupie bo mam ochotę a on nie może to muszę to chować bo zjadłby wszystko co ma na swojej drodze. Nie trzyma moczu i nie pomagają błagania a to żeby ubierał pampersy że przecież nikt tego nie zauważy nawet a zresztą i tak nie wychodzi z domu. Wszędzie czuje zapach moczu cholera jasna.
          Avatar użytkownika Marietka
          MarietkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
          • Posty: 28005
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 lipca 2012 05:40 | ID: 805044
          dpczajkows cy (2012-07-10 07:27:15)
          Zazdroszczę Ci bo u nas o popilnowaniu nie ma mowy. Wszystko robię jak mała śpi lub mama przyjedzie i wyjdzie z nią na spacer albo z mała na rękach lub w krzesełku. Babcia jej nawet nie bierze bo wie że nie utrzyma a dziadzio by chciał ale ma niedowład jednej strony i boję się mu ja dać żeby sam z nią był. Też zeszłam po wózek a ona się obudziła akurat nie było mnie dosłownie minute a on z nią szedł na rękach jak tu zobaczyłam to zamarlam. I nawet nic nie mówiłam bo mała jak się cieszy to rusza nogami i bałam się że jej wtedy nie utrzyma. Brat mojej mamy ma głęboko w tylku jak się czują mieliśmy pogrzeb wujka ostatnio to nawet nie zapytał czy mają się jak dostać na cmentarz. Dziadzio tylko wylicza mi ci mam kupić w sklepie oczywiście same rzeczy których nie może jeść bo ma cukrzycę a gdy tego nie kupię bo wiem że miał za duży cukier po zmierzeniu to ma do mnie pretensje. Nie mówiąc o tym że jai coś sobie kupie bo mam ochotę a on nie może to muszę to chować bo zjadłby wszystko co ma na swojej drodze. Nie trzyma moczu i nie pomagają błagania a to żeby ubierał pampersy że przecież nikt tego nie zauważy nawet a zresztą i tak nie wychodzi z domu. Wszędzie czuje zapach moczu cholera jasna.


          kobieto, pochowalismy ciocie w marcu-85 lat.
          pol roku trwalo sikanie- rozbieranie cukrzyca....(zjadlabym to i to- o jezuz jaki wysoku cukier!!!!!)     wiem co przerabiasz.



          moja babcia ma 80lat. siedzi w domu sama. matka moja mieszka na dole-tylko wejsc na 1sze pietro i by byla u niej.. nie bo po co.
          siostra moja mieszka pol km od babci- ale jest tam zawsze tylko 30 kazdego miesiaca- wiadomo czemu nie?


          wiem jak to jest z dziedkami....

          Użytkownik usunięty
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 lipca 2012 05:43 | ID: 805045

            Współczuję Ci kochana :( Ja mam 87 letnią Babcię, która z kolei we wszystkim by pomagała. Pamiętam jak się Szymuś urodził, a Mąż zaraz do pracy musiał wyjechać i zostałam z maleństwem sama. A tu mi moja siostra niespodziankę zrobiła i bez pytania mi tu moją Babcię przywiozła - rzekomo do pomocy. Bardzo ją kocham, ale wtedy myślałam, że mnie krew zaleje. Bo tak naprawdę to Babcia nic już nie jest w stanie sama zrobić. Jak umyła po sobie talerzyk (jeszcze nie miałam zmywarki), to trzeba było po niej i tak poprawiać. Jeść sobie sama nie zrobiła (zapewne się wstydziła albo co), bo mówiła, że nie jest głodna. Ale jak jej uszykowałam, to zjadła. Tak więc zamiast pomocy, to miałam pod opieką i noworodka i Babcię :/ Jak Szymuś zasnął, to ja nie mogłam pospać z nim, bo przecież nie zostawię Babci, musiałam posiedzieć z nią. Babcia też moczu nie trzyma (też o pampersach nie chce słyszeć), więc dobrze wiem, o czym piszesz z tym zapachem moczu. Zadzwoniłam do siostry i grzecznie poprosiłam, żeby po Babcie pojechała, bo to jest dla mnie w tym momencie kłopot ją tu mieć. Było mi strasznie niezręcznie, bo nie chciałam, żeby Babcia się poczuła, że jej nie chcę, czy coś w tym stylu. A moja siostra mi powiedziała, żeby Babcia jeszcze pobyła trochę, bo ona u mnie odpoczywa psychicznie (na codzień mieszka z moją mamą i ojcem, który ma problemy z alkoholem, ciągłe awantury w domu o byle co itp). Z jednej strony było mi Babci szkoda i żal, ale po dwóch dniach byłam wykończona na tyle, że zadzwoniłam stanowczo do siostry, że mam już tego wszystkiego dość. Wyrzuty sumienia mam do dzisiaj :( I wiem, że Babcia też ma do mnie żal, że ją tak potraktowałam.

