Kłopoty finansowe - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Kłopoty finansowe

22odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 3162
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 grudnia 2010 18:45 | ID: 343228
    No własnie pojawiły się i to poważne,obwniniać męża czy pomóc,wesprzec,skoro to jego wina???Bo jak na chwilę obecną to jestem chyba obrażona Poszłam na szczepienie Małego zaoszczędziłam 200zł bo szczepienie okazało się bezpłatne,zaczęłam się cieszyć,że mogę tą sume zainwestować np w ciuszki dla Małego,a tu się okazuje przed chwilą,że pewien bank znowu ściga męża...Zapomniał kiedyś spłacić jednej raty i teraz ścigają za odsetki...Być złą?Wściekłą,że przez jego nie uwage mamy kłopoty???/?Nie wiem co czuć...a z drugiej strony jest moim mężem powinnam go wspierać...
    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 grudnia 2010 18:46 | ID: 343229
      trochę mi sie lżej zrobiło,jak to wyrzuciłam z siebie,to co mnie męczy Pokazuję język
      Użytkownik usunięty
        2
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 grudnia 2010 18:48 | ID: 343230
        Madziu, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Stało się. Ja bym do tego tak podeszła. 
        P.S. Dobrze, że się wygadałaś u nas 
        Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
        Avatar użytkownika Isabelle
        IsabellePoziom:
        • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
        • Posty: 21159
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 grudnia 2010 18:50 | ID: 343231
        Madzia takie rzeczy się zdarzają....Ja bym sie wsciekła- trwałoby to chwilke ale potem bym przebaczyłą i wspierała. Jesteście razem i razem stawcie temu czoło. Wiem, ze to niełatwe- trzeba to wypracować. Moja rada powiedz mu co o tym myślisz a potem zapytaj go jak on widzi tą sprawę...i jakie wyjście z sytuacji znajdzie?
        Słońce wstało zwariowało...
        Avatar użytkownika MamaNikolki
        MamaNikolkiPoziom:
        • Zarejestrowany: 21.10.2010, 12:12
        • Posty: 150
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 grudnia 2010 18:53 | ID: 343234
        oj znam skądś to znam... Tylko u nas takie kłopoty nie pojawiły się raz, ale już conajmniej 3 czy 4 razy. I za każdym razem to jest wina męża, chociaż mówiłam, i prosiłam, upewnij się, sprawdż, przeczytaj, za każdym razem słyszałam ok, zaraz, a potem kłopoty. Najpierw się denerwowałam, i obrażałam, ale nerwami itak nic się nie załatwi. Może chociaż Twój mąż będzie potrafił wyciągną wnioski, i następnym razem dopilnuje, bo mój to nie wiem czy kiedyś się nauczy
        Użytkownik usunięty
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          2 grudnia 2010 19:00 | ID: 343236
          Banki tak lubią nie informować ,że została jeszce jakaś rata- albo po prostu jakieś groszowe sprawy po racie, później odsetki urosną i masakra...przechodziłam to, bo mój facet chował w szufladę listy z banku i ich nie czytał...jaka ja wtedy byłam zła, ale dzieki mnie udało mu się wykaraskać z długów...dlatego warto żyć dla tych chwil...spłaconych chwil:-D
          `
          Użytkownik usunięty
            6
            • Zgłoś naruszenie zasad
            2 grudnia 2010 19:00 | ID: 343237
            To jest tak,chodzisz mówisz,przypominasz,że raty masz w tym i w tym terminie,ale nie,przecież baba jest zawsze głupia,to facet ma racje,no wi wyszło na jego...to mnie wkurza nie samowicie!
            Użytkownik usunięty
              7
              • Zgłoś naruszenie zasad
              2 grudnia 2010 19:02 | ID: 343238
              madzior napisał 2010-12-02 20:00:57
              To jest tak,chodzisz mówisz,przypominasz,że raty masz w tym i w tym terminie,ale nie,przecież baba jest zawsze głupia,to facet ma racje,no wi wyszło na jego...to mnie wkurza nie samowicie!
              Ja zawsze sama robię przelewy i wiem, że sprawa została załatwiona 
              Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
              Użytkownik usunięty
                8
                • Zgłoś naruszenie zasad
                2 grudnia 2010 19:02 | ID: 343239
                Nie jestem sama,to miłe i budujące!
                Użytkownik usunięty
                  9
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  2 grudnia 2010 19:03 | ID: 343241
                  my to mamy teraz raty za pralkę i lodówkę, więc przelewy przez internet również robię..mam zapisanych odbiorcow i nigdy się nie pomylę:-)
                  Użytkownik usunięty
                    10
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    2 grudnia 2010 19:03 | ID: 343242
                    pchelka napisał 2010-12-02 20:02:07
                    madzior napisał 2010-12-02 20:00:57
                    To jest tak,chodzisz mówisz,przypominasz,że raty masz w tym i w tym terminie,ale nie,przecież baba jest zawsze głupia,to facet ma racje,no wi wyszło na jego...to mnie wkurza nie samowicie!
