Jestem mamą, jestem piękna KONKURS - Forum

fajny konkurs.

Ja mam do Olsztyna 465 km i niestety nie uda mi się wziąć udziału w spotkaniu.

Ale jestem mamą i doskonale wiem jak poczuć się piękną. Zdradzę wam mój sekret.

Jestem mamą na pełen etat, tzn. moje zawodowe ambicje porzuciłam na rzecz wychowania mojego syna. Wg niektórych mam multum czasu i mogę robić z nim co chcę. Rzeczywistość wyglada tak, że  mam miliony zajęć a do tego bardzo "żywe" i wymagające dziecko.

To tak tytułem wstępu

PO PIERWSZE! Poranny makijaż: lekki i szybki 

PO DRUGIE: Zawsze jestem normalnie ubrana, żadne tam dziurawe wyciągniete dresy...

PO TRZECIE: LEKKOSTRAWNE JEDZENIE i dużo owoców

cały dzień towarzyszy nam muzyka:)...do zabawy, przy sprzątaniu, gotowaniu, prasowaniu...aha i przy praniu!

ulubiona muzyka pobudza krążenie i poprawia nastrój.

Jeśli jest coś jeszcze co może mnie uszczęśliwić po prostu to robię! I to sprawia,że czuję sie piękna. 

Obecnie jest mój czas! Na ktory czekałam ponad rok. Dojrzałam do wielu spraw i na nowo odnalazłam w sobie KOBIETĘ!!! 

Gdy pojawiło się dziecko, zasłoniło mi caly świat. Skupiona na NIM nie myślałam o sobie, o swoim wyglądzie. Dbałam o emocje i o czerpaniu radości z bycia mamą. 

Gdy mój mały człowiek budził mnie w środku nocy a potem w dzień wymagał nieustannej uwagi, dzień zlewał się z nocą, były tylko dni powszednie i weekendy bez podziału na poniedziałek, wtorek...

Ale w tym wszystkim, radościach i smutkach mogłam i mogę nadal powiedzieć, że JESTEM SZCZĘŚLIWA. Jestem spełniona jako mama a to daje mi przepustkę do bycia spełnioną kobietą. 

Mój czas....taaak, to nie lubiany przeze mnie listopad w którym szczęśliwa mama zaczęła realizować swoje marzenia, mój projekt, mój świat, mój sukces. 

I równocześnie totalna zmiana wyglądu! Zaszalałam i teraz mam w lustrze całkiem inne odbicie. 

Dieta, aktywność fizyczna, wsparcie dziewczyn z familie.pl i nowe relacje z mężem - czuję , że mogę wszystko!

W ciągu kilku dni ze zwykłej, oddanej mamy stałam się nową, odmienioną, zadowoloną, szczęśliwa kobietą!

Aby zmienić dresy na lśniące getry i trampki na seksowne obcasy potrzebowałam czasu. Potrzebowałam tego momentu, tej chwili...i ona właśnie nadeszła.

I nagle jesienna szarość mi nie strszna i nawet nadliczbowe kilogramy mniej widoczne. Bo z czasem nauczyłam się na siebie patrzeć inaczej. 

Do zobaczenia na spotkaniu Familie.pl :) Przyjedzie moje nowe oblicze!

Witam serdecznie,

Urodziłam dwójkę dzieci,pierwsze w 2007r. drugie w 2010r więc prawie z marszu;)

Po pierwszej ciąży bardzo szybko doszłam do siebie, żadnych rozstępów ani nadwagi,cera była piękna- i to jakoś "samo się stało";) karmiłam piersią do roku czasu więc może to miało jakiś wpływ.

Jednak po drugiej ciąży, przy karmieniu piersią ledwo 4 miesięcy, zostało ok. 10 kg nadwagi, cera była w opłakanym stanie- rozszerzone naczynka, nienaturalne aż wypryski. Zamknęłam się w domu przed światem. Gdy synek skończył 1,5 roczku powiedziałam sobie dosyć! czas zabrać się za siebie bo strasznie długo to trwa i tym razem chyba "samo" się nie stanie;)

Zaczęłam jeść 5 posiłków dziennie, nie głodziłam się, jadłam co chciałam tylko mało a często.

Do tego 3 razy w tygodniu po pół godziny ćwiczeń, a codziennie zamiast autobusu poświęcałam 20 min na spacer "do celu". Byłam zdziwiona jak dzieciaki chętnie uczestniczą ze mną w ćwiczeniach. Bałam się na początku, że może mnie rozproszą ale wręcz przeciwnie! Starsza córka ćwiczyła równo ze mną i była dla mnie ogromną mobilizacją! Do tego cieszę się, że zaraziłam ją aktywnością ruchową.

