Byłam w czwartek w Heliosie na przedpremierowym pokazie filmu o księdzu Popiełuszce. Przyznam, że spodziewałam się bardzo podniosłego, patetycznego i poważnego filmu i w pewnym sensie się nie zawiodłam. W pewnym sensie, ponieważ film ten oddaje powagę i doniosłość losów księdza Jerzego, jednak w formie nie za "ciężkiej". Polecam Wam bardzo serdecznie ten film, ponieważ:
- znajomość losów księdza Jerzego Popiełuszki (a także Grzegorza Przemyka) to lektura obowiązkowa!
- film doskonale oddaje to co działo się w latach 70-tych i 80-tych - nie tylko na ulicach i w strajkujących zakładach pracy ale także w sercach ludzi
- oglądając go człowiek docenia jak teraz jest dobrze, ale także to, że ludzie cierpieli i ginęli aby tak było
- można sobie uzmysłowić (lub przypomnieć - w zależności od wieku
), że mniej więcej wtedy, gdy się rodziłam (nie tak wcale dawno
) policja strzelała do ludzi na ulicach i biła ich; telewizja podawała, że społeczeństwo cieszy się ze stanu wojennego a sądy i rozporawy były tylko fiukcją)
- nie brakuje ciekawych szczegółów z życia księdza Popiełuszki oraz bardzo zabawnych momentów, które jednak nie przeszkadzają w odbiorze właściwego przesłania filmu.
Jednym słowem - koniecznie trzeba zobaczyć!