Wychowanie seksualne – szansa czy zagrożenie? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Wychowanie seksualne – szansa czy zagrożenie?

33odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 4904
Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 listopada 2009 10:21 | ID: 79709
W tym wątku możesz komentować artykuł zatytułowany: Wychowanie seksualne – szansa czy zagrożenie?, którego pełną treść znajdziesz: [tutaj]
Użytkownik usunięty
    21
    • Zgłoś naruszenie zasad
    1 lipca 2010 20:24 | ID: 242948
    centaurek napisał 2010-07-01 22:19:37
    Dziś go czytałem Przerażający... Ale gdzieś w sieci był jeszcze lepszy (zabijcie, nie znajdę... Ale poszukam). To nieporozumienie jaieś...
     Ten, o którym pisałem, był w "Wysokich Obcasach" i miał tytuł "Taniec z melonem" ale już jest niedostępny. A szkoda...
    Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
    Avatar użytkownika Ulinka
    UlinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
    • Posty: 6675
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    1 lipca 2010 20:26 | ID: 242950
    Szkoda, chętnie bym przeczytała.
    Użytkownik usunięty
      23
      • Zgłoś naruszenie zasad
      1 lipca 2010 20:29 | ID: 242953
      "Taniec z melonem czyli kobieta, mężczyzna i seks" - taki miał dokładnie tytuł, a autorką była (chyba) Środa.
      Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
      Użytkownik usunięty
        24
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 lipca 2010 20:31 | ID: 242956
        Take edukacja jest potrzebna tylko, że powinni robić to rodzice, z bardzo prostej przyczyny: rozmowy tego typu są często krępujące i forum klasy zupełnie im nie sprzyja... Po drugie, rodzic zna swoje dziecko i wie [powinien!] jak z własną pociechą rozmawiać, jakich używać argumentów, jakich słów itp. Szkoła nie zawsze sprosta zadaniu, bo w klasie zawsze znajdzie się ktoś kto zrobi sobie z tematu chichy-śmichy... No i nie każdy nauczyciel się nada do tego, a są przypadki, że podejmują się tego osoby nie tyla kiepsko przygotowane co osobowościowo niezbyt trafne... A tematyka nie jest łatwa... Niestety wielu rodziców nawet się nie pokusi o takową rozmowę z dzieckiem, a potem się dziwą, że dzieje się tak a nie inaczej w tej sferze u nastolatków... Bo trzeba brać odpowiedzialność za potomstwo nie tylko patrząc przez pryzmat zapewniania dóbr konsumpcyjnych...
        Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
        Avatar użytkownika Bartt
        BarttPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
        • Posty: 5452
        25
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 lipca 2010 20:34 | ID: 242958
        centaurek napisał 2010-07-01 22:29:11
        "Taniec z melonem czyli kobieta, mężczyzna i seks" - taki miał dokładnie tytuł, a autorką była (chyba) Środa.
        To jeszcze tylko tekstu p. Senyszyn brakuje... :] 
        Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
        Avatar użytkownika Ulinka
        UlinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
        • Posty: 6675
        26
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 lipca 2010 20:50 | ID: 242969
        jagienka napisał 2010-07-01 22:31:42
        Take 1)edukacja jest potrzebna tylko, że 2)powinni robić to rodzice, z bardzo prostej przyczyny: rozmowy tego typu są często krępujące i forum klasy zupełnie im nie sprzyja... Po drugie,3) rodzic zna swoje dziecko i wie [powinien!] jak z własną pociechą rozmawiać, jakich używać argumentów, jakich słów itp. Szkoła nie zawsze sprosta zadaniu, bo 4) w klasie zawsze znajdzie się ktoś kto zrobi sobie z tematu chichy-śmichy... No i 5)nie każdy nauczyciel się nada do tego, a są przypadki, że podejmują się tego osoby nie tyla kiepsko przygotowane co osobowościowo niezbyt trafne... A tematyka nie jest łatwa... Niestety 6)wielu rodziców nawet się nie pokusi o takową rozmowę z dzieckiem, a potem się dziwą, że dzieje się tak a nie inaczej w tej sferze u nastolatków... 7)Bo trzeba brać odpowiedzialność za potomstwo nie tylko patrząc przez pryzmat zapewniania dóbr konsumpcyjnych...