                    Ja zawsze sama robię przelewy i wiem, że sprawa została załatwiona 
                    Ja załatwiam tylko swoją ratę,mój mąż bierze zawsze na siebie więcej niż może,najpierw spłacił kredyt brata,pózniej rodziców,teraz zostały mu raty z kredyty o który prosił go jego bratanek,prosił,to mu wziął...
                    Avatar użytkownika AsteriX
                    AsteriXPoziom:
                    • Zarejestrowany: 02.12.2010, 16:05
                    • Posty: 104
                    11
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    2 grudnia 2010 19:04 | ID: 343243
                    Małżeństwo polega na wzajemnym wspieraniu się w trudnych chwilach.Raz jest lepiej raz gorzej.Takie jest życie.Każdy z Nas ma problemy w rodzinie.Ale najważniejsze jest to żeby się nie gniewać,nie obwiniać się.WSPARCIE I JESZCZE RAZ WSPARCIE.
                    Użytkownik usunięty
                      12
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      2 grudnia 2010 19:06 | ID: 343246
                      aguska798 napisał 2010-12-02 20:03:10
                      my to mamy teraz raty za pralkę i lodówkę, więc przelewy przez internet również robię..mam zapisanych odbiorcow i nigdy się nie pomylę
                      ja spłacam swoje raty za aparat,który mąż mi wziął w prezencie,ale pchełka wie,że było warto Super
                      Użytkownik usunięty
                        13
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        2 grudnia 2010 19:06 | ID: 343247
                        madzior napisał 2010-12-02 20:03:45
                        pchelka napisał 2010-12-02 20:02:07
                        madzior napisał 2010-12-02 20:00:57
                        To jest tak,chodzisz mówisz,przypominasz,że raty masz w tym i w tym terminie,ale nie,przecież baba jest zawsze głupia,to facet ma racje,no wi wyszło na jego...to mnie wkurza nie samowicie!
                        Ja zawsze sama robię przelewy i wiem, że sprawa została załatwiona 
                        Ja załatwiam tylko swoją ratę,mój mąż bierze zawsze na siebie więcej niż może,najpierw spłacił kredyt brata,pózniej rodziców,teraz zostały mu raty z kredyty o który prosił go jego bratanek,prosił,to mu wziął...
                        U nas nie ma czegoś takiego jak TWOJA czy MOJA rata. Wszystkie są NASZE.
                        Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
                        Avatar użytkownika Isabelle
                        IsabellePoziom:
                        • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
                        • Posty: 21159
                        14
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        2 grudnia 2010 19:07 | ID: 343249
                        AsteriX napisał 2010-12-02 20:04:07
                        Małżeństwo polega na wzajemnym wspieraniu się w trudnych chwilach.Raz jest lepiej raz gorzej.Takie jest życie.Każdy z Nas ma problemy w rodzinie.Ale najważniejsze jest to żeby się nie gniewać,nie obwiniać się.WSPARCIE I JESZCZE RAZ WSPARCIE.
                        Otóż to... ale wściec na początku to ja też bym się wściekła!;)
                        Słońce wstało zwariowało...
                        Użytkownik usunięty
                          15
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          2 grudnia 2010 19:09 | ID: 343251
                          Isabelle napisał 2010-12-02 20:07:35
                          AsteriX napisał 2010-12-02 20:04:07
                          Małżeństwo polega na wzajemnym wspieraniu się w trudnych chwilach.Raz jest lepiej raz gorzej.Takie jest życie.Każdy z Nas ma problemy w rodzinie.Ale najważniejsze jest to żeby się nie gniewać,nie obwiniać się.WSPARCIE I JESZCZE RAZ WSPARCIE.
                          Otóż to... ale wściec na początku to ja też bym się wściekła!;)
                          Zgadzam się 
                          madzior napisał 2010-12-02 20:06:00
                          aguska798 napisał 2010-12-02 20:03:10
                          my to mamy teraz raty za pralkę i lodówkę, więc przelewy przez internet również robię..mam zapisanych odbiorcow i nigdy się nie pomylę
                          ja spłacam swoje raty za aparat,który mąż mi wziął w prezencie,ale pchełka wie,że było warto Super
                          i z tym się zgadzam 
                          Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
                          Avatar użytkownika pinquin
                          pinquinPoziom:
                          • Zarejestrowany: 11.12.2009, 20:25
                          • Posty: 896
                          16
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          2 grudnia 2010 19:11 | ID: 343252
                          Do problemu trzeba podejsć konstruktywnie - wypracowac rozwiązanie, które pomoże aby więcej sytuacja się nie powtórzyła. Bo wsciekanie nic nie zmieni... Ja jedynie wkurzyłabym się gdyby oszukiwał, przegrał... Cos tego typu. A gapowe? Za gapowe się płaci.
