starać się o dziecko i nie zwariować!
- Zarejestrowany: 04.07.2012, 07:38
- Posty: 231
Witam Dziewczęta! Jestem tutaj nowicjuszem jeżeli chodzi o logowanie, ale bardzo często czytałam Wasze rozmowy; problemy, humory. dobre rady... I postanowiłam też z takiego wsparcia skorzystać być może dlatego, że kobiety bardziej się rozumieją... Otóż z mężem staramy się o dzidziusia od początku roku jestem też pod opieką ginekologa, który przeprowadził wtępne badanie i jeżeli nie zajdę do sierpnia kazał przyjść na koleją wizytę i cieżko ciężko z tym tematem bardziej chyba byłam wyluzowana z tym tematem niż mój mąż, ale teraz zaczynam się martwić, teraz w sumie jestem świeżo przed miesiączkąi ani nie mam oznak na ciąże ani na okres może piersi są bardziej krągłe- szczerze testy już mi się odechciało robić też robiłam tydz po owulacji ale nie był on super ekstra żeby wykryć ciąże tak wczesną- bo oczywiście był negatywny... Nie wiem już co robić na początku jakoś męża potrafiłam uspokoić, ale teraz sama popadam już w panikę... Ogólnie to chyba usiąść i płakać :(
Czekam na Wasze cenne rady zwłaszcza doświadczone mamy.
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
Gdy postanowiliśmy starać się o Blankę też wariowałam co miesiączkę.Co miesiąc robiłam 1 czasem 2 testy i nic.Wyniki były dobre.Naczytałam się mądrosci w necie o naturalnych wspomagaczach i piłam to świństwo.Oczywiście nic nie dało.W końcu po kilku miesiącach bezowocnych starań, odpuściłam całkowicie.Mężowi powiedziałam, że kończymy starania i może za ok pół roku zaczniemy na nowo ale jeśłi jeszcze raz będę musiała te comiesięczne katorgi przechodzić to wcześniej w wariatkowie wyląduję niz na połóżnictwie.Miesiąc później miała do mnie przyjechać siostra i chciałaśmy sobie wypić więc za radą koleżanki dla świętego spokoju zrobiłam test i się poryczałam.Byłam w ciąży.
Wiem, że łatwo jest mówić że trzeba wyluzować, gorzej to zrobić ale musicie na serio odpuścić bo przez nerwy możesz w ciążę nie zachodzić.
- Zarejestrowany: 04.07.2012, 07:38
- Posty: 231
Dzięki za cenną radę z doświadczenia o to chodzi właśnie że nie bardzo jakoś "się staramy" nie używam sformułowań "no staramy się nie wychodzi" a może faktycznie bym tak musiała powiedzieć wręcz krzyczeć wiem że mojego męża siostra miała problemy, najlepiej odpuścić. I w sumie też tak sobie pomyśleliśmy we wrześniu lecimy na wakacje i z jednej strony dobrze by było być w ciąży na dzisiejsze latanie samolotem w takim stanie to nie nowość ale też bym sie obawiała i w sumie człowiek tam się stara żeby było nie jest to jeszcze paranoja ale jednak martwi mnie to, że po tylu cyklach staraniach nie udało się nigdy się nie zbraniłąm... a i tak problem...
i najbardziej mi przykro jak znajomi rodzina pytają a w ciąży nie jesteś... człowiek pyta o to co chce wiedziec, nie wiedząc jaką może sprawdzić przykrość swoim pytaniem
nie wiem brak mi sił na tłumaczenie sobie tego wszystkiego... mam 25 lat nie chciała bym rodzić dzieci po trzydziestce :(
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
Dzięki za cenną radę z doświadczenia o to chodzi właśnie że nie bardzo jakoś "się staramy" nie używam sformułowań "no staramy się nie wychodzi" a może faktycznie bym tak musiała powiedzieć wręcz krzyczeć wiem że mojego męża siostra miała problemy, najlepiej odpuścić. I w sumie też tak sobie pomyśleliśmy we wrześniu lecimy na wakacje i z jednej strony dobrze by było być w ciąży na dzisiejsze latanie samolotem w takim stanie to nie nowość ale też bym sie obawiała i w sumie człowiek tam się stara żeby było nie jest to jeszcze paranoja ale jednak martwi mnie to, że po tylu cyklach staraniach nie udało się nigdy się nie zbraniłąm... a i tak problem...
i najbardziej mi przykro jak znajomi rodzina pytają a w ciąży nie jesteś... człowiek pyta o to co chce wiedziec, nie wiedząc jaką może sprawdzić przykrość swoim pytaniem
nie wiem brak mi sił na tłumaczenie sobie tego wszystkiego... mam 25 lat nie chciała bym rodzić dzieci po trzydziestce :(
znam to, u nas też zaraz po ślubie zaczęły się pytania kiedy...czy już.... itd.Ja miałam 24 lata jak wyszłam za mąż i też miałam taki plan że do 30 to ja muszę urodzić.
3 lata po ślubie urodził się Benek a Blankę urodziłam mając 30 lat i 10 miesiecy wiec się wyrobiłam.
Jedźcie na wakacje i bawcie się dobrze, odpocznijcie bo jak bedzie Was troje to o odpoczynek ciężko i starajcie się nadal ale bez ciśnienia.Jak zaciążysz teraz ok, jak za pół roku jeszcze lepiej.Korzystajcie z bycia we dwoje i cieszcie się tym a na pewno niedługo się uda.Będę trzymać kciuki.
- Zarejestrowany: 04.07.2012, 07:38
- Posty: 231
Dzięki za cenną radę z doświadczenia o to chodzi właśnie że nie bardzo jakoś "się staramy" nie używam sformułowań "no staramy się nie wychodzi" a może faktycznie bym tak musiała powiedzieć wręcz krzyczeć wiem że mojego męża siostra miała problemy, najlepiej odpuścić. I w sumie też tak sobie pomyśleliśmy we wrześniu lecimy na wakacje i z jednej strony dobrze by było być w ciąży na dzisiejsze latanie samolotem w takim stanie to nie nowość ale też bym sie obawiała i w sumie człowiek tam się stara żeby było nie jest to jeszcze paranoja ale jednak martwi mnie to, że po tylu cyklach staraniach nie udało się nigdy się nie zbraniłąm... a i tak problem...
i najbardziej mi przykro jak znajomi rodzina pytają a w ciąży nie jesteś... człowiek pyta o to co chce wiedziec, nie wiedząc jaką może sprawdzić przykrość swoim pytaniem
nie wiem brak mi sił na tłumaczenie sobie tego wszystkiego... mam 25 lat nie chciała bym rodzić dzieci po trzydziestce :(
znam to, u nas też zaraz po ślubie zaczęły się pytania kiedy...czy już.... itd.Ja miałam 24 lata jak wyszłam za mąż i też miałam taki plan że do 30 to ja muszę urodzić.
3 lata po ślubie urodził się Benek a Blankę urodziłam mając 30 lat i 10 miesiecy wiec się wyrobiłam.
Jedźcie na wakacje i bawcie się dobrze, odpocznijcie bo jak bedzie Was troje to o odpoczynek ciężko i starajcie się nadal ale bez ciśnienia.Jak zaciążysz teraz ok, jak za pół roku jeszcze lepiej.Korzystajcie z bycia we dwoje i cieszcie się tym a na pewno niedługo się uda.Będę trzymać kciuki.
Dzięki za dobre słowo oj będzie ciężko czuje że dziś czerwone winko i muszę pogadać z mężem bo inaczej to depresja murowana!!!
Może ktoś inny podrzuci jakąś inną myśl.
- Zarejestrowany: 22.03.2010, 21:50
- Posty: 166
Witam dziewczyny pierwszy raz piszę na forum. My jesteśmy od października małżeństwem i też nam nie wychodzi. Jeszcze nigdy nie byłam u ginekologa a mam 24 lata. staramy się i nawet poprosiłam siostry Dominikanki o pasek i modlitwę ale przestałam nosić gdyż myślę że kiedyś zostaniemy rodzicami o czym marze. Trzeba wierzyć
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Kobietki radzę nie stresować się a robić swoje i czekać na... efekty
- Zarejestrowany: 04.07.2012, 07:38
- Posty: 231
Witam dziewczyny pierwszy raz piszę na forum. My jesteśmy od października małżeństwem i też nam nie wychodzi. Jeszcze nigdy nie byłam u ginekologa a mam 24 lata. staramy się i nawet poprosiłam siostry Dominikanki o pasek i modlitwę ale przestałam nosić gdyż myślę że kiedyś zostaniemy rodzicami o czym marze. Trzeba wierzyć
Koniecznie musisz znaleźć sobie dobrego ginekologa być może coś jest przyczyną Twoich problemów coś w sumie nie do kończa poważngo ale zwykła tokspoplazmoza jest wielkim ryzykiem ciąży a w efekcie później poronienia. Ja osobiście nie odważyła bym się na próby bez konsultacji lekarza, ale trzymam kciuki żeby i Wam się udało jesteśmy w podobnym wieku tak więc mam nadzieję iż mamy takie same szanse...
Wczoraj ciężki miałam dzień zwłaszcza wieczór już po prostu nie daje rady wyryczałam się troche mi ulżyło nie powiem....
ehhh...
gorąco...
- Zarejestrowany: 06.07.2012, 08:56
- Posty: 46
Dobrą sprawą jest modlitwa ale jak ciąża to nalezy zaczać od ginekologa.Jestem facetem ale nie wyobrazam sobie aby mojej dziewczyny czy zony nie wygonić do ginekologa. Medycyna rozwiazała problem nie posiadania dzieci w wielu związkach. Wizyty u lekarza nie powinny nam przeszkadzać w rozmowach z Bogiem o ile wierzymy. Gdy medycyna mówi "nie wiem" zostaje tylkoWIARA, wierząc możemy przekroczyć próg wiedzy. Co jest odpowiedzią na to że zdrowi rodzice nie moga mieć dzieci?. Na te i podobne pytania staram się odpowiedzieć na stronce jestempiotr.pl, pozdrawiam.
Ciasteczkooo ja co prawda nie mialam takiego problemu i moze nie do konca Cie rozumiem, ale mialam kolezanke ktora tez sie borykala z takim problemem. Wyluzowali oboje z mezem, odstresowali sie i po prostu udalo sie. Jedziecie teraz na wakacje wiec macie czas na odpoczynek, relaks i rozrywke. Moze tam Wam sie uda splodzic upragnione dzieciatko :) Czesto kobiety zachodza w ciaze na wyjazdach bo tak sie nie stresuja wszystkim dookola :) Trzymam kciuki!
- Zarejestrowany: 04.07.2012, 07:38
- Posty: 231
Ciasteczkooo ja co prawda nie mialam takiego problemu i moze nie do konca Cie rozumiem, ale mialam kolezanke ktora tez sie borykala z takim problemem. Wyluzowali oboje z mezem, odstresowali sie i po prostu udalo sie. Jedziecie teraz na wakacje wiec macie czas na odpoczynek, relaks i rozrywke. Moze tam Wam sie uda splodzic upragnione dzieciatko :) Czesto kobiety zachodza w ciaze na wyjazdach bo tak sie nie stresuja wszystkim dookola :) Trzymam kciuki!
Trzymaj kciuki trzymaj nasze wakacje miały być we wrześniu ale dziś zaklepałam wyjazd nad morze w połowie sierpnia bo faktycznie jestem zmęczona a do końca września to chyba bym ducha wyzionęła. Ty mnie dobrze rozumiesz wbrew temu co piszesz- odezwał się i swoim słowem dajesz innym ludzią wsparcie czyli nie jest Ci to obojętne a mogła bys powiedzieć " nie mój problem nie pisze" i przejsc na forum gadka-szmatka ale mimo to utwierdzasz mnie w tym że urlop to dobry pomysł co prawda nie będzie owulacji ale przynajmniej nie będe myśleć o tym i wyluzuje... Zresztą też po wczorańszej rozmowie z mężem postanowiliśmy wyluzować może powrócimy do tematu za pare miesięcy... nie wiem juz sama... byc może któryś z zaplanowanych moich urlopów ktosik pokrzyżuje plany, na co chyba po cichitku licze ale puki co myslę powoli o kremach z filtrem i modle się iż ta pogoda troche się zmieniła na niższą temperaturę...
a Malutka ma już ząbki? chodzi już?
dużo zdówka i czapeczka na głowę ;)
- Zarejestrowany: 04.07.2012, 07:38
- Posty: 231
Dobrą sprawą jest modlitwa ale jak ciąża to nalezy zaczać od ginekologa.Jestem facetem ale nie wyobrazam sobie aby mojej dziewczyny czy zony nie wygonić do ginekologa. Medycyna rozwiazała problem nie posiadania dzieci w wielu związkach. Wizyty u lekarza nie powinny nam przeszkadzać w rozmowach z Bogiem o ile wierzymy. Gdy medycyna mówi "nie wiem" zostaje tylkoWIARA, wierząc możemy przekroczyć próg wiedzy. Co jest odpowiedzią na to że zdrowi rodzice nie moga mieć dzieci?. