Przyszli nowożeńcy - pokażcie się KONKURS (ZAKOŃCZONY!)

Owszem, moglibyśmy, ale jak zauważyłaś/zauważyliście, nigdy tego nie zrobiliśmy. Zawsze zdjęcie (czy przepis) dodaje jedno z nas. Tak jest, wg nas, uczciwiej.

Nie widzę problemu w tym, że para startuje niezależnie w konkursie. Fakt mają wtedy większą szansę na wygranie ale jest to zgodne z regulaminem. I doszukiwanie się tu jakiejś nieuczciwości jest nie na miejscu. A par jest na portalu wiele - i Centy, i Tigrinia z Kochaniem, i czerwona panienka z Łukaszem, i Paulina która będzie robiła zdjęcia też namówiła swojego meża na założenie konta. Mó luby też ma konto choć z niego raczej nie korzysta. Robienie problemu w tej sytuacji jest po prostu szukaniem dziury w całym :) Życz powodzenia wszystkim startującym. Niech wygra najlepszy!!!

Kasia może jest to zgodne z regulaminem ale tak jak zaznaczył Cent. Są małżeństwem ale udział w konkursie bierze zawsze jedna osoba. U mnie też tak jest i tak zostanie, bo tak wg mnie jest sprawiedliwie wobec innych :)

Kasiella nie złamała regulaminu, i tak jak pisze Mama Tymka niepotrzebnie twój chłopak wywołał burzę. Zauważyłam, że wam bardzo na tym zależy, może ciut za bardzo, i może stąd te szukanie dziury w całym? :)

To że coś dla kogoś może być bardziej sprawiedliwe nie oznacza, że tak musi być dla innych. Pamiętacie jak na początku nikt nie chciał w tym konkursie brać udziału i Paulina zasugerowała że nigdzie w regulaminie nie jest określone, że trzeba być przed ślubem? Że wystarczy dodać przedślubne zdjęcie :) To tez jest zgodne z regulaminem. I może było by dziwne ale tak jest skonstruowany ten regulamin i nam nie pozostaje nic innego jak się do niego stosować. I uszanować to że ktoś chce wziąć udział w konkursie.

Niesprawiedliwe może być też to że się samodzielnie głosuje na siebie. Że cała rodzina oddaje głosy na "swojego". Że się prosi o głosy. Nie starajmy się być bardziej papiescy od papieża. Co jest dozwolone to nie jest zakazane. A doszukiwanie się w tym braku etyki czy sprawiedliwości niepotrzebnie rodzi złe emocje. To, że my may jakieś zasady i się nimi kierujemy to nie znaczy, że inni też się muszą nimi kierować. Grażyna na przykłąd ma zasadę, że nie bierze udziału w konkursach. Czy ja też mam w nich nie brać udziału? A co do tego konkursu - nie mogą wygrać wszyscy. Ale trzeba pozwolić grać wszystkim.

Dokładnie Kasiu :)

Kasiu - dziękuję. Jak zwykle wkroczyłaś z wyważoną, mądrą opinią .

Możnaby było się też przyczepić, że wśród chętnych do olejków do kąpieli dla dzieci są nie tylko rodzice, że jest dużo użytkowników ze statusem "początkujący" ale nikt się nie przyczepił. Nie róbmy problemu gdzieś gdzie go nie ma. Sprawa została wyjaśniona, Kasiella wyjaśniła sytuację, Ula przyjęła argumetację i stwierdziła, że tak może być. I na tym powinno się to zakończyć.

Dziękuję :) Mam nadzieję, że od tego momentu ten konkurs a także realizacja wygranej będzie dla nas wszystkich tylko przyjemnością :)

Skoro regulamin tego nie zabrania to mają prawo. My jednak zostaniemy przy jednym biorącym udział w każdym konkursie:)

I dlatego za różnego rodzaje "nieprzyjemne" sytuacje nie biorę udziału w konkursach... to tak dla wyjaśnienia dlaczego to robię, bo nie wszyscy są "starymi" użytkownikami i mogą nie znać mojego stanowiska. Powiedziałam raz i już tak jest. Zawsze dotrzymuję słowa, to tak chwaląco swoją osóbkę... a co... IZA jesteś  WIELKA!!!