Minął miesiąc i sama nie wierzyłam jak łatwo i szybko było osiągnąć wynik:)

Poczułam się lżejsza, zdrowsza i miałam więcej energii! Już nie byłam smutną, zmęczoną mamą ale aktywną młodą, pełną siły i energii mamą- kobietą:)

Teraz nadal utrzymuję wagę, a nawet jest lepsza niż przed ciążą, staram się codziennie wykonywać jakąś aktywność- długi spacer i  bieg do autobusu na razie się idealnie sprawdzają :)  a wieczorem oczywiście brzuszki "na dobranoc" z dziećmi.

Pozdrawiam

Ala K.

Faktem jest, że pojawienie się dziecka przewraca nasz świat do góry nogami i potem musimy organizować się na nowo. Jednak nie powinno ono zmieniać naszej natury, tylko ją wzbogacać, bo oprócz bycia kobietą, stajemy się matką.

Po urodzeniu zarówno pierwszego jak i drugiego synka, bardzo szybko wróciłam do "życia". Mimo iż kilogramów musiałam stracić sporo to radość z macieżyństwa i powrót do pracy spowodował że mi to nie przeszkadzało i jakoś tak szybko się z tym uporałam.

Jednak ani ciąża ani okres połogu nie zwalnia nas z dbania o siebie, już w szpitalu obowiązkowy był delikatny poranny makijaż. Dresy owszem, ale tylko do sprzątania, zaraz potem ogarniam siebie tak abym czuła się kobietą. Jeansy i ładna bluzka, w żadnym wypadku nie przeszkadzają w opiece nad maluchem. Fryzjer obowiązkowo raz w miesiącu.I codzienna pielęgnacja.

Nie uznaję "pindrowania się" przed lustrem i tapety na twarzy, ale stawiam na naturalność, delikatny makijaż i wygodną fryzurę. Wtedy czuję się piękna bo jestem mamą.

Każda mama dla swojego synka powinna być ksiazniczką, natomiast dla swej księżniczki (czyt. córci) królową !

Sprawdzonym sposobem jest picie dużej ilosci wody i duzej ilosci usmiechu, a pociechy daja nam tyle radości,  energii i motywacji, ze  inaczej wręcz nie wypada !

Pozdrawiam, polecam, działa !

Jestem Mamą, ale potrafię być zadbana i staram się być piękna.A, żeby zadbać o siebie trzeba być w jakimś stopniu egoistką. Jako, że ja jestem w jakimś stopniu egoistką, udaje mi się to. Prysznic z rana, lekki makijaż. Nie preferuję cieżkich makijaży..Po prostu nie lubię tak. Nawet jak nie pomaluję się z rana, to dla swoich małych Mężczyzn staram się być piękna. A jak? Być radosną i uśmiechnietą to chyba najlepszy ''makijaż'' dla każdej Mamy! Szczęście nas najlepiej ''przyozdabia'' i dzięki niemu jesteśmy piękne...

Po pierwsze - odstający brzuch .. Boże wygłądam znowu jakbym była w ciąży, patrze w lustro i co ?! Gdzie się podziała moja talia?! Nie mieszczę się w żadne spodnie sprzed ciąży a w ubraniach ciążowych wyglądam jeszcze gorzej ... 

Po drugie - rozstępy ! O zgrozo co to za czerwone paski na moim brzuchu, z czasem zmieniające barwę na coraz to jaśniejsze ? nie, tylko nie to ! Teraz się już nie położę na plaży ani nie pójdę na basen w 2-częściowym stroju..

Po trzecie - wiotka skóra ! ostatnio sprzątając schyliłam się po coś co spadło na podłogę, poczułam dziwne uczucie jakby miała skórę do ziemi, jakby jakiś flak mi zwisał i mogę go zawijać na parę części niczym salceson na kanapkę :)

Po czwarte - cellulit ! ah te nierówności.. skóra jakby pomarszczona, guzki, zgrubienia, to chyba zmora każdej kobiety..

Tak czułam się zaraz po wyjściu ze szpitala... nie mogłam się przekonać do swojego wyglądu. Stając przed lustrem pojawiały się łzy.. ale w końcu zaczełam myśleć co robić i oto moje rady :

Po pierwsze - na odstający brzuch nic lepszego jak ćwiczenia, joga, szóstka Weidera, pilates ale i pas poporodowy bo brzuszek się sam nie wchłonie

Po drugie - na rozstępy stosowanie peelingu i balsamów. Można też, w czasie kąpieli użyć specjalnej szorstkiej rękawicy i masować to naprawdę działa!

Po trzecie - na wiotką skórę najlepsze co może być to nawilżanie i ujędrnianie balsamami

Po czwarte - na cellulit polecam masaż tajski i zmianę diety, dużo płynów szczególnie woda niegazowana. Jeździłam również na rolkach ale i sporty wodne typu pływanie, aeorbik wodny pomaga

Jestem już 4 miesiące po porodzie, efekty coraz bardziej widoczne a ja coraz bardziej szczęśliwsza. Stojąc przed lustrem już tylko uśmiech no i dziewczyny nic tak nie działa jak zostawienie na parę godzin ojca z dzieckiem i zrobienie sobie miłego dnia w salonie spa! nowa fyzura i kosmetyczka potrafią zdziałać cuda .. po takim wypoczynku i relaksie znajdują się nowe siły na codzienne zajęcia i obowiązki mamy :)

Ja nic nie muszę robić. I tak jestem najpiękniejszą mamą i babcią. Wystarczy, że spojrzę moim dziewczynkom w oczy. I widzę kobietę- cud. 

Sposób na bycie piękną mamą po urodzeniu dziecka?

Zatrudnić męża do pomocy i innych członków rodziny.

• Niech mąż poczuje się dowartościowany, że umnie przewinąć i nakarmić maleństwo- będzie dumny jak paw, gdy mama wróci od fryzjera! 
• Niech teściowa poczuje się babcią w weekend, gdy mamie zechce się wyskoczyć z koleżankami kupić modne szmatki. Babcia- najlepsza instytucja na świecie!
• Dziadek poopowiada piękne bajki i porobi świetne miny, gdy mama pojedzie na fantastyczne spotkanie w Olsztynie: "My, mamy odpoczywamy":)
• Starsza siostra pobrzęczy grzechotką i pośpiewa piosenki, gdy mama urządzi sobie dłuższą relaksującą kąpiel :)

Ja jestem przyszła mama ale również jestem piękna ponieważ ciąża sprawia ze czuje sie wspaniale jestem szcześliwa i rozpromieniona moja cera sie poprawiła i mój mąż mówi mi codziennie że jestem piękna .Myślę że kiedy moje dziecko się urodzi bede jeszcze szczesliwsza i piekniejsza :)

Pamiętam moje pierwsze wyjście z domu po powrocie ze szpitala po porodzie. Poszłam sama do apteki. Jeszcze nigdy tak dobrze się nie czułam. Byłam pewna siebie, zadarłam nos do góry i ruszyłam. Ani w ciąży, ani po porodzie nie "zarastałam w pajęczynkę", tak wię nie miałam problemów z zurzeceniem ciążowych (30) kilogramów. Czasu nie było za wiele, tym bardziej, że dzieci mam rok po roku, ale przy pomocy męża mogłam pomyśleć o sobie. Wyjście do fryzjera, zmiana kolru na głowie, od czasu do czasu kosmetyczka...teraz tak pomyślałam, że jak bąki były małe, to częściej tam chodziłam Dzieci do tej pory, choć są duże dodają mi sił i pewności siebie. Delikatny makijaż, ciuszki w miarę dopasowene, do tego wmówienie sobie "kocham siebie, taką jaką jestem" sprawia, że jestem PIĘKNA !!!

Jestem mamą,jestem piękna

 Dzięki DOSTOJEŃSTWU MACIERZYŃSTWA jestem promienna

Dla mnie jedynym i najskuteczniejszym sposobem jest jedno - SZCZĘŚLIWA MAMA to PIĘKNA MAMA. Piękno tkwi w każdej z nas, a gdy jesteśmy szczęśliwe i spełnione...emanujemy nim i nikt nie jest w stanie przejść koło nas i tego nie zauważyć. 100% skuteczności! 

p.s. do soboty kochane ;)

...to ciekawe, ale kiedy zostałam mamą w pewnej chwili uświadomiłam sobie, że:

- przestałam się malować, mimo, że był to zwykle lekki makijaż,

- nie kręciło mnie już kupowanie ulubionych perfum, albo poszukiwanie nowych zapachów,

 - przestałam wyszukiwać tzw. "okazje" w markowych sklepach, tam gdzie były ubrania, które kiedyś tak lubiłam,

- zaniechałam z eksperymentowaniem u fryzjera, wyborem nowego koloru włosów, nowego "look'u", cóż...

BYŁAM MAMĄ!

...aż w końcu przyszedł taki moment, gdy musiałam jakoś wygladać, bo szykowało się pewne okolicznościowe przyjęcie. Zrobiłam więc sobie dobry makijaż, rozjaśniłam włosy, kupiłam i założyłam odświętny kostiumik i usłyszałam od mojego, wówczas, 2,5-letniego synka:

"Mamo, malowałaś się! Ładnie pachniesz! Jesteś piękna!"

Mały dżentelmen...warto..? Chyba tak! :)

Jestem mamą:)

Ale to nie znaczy ,że chodzę nieumalowana i nieuczesana przez cały dzień!

Wstaję rano, robię śniadanko. Myję włosy, suszę, układam. A potem makijaż! To co lubię, wyglądać pięknie co dnia!

Zaczynam od bazy pod podkład:)

Potem podkład, tusz do rzęs, w zależności od ubioru czasami maluję się jeszcze cieniami i kredką do oczu:)

Makijaż dopełniam pudrem rozświetlająco-brązującym i muskam swoje policzki różem:)

Uwielbiam to robić!

Bez makijażu wyglądam tak:) Straszę dziecko, męża i samą siebie!

A z makijażem tak:

Czyż nie ma różnicy?!

:)

Sposoby na piękny wygląd po urodzeniu dziecka to dbanie o odpowiednią dietę, uprawianie sportu, optymistyczne nastawienie do świata, częste wychodzenie na spotkania z koleżankami lub na spotkania z mamami, które mają dzieci w podobnym wieku, pielęgnowanie swoich pasji. 

JESTEM MAMĄ, JESTEM PIĘKNA SAMO JUŻ TO STWIERDZENIE MÓWI ZA SIEBIE.  NIE CHODZI TU O TONY MAKIJAŻU , DROGIE UBRANIA, GADŻETY, NIENAGANNY STRÓJ, BO ROŻNE SA DZIECI JEDNE POZWOLĄ NAM BARDZIEJ ZADBAĆ O SIEBIE INNE MNIEJ.  JESTEM MAMĄ, JESTEM PIĘKNA TO DLA MNIE COŚ WIĘCEJ TO ZNACZY BYĆ BARDZIEJ PIĘKNYM OD ŚRODKA,  MIŁOŚĆ DO DZIECI JEST PIĘKNA WIĘC WTEDY I JA PIEKNIEJĘ BEZ WZGLĘDU NA TO CZY MAM NA SOBIE DRESY CZY PIEKNĄ SUKIENKĘ.

MAMA DLA SWOICH DZIECI ZAWSZE BĘDZIE PIĘKNA BO WAŻNE JEST TO CO NAM DAJE, MIŁOŚĆ, BEZPIECZEŃSTWO, RADOŚĆ CODZIENNEGO DNIA I TE PIEKNO JEST NAJWAŻNIEJSZE!!!!!!!!!!!

CZUJĘ SIĘ PIEKNA BO MAM 2 WSPANIAŁYCH SYNÓW, NIE WAŻNE ŻE CZASEM BRAKUJE CZASU NA MAKIJAŻ

Ja mam 500km do Olsztyna ale jakby trzeba było to wsiadam w pociąg i zgłaszam się na spotkanie "My, mamy odpoczywamy" Myślę, że na pewno będzie warto.

Moje dzieci dodają mi blasku a kiedy one się śmieją jestem szczęśliwa. Jeden promienny uśmiech moich synków a lśnię jak diament. Jestem dumną, szczęśliwą i piękną mamą z cała gamą satysfakci i obowiązków wynikających z najważniejszej roli życia.

Dziewczyny!Ja jestem mamą dwóch nastolatek i wiem jedno-PIĘKNA MAMA to mama zadbana, szczęśliwa i promieniejąca od środka pozytywną energią.Nic tak nie dodaje nam uroku jak lekki makijaż i uśmiech na twarzy ;-)
Jeszcze tylko kobiecy strój (nie żadne tam wyciągnięte dresy jak próbuję nam wmówić w komediach romantycznych) i  można iść na spacer z dziećmi.Nie można też zapominać o sobie - choć dzieci są bardzo ważne to jestem jeszcze JA-MAMA
Muszę znaleźć chwilkę na spokojną kąpiel, kosmetyczkę , fryzjera i pogaduszki z przyjaciółką.A jak znajdzie sie jeszcze chwila na rower lub brzuszki-sukces murowany!   

Piękny wygląd po urodzeniu dziecka to przede wszystkim:

- odpowiednio dobrane ubrania - bez zaplamionych dresów a z dobrze skrojonymi bluzkami, sukienkami, spódnicami (wiadomo- od czasu do czasu się zaplamią - kto mówi, że jest inaczej nie jest matką malucha ;P )

- aktywność fizyczna! - powrót do formy może być ciężki ale nie jest niemożliwy!

- wsparcie partnera- żeby od czasu do czasu zajął się berbeciem żebym mogła iść na basen, siłownię

- akceptacja partnera- świadomość, że mimo rozstępów ciagle jestem dla niego piekna jest bezcenna

- "swoje" życie- chwile bez dziecka - pielęgnowanie swoich pasji

- lekki makijaż

- odpowiednie kosmetyki

I to chyba wystarczy by byc piękną...