            Avatar użytkownika Marietka
            MarietkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
            • Posty: 28005
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 lipca 2012 05:48 | ID: 805047
            Ania_29 (2012-07-10 07:43:35)

            Współczuję Ci kochana :( Ja mam 87 letnią Babcię, która z kolei we wszystkim by pomagała. Pamiętam jak się Szymuś urodził, a Mąż zaraz do pracy musiał wyjechać i zostałam z maleństwem sama. A tu mi moja siostra niespodziankę zrobiła i bez pytania mi tu moją Babcię przywiozła - rzekomo do pomocy. Bardzo ją kocham, ale wtedy myślałam, że mnie krew zaleje. Bo tak naprawdę to Babcia nic już nie jest w stanie sama zrobić. Jak umyła po sobie talerzyk (jeszcze nie miałam zmywarki), to trzeba było po niej i tak poprawiać. Jeść sobie sama nie zrobiła (zapewne się wstydziła albo co), bo mówiła, że nie jest głodna. Ale jak jej uszykowałam, to zjadła. Tak więc zamiast pomocy, to miałam pod opieką i noworodka i Babcię :/ Jak Szymuś zasnął, to ja nie mogłam pospać z nim, bo przecież nie zostawię Babci, musiałam posiedzieć z nią. Babcia też moczu nie trzyma (też o pampersach nie chce słyszeć), więc dobrze wiem, o czym piszesz z tym zapachem moczu. Zadzwoniłam do siostry i grzecznie poprosiłam, żeby po Babcie pojechała, bo to jest dla mnie w tym momencie kłopot ją tu mieć. Było mi strasznie niezręcznie, bo nie chciałam, żeby Babcia się poczuła, że jej nie chcę, czy coś w tym stylu. A moja siostra mi powiedziała, żeby Babcia jeszcze pobyła trochę, bo ona u mnie odpoczywa psychicznie (na codzień mieszka z moją mamą i ojcem, który ma problemy z alkoholem, ciągłe awantury w domu o byle co itp). Z jednej strony było mi Babci szkoda i żal, ale po dwóch dniach byłam wykończona na tyle, że zadzwoniłam stanowczo do siostry, że mam już tego wszystkiego dość. Wyrzuty sumienia mam do dzisiaj :( I wiem, że Babcia też ma do mnie żal, że ją tak potraktowałam.


            jak bym o moeje babci czytala.
            choc ostatnio jak bylam to mowi- odkurzalam- no jasne chyba tydzien temu...

            a modau niej taka teraz ze jak gotuje zupe i miesz łyzka to zamiast ja umyc to myk i łyzka wytarta o ścierke i do szuflady

            Użytkownik usunięty
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 lipca 2012 05:54 | ID: 805049

              No właśnie to jest to, że ja nie chce ich urazić i to jest największy ból, że nie potrafię, odmówić, a jak to zrobię nawet bardzo delikatnie, to oni traktują to jako hmm swojego rodzaju atak na nich? no nie wiem jak to odbierają, ale tak mi się wydaje. Nie mają żadnych zainteresowań żeby coś poczytać, no wyjść to już nie ale nawet kiedyś...oni po prostu egzystują. Mięliśmy kiedyś działkę, mam w tym roku ją sprzedała, bo więcej było z nią odręki. Babci nie chciała tam siedzieć dziadek chciał, to dla świętego spkoju z nim jechała, po czy mdzwoniła po kilku dniach żeby ją zabrać, nawet jedzenie trzeba było im dowozić. I narzekała, ze to serka nie ma takiego a szynki, takiej chociaż i tak by jej nie zjedli bo pozniej czesc rzeczy sie wyrzucalo bo sie zapsula. Nie wiem juz co robic. Jest mi ich zal ale kurde mam tez swoje zycie. Teraz Paweł wroci i bedziemy jezdzic non stop to na budowe to w odwiedziny to zobaczycie jakie beda pretensje ze gdzies jade. Czasem sobie mysle, ze lepiej zebysmy z tej Belgii nie wracali.

              Avatar użytkownika dagmaruffka
              dagmaruffkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
              • Posty: 17675
              13
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 lipca 2012 07:37 | ID: 805107

              Słonce, nie przechodzilam przez takie cos, ale staram sie Ciebie zrozumiec. Nie powiem Ci, nie martw sie, bedzie lepiej, bo to nie pomoze. Moim zdaniem, tak jak mowia tu dziewczyny, staraj sie mowic coraz czesciej NIE, tak bedzie placz z ich strony, gniew, beda mowili, jaka to zla jestes i w ogole nie pomocna, ale pokaz im i powiedz wprost, ze tez masz swoje zycie, swoje dziecko, ktore wymaga opieki. Robiac sniadanie, obiad itp. jak juz staraj sie robic dla wszystkich to samo, najlepiej wieksza ilosc - wtedy ustaw gdzies na stole, badz ich zawolaj na posilek, jezeli nie beda chcieli jesc trudno, nie przejmuj sie, niech wiedza, ze mimo wszystko starasz sie. Dziadki nie pomagaja przy malej ? A nie moga chociaz ja zabawiac? Posadz ja gdzies na wersalce badz jakims krzeselku, a oni w chwili gdy jestes zajeta niech pogadaja z nia, pobawia sie czyms, to juz bedzie wielka rzecz od nich. Sprzatanie - wiem, ze robisz to dla calej rodziny, ale moze ogranicz sie do porzadkow, rob codziennie to co trzeba a raz w tygodniu bardziej rozszerzone, jak mycie podłogi, czy okien, czy calej lazienki albo kuchni. Nie narabiaj sie kochana zbytnio.

              Jestes dzielna dziewczyna, wiec dasz sobie rade ze wszystkim !! Ale i pamietaj, mozesz na mnie i  zapewne nie tylko na mnie liczyc !! {#lang_emotions_kiss}

              Użytkownik usunięty
                14
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 lipca 2012 07:47 | ID: 805113
                Wczoraj nie wytrzymałam i musiałam z siebie to wyrzucić. Dziś im obralam pomidora bo babcia nie może jesc że skora i położyłam zaraz sprawdzę czy sobie zrobili śniadanie. Nie chcą iść z nami mieszkać do domu a ja chodząc do pracy zajmując się dzieckiem i jeszcze przyjeżdżając tu do nich to chyba zwariuje ale może faktycznie niech trochę będą sami i może docenia co się dla nich robi.
                Avatar użytkownika dagmaruffka
                dagmaruffkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
                • Posty: 17675
                15
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 lipca 2012 07:56 | ID: 805121

                Tak, albo moze na jakis czas wyprowadz sie od nich.

                Użytkownik usunięty
                  16
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  10 lipca 2012 07:58 | ID: 805122
                  Już niedługo przeniesiemy się do domu i odpoczniemy od siebie. Zrobię im zakupy przyjadę posprzątać czy rozłożyć lekarstwa ale resztę niech robią sami.
                  Avatar użytkownika dagmaruffka
                  dagmaruffkaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
                  • Posty: 17675
                  17
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  10 lipca 2012 08:03 | ID: 805123

                  I prawidlowo, a teraz głowka do gory kochanie :*

                  Avatar użytkownika magdax78
                  magdax78Poziom:
                  • Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
                  • Posty: 1137
                  18
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  10 lipca 2012 11:41 | ID: 805230

                  mozna chyba dostac z mopsu czy innej org pomoc do chorych ludzi. babcia mojego M ma 2 panie ktore przychodza codziennie...sprzataja, gotuja etc

                  Użytkownik usunięty
                    19
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    10 lipca 2012 11:44 | ID: 805232
                    Teraz chce dziadkowi rehabilitację do domu załatwić, to od razu zapytam o te panie chociaż też nie chce ich tak zostawiać samym sobie. A mogłabyś się zapytac koleżanki jak to załatwiała? Będę bardzo wdzięczna. Dziś babcia zrobiła mi moje ulubione placki z jabłkami!
                    Avatar użytkownika magdax78
                    magdax78Poziom:
                    • Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
                    • Posty: 1137
                    20
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    10 lipca 2012 12:02 | ID: 805239

                    to babcia mojego meza ;)

                    szczerze  nie dopytuje sie tesciowej o organizacyjne sprawy bo to nie moj biznes ale jesli bedziesz w mopsie to Ci pewnie wszystko wyjasnia