Jak był konkurs na ubranka dla dzieci, to brały w nim udział osoby, które dzieci nie miały- dla mnie było to niesprawiedliwe (bo zabierało to szansę rodzicom), chociaż regulamin tego nie zabraniał. Nie może być tak, że w jednym konkursie naciąga się regulamin, a w innym oczekuje się zmian w regulaminie.

Tak samo jest przy rozdawaniu olejku do kompieli dla dzieci. Niby dla dzieci ale nie jest ustalone że tylko rodzice mogą o niego poprosić. I też by ktoś mógł powiedzieć że to niesprawiedliwe :)

Należy więc brać pod uwagę regulamin konkursu i tyle.  Dylematy moralne niech każdy rozstrzyga wewnętrznie. Jak Kaśka napisała co dla jednych jest normą dla innych nie musi być. I to też jest normalne. Po coś wymyślono regulaminy. Właśnie po to, zeby wyznaczały granice. A skoro tu są tak szerokie? To albo miały takie być albo nikt nie przypuszczał, że taka sytuacja się wydarzy:) Jak mówiłam moralne rozstrzygnięcia zostawmy dla siebie i swoich udziałów w konkursach:)

Kochani, takie przepychanki tylko psuja atmosferę na forum. A to naprawdę fajne forum! Chciałabym tylko jeszcze prywatę pewną wtrącić. Sama na familie zarejestrowałam się by wziąć udział w konkursie (na bloga - do wyrania laptop). I nie chodziło o wygraną. Chodziło o zabawę. Po prostu lubie konkursy. Ponieważ nagroda była atrakcyjna, wiele osób zarejestrowało sie tylko po to. Wiele z nich zniknęło z familie zaraz po wysłaniu zgłoszenia konkursowego. Ale może kilka zostało. Jak ja. I sie zadomowiło. A wtedy też były wielostronicowe dyskusje o tym, że konkursy powinny być tylko dla starych "wyjadaczy", że itp, itd... Nie rozumiem po co to wszystko? Lepiej żeby nie było konkursów w ogóle? Ja tak robię z dziećmi - nie umiecie się grzecznie razem bawić piłką - chowam ją!

wow, własnie klepnęło mi 400 postów!

Gratulacje;) To fakt to naprawdę fajne forum:)

brawo pinquin!

a moim zdaniem jest w tym metoda. pamiętacie głosowanie na stronę familie.pl w plebiscycie Wysokich Obcasów o ile mnie pamięć nie zawodzi? jak nabijałam po 150 punktów dla familki to było ok, ale jak się sprawa sypnęła to omal mnie nie zlinczowali co niektórzy, od głupków i idiotów posądzili. i myślę, ze pojedynki zdjęć są właśnie takim zabezpieczeniem przed nieuczciwym głosowaniem, bo przecież jaki to problem założyć 150 kont i z każdego oddać głos raz dziennie (no przecież co sprytniejsi organizatorzy konkursów w ten sposób się zabezpieczają - można klikać tylko raz dziennie). zauważyłam, że na dwóch zdjęciach są te same osoby, napisałam, że wg mnie to nieuczciwe. zwróciłam się z prośbą do Uli o wyjaśnienie sprawy. ale że ktoś jak zawsze z małej iskry wielki płomień wzniecił i jak typowy pirotoman głowę w piasek chowa to już inna bajka. ludzie - czasem warto wrzucić na luz i poczekać jak zainteresowani wyjaśnią sytuację, a nie od razu nakręcać atmosferę jak zegar na wieży ratusza.