                          http://drozdaimmagine.blogspot.com/
                          Użytkownik usunięty
                            17
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            2 grudnia 2010 19:11 | ID: 343254
                            pchelka napisał 2010-12-02 20:06:06
                            madzior napisał 2010-12-02 20:03:45
                            pchelka napisał 2010-12-02 20:02:07
                            madzior napisał 2010-12-02 20:00:57
                            To jest tak,chodzisz mówisz,przypominasz,że raty masz w tym i w tym terminie,ale nie,przecież baba jest zawsze głupia,to facet ma racje,no wi wyszło na jego...to mnie wkurza nie samowicie!
                            Ja zawsze sama robię przelewy i wiem, że sprawa została załatwiona 
                            Ja załatwiam tylko swoją ratę,mój mąż bierze zawsze na siebie więcej niż może,najpierw spłacił kredyt brata,pózniej rodziców,teraz zostały mu raty z kredyty o który prosił go jego bratanek,prosił,to mu wziął...
                            U nas nie ma czegoś takiego jak TWOJA czy MOJA rata. Wszystkie są NASZE.
                            U nas też Nasze ale w sensie,które ja mogę spłacić za 800zł wypłaty mam wydzielone,bo za taką kasę nie jestem w stanie spłacić wszystkiego
                            Użytkownik usunięty
                              18
                              • Zgłoś naruszenie zasad
                              2 grudnia 2010 19:18 | ID: 343258
                              pchelka napisał 2010-12-02 20:02:07
                              madzior napisał 2010-12-02 20:00:57
                              To jest tak,chodzisz mówisz,przypominasz,że raty masz w tym i w tym terminie,ale nie,przecież baba jest zawsze głupia,to facet ma racje,no wi wyszło na jego...to mnie wkurza nie samowicie!
                              Ja zawsze sama robię przelewy i wiem, że sprawa została załatwiona 
                              To dokładnie tak jak u nas. Wolę osobiscie dbać o nasze finanse. Faceci jakos nie maja do tego głowy.
                              Isabelle napisał 2010-12-02 19:50:15
                              Madzia takie rzeczy się zdarzają....Ja bym sie wsciekła- trwałoby to chwilke ale potem bym przebaczyłą i wspierała. Jesteście razem i razem stawcie temu czoło. Wiem, ze to niełatwe- trzeba to wypracować. Moja rada powiedz mu co o tym myślisz a potem zapytaj go jak on widzi tą sprawę...i jakie wyjście z sytuacji znajdzie?
                              I podobnie jak Iza - wściekłabym sie na chwilę ,ale w końcu jesteśmy tylko ludźmi... każdemu może się zdarzyć taka sytuacja... no chyba, ze zdarza sie notorycznie, to chyba wsciekłabym sie na dłużej i szukała przyczyny tego dziwnego zapominalstwa... Ale z tego co piszesz to chyba nie często tak sie dzieje?
                              Trzeba żyć, a nie tylko istnieć...
                              Użytkownik usunięty
                                19
                                • Zgłoś naruszenie zasad
                                2 grudnia 2010 19:20 | ID: 343260
                                madzior napisał 2010-12-02 20:03:45
                                pchelka napisał 2010-12-02 20:02:07
                                madzior napisał 2010-12-02 20:00:57
                                To jest tak,chodzisz mówisz,przypominasz,że raty masz w tym i w tym terminie,ale nie,przecież baba jest zawsze głupia,to facet ma racje,no wi wyszło na jego...to mnie wkurza nie samowicie!
                                Ja zawsze sama robię przelewy i wiem, że sprawa została załatwiona 
                                Ja załatwiam tylko swoją ratę,mój mąż bierze zawsze na siebie więcej niż może,najpierw spłacił kredyt brata,pózniej rodziców,teraz zostały mu raty z kredyty o który prosił go jego bratanek,prosił,to mu wziął...
                                Dziwi mnie, ze podejmujecie takie decyzje indywidualnie... U nas musi być zgoda nas obojga na tak powazne zobowiazania jakim są kredyty czy raty. Wspólnie podejmujemy decyzję, co chcemy kupić i czy nas na to stać. O braniu kredytów dla kogoś absolutnie nie ma mowy!
                                Trzeba żyć, a nie tylko istnieć...
                                Użytkownik usunięty
                                  20
                                  • Zgłoś naruszenie zasad
                                  2 grudnia 2010 19:21 | ID: 343261
                                  Nie często bo ten jeden raz...na szczęście!od tamtej pory to ja doglądam dokumentów,tylko,że jak rusze jego papiery to jest koszmar