        Jagienko, odniosę się do niektórych Twoich zdań: 1, 2, 5 , 6, 7 - prawda 3, 4 - fałsz Edukacja jest potrzeban, ale skoro większość rodziców nie podejmuje się tego zadania (potwierdzają to wypowiedzi naszych forumowiczów w wielu wątkach), powinna to robić szkoła. Teresa Król - to ta sama pani,  która odpowiadała na pytania w familijnym artykule (Wychowanie seksualne – szansa czy zagrożenie?), i ta, której szkolny podręcznik "Wychowanie do życia w rodzinie" omawiany jest w zlinkowanym przeze mnie artykule.
        Avatar użytkownika Ulinka
        UlinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
        • Posty: 6675
        27
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 lipca 2010 20:54 | ID: 242971
        Bartt napisał 2010-07-01 22:34:14
        centaurek napisał 2010-07-01 22:29:11
        "Taniec z melonem czyli kobieta, mężczyzna i seks" - taki miał dokładnie tytuł, a autorką była (chyba) Środa.
        To jeszcze tylko tekstu p. Senyszyn brakuje... :] 
        Magdalena Środa, etyk, filozof. A co tu ma do rzeczy pani Senyszyn?
        Użytkownik usunięty
          28
          • Zgłoś naruszenie zasad
          2 lipca 2010 06:58 | ID: 243059
          Do Ulinki: nie wiem czemu zarzucasz fałsz moim dwóm stwierdzeniom... Nie piszę z teorii a z tego co wiem z życia.. Stawiasz ocenę bardzo pewną jakbyś miała monopl na ten obaszar wiedzy... Nie wykluczam, że Ty się akurat spotkałaś z przeciwym zachowaniem ale nie generalizuj, że w każdym wypadku jest to fałsz, bo nie jest... Oczywiście opisane przeze mnie założenia nie muszą wystąpić za każdym razem ale tak bywa moja droga.. Rodzic WINIEN znać swoje dziecko [co zaznaczyłam w nawiasie] i to jest chyba normalne... Nieznajomość pociechy jest niepokojąca... Czyż, nie? A w klasach niestety bywają tacy, krórzy rozbijają nie tylko te zajęcia... Z ukłonem!
          Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
          Avatar użytkownika Bartt
          BarttPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
          • Posty: 5452
          29
          • Zgłoś naruszenie zasad
          2 lipca 2010 07:13 | ID: 243072
          Ulinka napisał 2010-07-01 22:54:56
          Bartt napisał 2010-07-01 22:34:14
          centaurek napisał 2010-07-01 22:29:11
          "Taniec z melonem czyli kobieta, mężczyzna i seks" - taki miał dokładnie tytuł, a autorką była (chyba) Środa.
          To jeszcze tylko tekstu p. Senyszyn brakuje... :] 
          Magdalena Środa, etyk, filozof. A co tu ma do rzeczy pani Senyszyn?
          Kierują się tą samą, skrajnie lewicową ideologią - mówią praktycznie to samo.
          Ulinka napisał 2010-07-01 22:50:31
          jagienka napisał 2010-07-01 22:31:42
          3) rodzic zna swoje dziecko i wie 
          3 - fałsz
          I właśnie przed takim podejściem należy bronić polski system prawny i przede wszystkim rodziny. To rodzic zna swoje dziecko, czy Państwu się to podoba czy nie - i nic mu do tego. Państwo może sugerować, podpowiadać - ale jak wyciąga łapy po dziecko tłumacząc się, że "urzędnicy czy ideolodzy nowych ustaw lepiej wiedzą, co jest dla niego dobre", to trzeba je po tych łapach zdzielić i skutecznie wybić takie pomysły z głowy. Ostatnio oglądałem wywiad z jakąś sex-edukatorką z Pontonu, która użalała się, że w Polsce nie ma edukacji seksualnej takiej jak w Wielkiej Brytanii, gdzie odbywa się ona w formie zabawy - np. zakładanie prezerwatywy na gumowego penisa z zawiązanymi oczami na czas. Albo animowane filmiki, które właściwie są normalnym porno. Jeśli jakiś rodzic chce, żeby jego dziecko uczestniczyło w takich zajęciach - to Państwo powinno mu stworzyć taką możliwość, ale nie może być żadnego przymusu, szkalowania ze strony Państwa (postawa wiceministra edukacji, który nazwał rodziców sprzeciwiających się sex-edukacji "nieodpowiedzialnymi") czy dorozumianej zgody na uczestnictwo.
          Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
          Avatar użytkownika Ulinka
          UlinkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
          • Posty: 6675
          30
          • Zgłoś naruszenie zasad
          2 lipca 2010 08:38 | ID: 243117
          Do Jagienki. Jagienko, nie mam monopolu na wiedzę. Z większą częścią  Twojej wypowiedzi zgadzam, stąd moje: "Prawda".  :-) Fałsz postawiłam jedynie przy Twoim stwierdzeniu:  3)  rodzic zna swoje dziecko i wie   bo sama zauważyłaś, że powinien  rozmawiać, więc zakładasz także, że może nie znać i nie rozmawiać. Jeśli tego nie robi, to niech zrobi to ktos inny (szkoła). 4) w klasie zawsze znajdzie się ktoś kto zrobi sobie z tematu chichy-śmichy. Piszesz: "Oczywiście opisane przeze mnie założenia nie muszą wystąpić za każdym razem ale tak bywa moja droga.. Rodzic WINIEN znać swoje dziecko [co zaznaczyłam w nawiasie] i to jest chyba normalne... Nieznajomość pociechy jest niepokojąca... Czyż, nie? A w klasach niestety bywają tacy, krórzy rozbijają nie tylko te zajęcia... O i to już brzmi zupełnie inaczej. Przy tej Twojej drugiej wypowiedzi nie napisałabym "Fałsz", lecz "Prawda" . Myślę, że po to jest forum, żeby wymieniać swoje poglądy, dyskutować, zgadzać się lub nie. Jeśli uraziłam Cię moją formą odniesienia się do Twojej wypowiedzi, to przepraszam. Zastosowałam tu jeden ze sposobów analizowania różnych sytuacji, wypowiedzi, której stosuje się podczas róznych lekcji "Prawda-Fałsz". Pozdrawiam.
          Avatar użytkownika Ulinka
          UlinkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
          • Posty: 6675
          31
          • Zgłoś naruszenie zasad
          2 lipca 2010 08:52 | ID: 243122
          Bart napisał: "I właśnie przed takim podejściem należy bronić polski system prawny i przede wszystkim rodziny. To rodzic zna swoje dziecko, czy Państwu się to podoba czy nie - i nic mu do tego. Państwo może sugerować, podpowiadać - ale jak wyciąga łapy po dziecko tłumacząc się, że "urzędnicy czy ideolodzy nowych ustaw lepiej wiedzą, co jest dla niego dobre", to trzeba je po tych łapach zdzielić i skutecznie wybić takie pomysły z głowy. " Bartt, jesteś pewien, że każdy rodzic zna swoje dziecko?  Że każdy przekaże mu odpowiednie wartości? Że każdy nauczy, co dobre a co złe? Że każdy dobrze przygotuje je do życia w społeczeństwie? Przy innym temacie okazałeś ogromne zaufanie do tego samego państwa (rodziny zastępcze), któremu odbierasz tu prawo o decydowaniu jakie zajęcia prowadzone powinny być w szkołach, jakie treści powinny być uczniom przekazywane. Idąc Twoim tokiem myślenia, można powiedzieć, że to rodzic powinien decydować jakiej historii uczyć jego dziecko. Jak zwykle demonizujesz, powołujesz się na jakieś skrajne przypadki ze świata. My jesteśmy w tu i teraz, w Polsce.
          Użytkownik usunięty
            32
            • Zgłoś naruszenie zasad
            2 lipca 2010 09:17 | ID: 243151
            Ulinko kochana! Absolutnie mnie nie uraziłaś, tylka jakoś tak mi to kategoryczne "fałsz-prawda" teleturniejowo zabrzmiało, gdzie z góry prowadzący zna odpowiedź od której nie ma odwołania... I oczywiście, że każde założenie badź reguła ma swoje odstępstwo... A ścieranie się róznych poglądów w sposób kulturalny tylko pwowduje rozbudowywanie wiedzy na zadany temat... Dlatego myślę, że i to o czym Ty piszesz i to o czym ja ma miejsce tylko w róznym stopniu nasilenia zjawiska... Ale jak najbradziej trzeba o tym rozmawiać... Bo są zagadnienia, które budzą niepokój i tylko naprawdę żal, że niektóre dzieci nie mogą w pełni korzystać z pomocy najbliższych w tak delikatnych i co tu kryć ważnych sprawach... Ściskam Cię cieplutko!
            Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
            Avatar użytkownika Ulinka
            UlinkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
            • Posty: 6675
            33
            • Zgłoś naruszenie zasad
            2 lipca 2010 10:52 | ID: 243211
            "...A ścieranie się róznych poglądów w sposób kulturalny tylko powoduje rozbudowywanie wiedzy na zadany temat..."  Dokładnie tak, Jagienko.