Przysmak regionalny - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Przysmak regionalny

76odp.
Strona 1 z 4
Odsłon wątku: 7292
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
  • Zgłoś naruszenie zasad
17 lutego 2010 18:24 | ID: 143735
Kraków zgłosił swojego obwarzanka  do Unii Europejskiej w celu zakwalifikowania go jako przysmaku regionalnego. Jak inne państwa nie zgłoszą sprzeciwu to będzie to nazwa i towar zastrzezony tylko dla polskiego krakowskiego obwarzanka:) Poznań słynie z rogali marcińskich. Wiele razy jadłam tego rogala i trzeba przyznać, ze smak ma wyjątkowy. Na pewno zasługuje na zgłoszenie tego przepisu i marki jako wyjątkowy produkt towarowy:) Jak  sądzicie, co w Waszych regionach mogłoby się stać takim towarem rozpoznawanym na całym świecie?
Słońce wstało zwariowało...
Avatar użytkownika jkm
jkmPoziom:
  • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
  • Posty: 4222
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
17 lutego 2010 19:25 | ID: 143810
u nas warmińsko mazurskie myślę sobie że sielawa wędzona ewentualnie inne wędzone ryby i to takie na ciepło podane miód w gębie jadłam na sylwestra takiego ciepłego wędzonego pstrąga i nie mogłam się oderwać albo węgorz ehh jak ja lubię węgorza
Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    17 lutego 2010 19:27 | ID: 143814
    Ja bym dała pajdę chleba na zakwasie ze smalcem....
    Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
    Avatar użytkownika jkm
    jkmPoziom:
    • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
    • Posty: 4222
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    17 lutego 2010 19:34 | ID: 143823
    i ogórka małosolnego eh zapach lata i ciepło słońca
    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 lutego 2010 19:47 | ID: 143843
      jkm napisał 2010-02-17 20:34:04
      i ogórka małosolnego eh zapach lata i ciepło słońca
      Chciałam dopisać ogórka małosolnego, ale ja ich nie bardzo lubię i ominęłam 
      Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 lutego 2010 19:55 | ID: 143857
        Czernina - bez dwóch zdań :)))) moja ulubiona :) z wiśniami na occie :)) - po prostu pycha :PPP
        Avatar użytkownika jkm
        jkmPoziom:
        • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
        • Posty: 4222
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 lutego 2010 19:56 | ID: 143861
        też lubię ale już dawno nie jadłam pamiętam jak sąsiadka robiła gdy jeszcze w ostródzie mieszkaliśmy
        Avatar użytkownika jkm
        jkmPoziom:
        • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
        • Posty: 4222
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 lutego 2010 19:56 | ID: 143862
        oczywiście mowa o czerninie
        Użytkownik usunięty
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          17 lutego 2010 19:57 | ID: 143864
          AlicjaSz napisał 2010-02-17 20:27:33
          Ja bym dała pajdę chleba na zakwasie ze smalcem....
          Kiedyś na festynie dałem 5 zł za takiego kromala, oczywiście z ogórkiem... Ale warto było... Mmmm.....
          Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
          Użytkownik usunięty
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            17 lutego 2010 19:59 | ID: 143869
            centaurek napisał 2010-02-17 20:57:45
            Kiedyś na festynie dałem 5 zł za takiego kromala, oczywiście z ogórkiem...Ale warto było... Mmmm.....
            Ja nawet całej nie zjadłam, mimo, że żarta jestem.
            Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
            Avatar użytkownika oliwka
            oliwkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
            • Posty: 161880
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            17 lutego 2010 20:02 | ID: 143878
            Kartacze... u nas w mieście jest nawet jego dzień tzw.KARTACZEWO... to dopiero przysmak...Pokazuję język
            Użytkownik usunięty
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              17 lutego 2010 20:04 | ID: 143880
              oliwka napisał 2010-02-17 21:02:46
              Kartacze... u nas w mieście jest nawet jego dzień tzw.KARTACZEWO... to dopiero przysmak...
              kartacze - mniam mniam!!! dawno nie jadłam kiedyś takie pyszne gotowe kupowałam ale ostatnio ich nie widzę :(
              Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
              Avatar użytkownika jkm
              jkmPoziom:
              • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
              • Posty: 4222
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              17 lutego 2010 20:07 | ID: 143886
              też lubię kartacze
              Użytkownik usunięty
                13
                • Zgłoś naruszenie zasad
                17 lutego 2010 20:08 | ID: 143889
                Ja chyba nigdy nie jadłam. Jeśli przepis prosty, to poproszę.
                Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
                Użytkownik usunięty
                  14
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  17 lutego 2010 20:09 | ID: 143890
                  na śląsku to chyba krupniok, żurek śląski oraz rolady z kluskami i modrą kapustą ale ja tam wole góralskie specjały :)
                  taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
                  Avatar użytkownika jkm
                  jkmPoziom:
                  • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
                  • Posty: 4222
                  15
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  17 lutego 2010 20:10 | ID: 143891
                  ALa ja to kupowałam tak jak emi podała najczęsciej mrozone
                  Użytkownik usunięty
                    16
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    17 lutego 2010 20:12 | ID: 143894
                    Moja Babcia robi te kartacze jak to Wy nazywacie - po naszemu to cepeliny :)))) Pychate są. Ala masz przepis, ale jeszcze nie zdążyłam sprawdzić:

                    Skład:

                    • kostka bulionu grzybowego WINIARY
                    • 50 g suszonych borowików - najlepiej kapeluszy
                    • 6 dużych mączystych ziemniaków albo 9 średnich
                    • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
                    • mąka pszenna do obtaczania
                    • 200 g zmielonego mięsa indyczego z udźca
                    • 1 cebula
                    • jajko
                    • majeranek (1,5 łyżki)
                    • ½ namoczonej bułki
                    • czosnek, sól, pieprz
                    • liść laurowy
                    • ziele angielskie
                    • śmietana 12%
                    • świeży majeranek

                     


                    Sposób przyrządzenia:

                    Namoczone przez noc grzyby przecedzić przez etaminę lub gazę, aby pozbyć się piasku. Ugotować do miękkości, po ostudzeniu pokroić w paseczki, wrzucić z powrotem do wywaru i dodać kostkę bulionu grzybowego WINIARY. Zagotować i odstawić.

                    Farsz mięsny sprawić dodając roztrzepane jajko, namoczoną w mleku bułkę, drobno posiekaną cebulę, wyciśnięty ząbek czosnku, sól i pieprz. Na konieć wkruszyć suchy majeranek i dodać posiekany świeży. Do farszu można dodać łyżkę siekanych grzybów. Farsz najlepiej przygotować wczesniej i trzymać w lodówce, będzie bardziej aromatyczny.

                    Połowę ziemniaków zetrzeć jak na placki, pozostałe pół ugotować, przestudzić, przepuścić przez praskę. Ziemniaki surowe i ugotowane połączyć, dodać łyżkę mąki ziemniaczanej. Ręce dobrze opruszyć mąką. Z masy ziemnaczanej formować podłużne zeppeliny, nadziewając je farszem mięsnym. Zeppeliny obficie obtoczyć w mące pszennej i smażyć na oleju aż się zrumienią.

                    Obsmażone zeppeliny przełożyć do rondla, zalać bulionem grzybowym wraz z grzybami do połowy ich wysokości, dodać liść laurowy i ziele angielskie i dusić na małym ogniu ok. 20 minut. Powstały sos zaciągnąć śmietaną z mąką. Zeppeliny przybrać świeżym majerankiem. Podawać z surówką ze świeżo kiszonej kapusty z żurawiną skropioną oliwą.

                    taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
                    Użytkownik usunięty
                      17
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      17 lutego 2010 20:12 | ID: 143895
                      jkm napisał 2010-02-17 21:10:04
                      ALa ja to kupowałam tak jak emi podała najczęsciej mrozone
                      Aha, ok, są u nas w sklepie osiedlowym.
                      Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
                      Użytkownik usunięty
                        18
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        17 lutego 2010 20:18 | ID: 143904
                        Oczywiście przepis jest z netu a nie od babci... babcia z przepisów nie gotuje tylko uprawia wolną improwizację. Ale jakoś tak to było.
                        taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
                        Użytkownik usunięty
                          19
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          17 lutego 2010 20:26 | ID: 143916
                          Mama Tymka napisał 2010-02-17 21:18:34
                          Oczywiście przepis jest z netu a nie od babci... babcia z przepisów nie gotuje tylko uprawia wolną improwizację. Ale jakoś tak to było.
                          Dzięki wielkie.
                          Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
                          Użytkownik usunięty
                            20
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            17 lutego 2010 20:28 | ID: 143920
                            Wychodzi na to, że to coś w rodzaju pyz, ale smażone i duszone w sosie.
                            Poproszę odrobinkę dobrego humoru...