Wątek:
Szukam studentki do pomocy w nauce
54odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 7624osaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
córce 4 kl, SP 1-2 h dziennie popołudniu. Skromne pytanie ile taka pomoc może kosztowac np. za 1 h?
maleństwoPoziom:
- Zarejestrowany: 11.01.2010, 10:14
- Posty: 145
21
moim zdaniem nie ma co porównywać pracy niani i korepetytora. Niania nie jest na pełnych obrotach przez wszystkie godziny, za które jej płacisz, korepetytor-owszem, przy czym korepetytor musi się przygotować w domu żeby w interesujący sposób przekazać wiedzę. Komuś musi się opłacić pojechać codziennie na godzinę do Twojej córki. Jeśli chcesz zapłacić mniej- musisz dogadać się na jakąś stałą kwotę a nie godzinową.
Albo zaproponuj stawkę godzinową- wtedy może ktoś się zgłosi.
a może by tak za darmo tę pomoc???
wiesz osa - zastanawiam się kim Ty tak naprawdę jesteś. raz piszesz, że nauczycielką, innym razem, że prawnikiem i marketingowcem, że pełnomocnikiem jakości.... wszędzie Cię pełno - w ciucholandzie przebierasz ciuchy, w sklepie sprzedajesz zabawki. kurcze no pogubić się można....
osaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
23
pinqin powiem tak jak byłam po studiach, to nie wybrzydzałam w ofertach łapałam każdą pracę żeby przeżyć. Wychodzę z założenie że lepiej zarobić mniej, ale zarobić niż siedzieć w domu i narzekać. Poza tym zawsze to powtarza się nabytą wiedzę a nie cofa z nieróbstwa. A co do pracy korepetytora to nie trzeba w tym wypadku przygotować się wystarczy odrobić wspólnie zadane lekcje :)
osaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
24
Kochana gochno dodam ze pracuje jeszcze w poradni męża, sprzątam w gabinecie i załatwiam szereg spraw. Pracuje po 14 h dziennie. Jak wczytasz sie w moje posty to dojrzysz że mam 2 kierunki studiów, odbyłam parę szkoleń, pracowałam jako psrzedawca w spożywczym i ciucholandzie, byłam nauczycielem i trenerem osób dorosłych w szkole policelanej i centrum kaształcenia. Tak jak widzisz Gochna wszędzie mnie pełno i cały czas pracuję ale to nie znaczy że ,, nie wiadomo kim jestem'' ja by najmniej wiem. A zapomniałam dodać, że obecnie prowadzę jeszcze z mężem poza poradnią K hurtownię artykułów dziecięcych, w której sa min. zabawki.
maleństwoPoziom:
- Zarejestrowany: 11.01.2010, 10:14
- Posty: 145
25
osa: wiadomo, że każdy zlecający chce wydać jak najmniej a mieć zrobione zadanie. Jeśli nie masz czasu 1-2h dla córki by jej pomóc to nikt za darmo tego za Ciebie nie zrobi.
Studenta sam dojazd w dwie strony będzie kosztował ok. 2,5zł więc nie licz, że za 5zł/h odrobi lekcje z Twoją córką.
Kurcze, to teraz taki poziom jest w 4 klasie, że studenci muszą pomagać w lekcjach?
osaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
27
Dokładnie ja z tym się zgadzam, ale uważam ze 20 to za dużo!
WioluśPoziom:
- Posty:
28
Za godzinę to może i za dużo, ale na pewno nie za dwie. Wiekszość studentów pracuje, ale myślę że licealista może pomóc przecież to tylko 4 klasa podstawówki.
maleństwoPoziom:
- Zarejestrowany: 11.01.2010, 10:14
- Posty: 145
29
osa: proponuje zamiescic ogloszenie jakies na portalu studenckim z propozycja wynagrodzenia. Ile Twoim zdaniem to odpowiednia kwota? Strasznie ciekawa jestem.
No albo pojezdzic i wywiesic ogloszenie na wydziałach.
osaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
30
Wiesz Alu powiem ci że czasem ja sama musze dłużej pomyśleć, ale może to z faktu zmęczenia. Szkoda mi tylko córci, że nie mam czasu na pomoc jej, wracam ok 19 i muszę coś zrobić do jedzenia, malutką zająć się a ta starsza biedula już padnieta i ja na jakąkolwiek nauke ;(
osaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
31
Wioluś gdybym miała zcas to uderzyłabym na uczelnie, ale ja wracam ok 19 a wyjeżdżam zaraz po 7 rano do roboty ;( ale napisałam na forum wm.pl dla studentów. Dziękuje za pomoc
osa napisał 2010-02-24 12:48:22
wiesz- skoro tak dużo pracujesz na tylu etatach, to raczej powinno Cie byc stać na opłacenie pomocy do nauki dla dziecka.
żal mi takich dzieci, kiedy rodzice w pogoni za kasą nie mają dla nich czasu.... miłości nie da się kupić...
myślisz, że jeśli komuś zapłacisz ileś tam kasy, za to, że spędzi z Twoim dzieckiem 2 godziny dziennie nad lekcjami to uciszysz swoje sumienie?Kochana gochno dodam ze pracuje jeszcze w poradni męża, sprzątam w gabinecie i załatwiam szereg spraw. Pracuje po 14 h dziennie. Jak wczytasz sie w moje posty to dojrzysz że mam 2 kierunki studiów, odbyłam parę szkoleń, pracowałam jako psrzedawca w spożywczym i ciucholandzie, byłam nauczycielem i trenerem osób dorosłych w szkole policelanej i centrum kaształcenia. Tak jak widzisz Gochna wszędzie mnie pełno i cały czas pracuję ale to nie znaczy że ,, nie wiadomo kim jestem'' ja by najmniej wiem. A zapomniałam dodać, że obecnie prowadzę jeszcze z mężem poza poradnią K hurtownię artykułów dziecięcych, w której sa min. zabawki.
maleństwoPoziom:
- Zarejestrowany: 11.01.2010, 10:14
- Posty: 145
33
sama chętnie bym pomogła ale nie podajesz stawki
osaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
34
Oj gochna tobie jak zwykle brak emocji i zaczepiasz swoim niezbyt miłym i obiektywnym stwierdzeniem! Moje dziecko akurat jest kochane i ma przekazywaną miłość. Niestety wbrew temu co myślisz i piszesz to u nas nie jest żadna pogoń za pieniędzmi żeby wzbogacić się a raczej utrzymać. Myślę że szukanie przeze mnie pomocy dla dziecka w odrabianiu lekacji jest wynikiem dbałości o jej edukacje a nie uciszanie swojego sumienia bo jak narazie to mam je czyste.
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
35
Ja kiedyś czytałam takie ogloszenia w gazecie i widziałam stawki od 20 do 35 zł.
Tez uważam,że kwoty są duze,ale nie wiem, czy kogos znajdziesz taniej.
osaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
36
Wiesz gdyby to chodziło o nauczyciela to stawka jest ok. Nauczyciele w tych granicach biorą za korki. A ja potrzebuje osoby studiującej do pomocy w odrabianiu lekcji i wytłumaczeniu, iutrwaleniu rzeczy z danej lekcji. Ja myślałam o kwocie 10 zł za h + koszty dojazu autobusem. Myślę, że jest to uczciwe,jeśli opiekunka dostaje 5 zł.
a może dziecku zależy na Twojej uwadze?
mam córkę w 6 i syna w 4 :) - każde zadnaia wykonują szybko, i większości bezbłednie :) - dzieci potrzebują uwagi, w lekcje to pretekst do bycia razem.
Takie dziecko chce lub próbuje Ci dać znać, że sobie nie radzi - one jest Twoje, więc daj jej tą uwagę - a nie szukasz pomocy.
takie mam zdanie.
ps. w szkole nauczyciele potrafią tłumaczyć. Jak piszesz masz wiele zajęć, więc uważam za słusznośc swoich słów.
osaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
38
Moja córcia nie miała problemów w nauce do 3 kl. Ale kiedy nauczyciele uczą każdy inny to dziecko z pewnych przedmiotów nie daje rady, konkretnie z 2. Ja uważam, że należy jej pomóc póki jest na to czas a nie w czerwcu. Co do poświęcania jej uwagi to poświęcam każdą wolną. Nie uważam że jest to chęć zwrócenia na siebie uwagi, z racji tego, że jest w centrum naszej. Dziecko nasze nie jest dzieckiem okazjonalnym czy zapomnianym, ale uważam że jeśli ma problem i ja go zauważam to tzreba poóc i to za wczasu a nie kiedy już nie da się nic zrobić, to takie moje słuszne zdanie :)
maleństwoPoziom:
- Zarejestrowany: 11.01.2010, 10:14
- Posty: 145
39
osa: no taka stawka chyba jest ok.
osa napisał 2010-02-24 13:01:45
Wiesz Alu powiem ci że czasem ja sama musze dłużej pomyśleć, ale może to z faktu zmęczenia. Szkoda mi tylko córci, że nie mam czasu na pomoc jej, wracam ok 19 i muszę coś zrobić do jedzenia, malutką zająć się a ta starsza biedula już padnieta i ja na jakąkolwiek nauke ;(
osa napisał 2010-02-24 12:48:22
ja umiem czytać co piszesz :) - więc dlatego napisalem w ten sposób - nie chciałem ani nie miałem zamiaru Cię urazic - jesli tak sie poczułaś to przepraszam.Kochana gochno dodam ze pracuje jeszcze w poradni męża, sprzątam w gabinecie i załatwiam szereg spraw. Pracuje po 14 h dziennie. Jak wczytasz sie w moje posty to dojrzysz że mam 2 kierunki studiów, odbyłam parę szkoleń, pracowałam jako psrzedawca w spożywczym i ciucholandzie, byłam nauczycielem i trenerem osób dorosłych w szkole policelanej i centrum kaształcenia. Tak jak widzisz Gochna wszędzie mnie pełno i cały czas pracuję ale to nie znaczy że ,, nie wiadomo kim jestem'' ja by najmniej wiem. A zapomniałam dodać, że obecnie prowadzę jeszcze z mężem poza poradnią K hurtownię artykułów dziecięcych, w której sa min. zabawki.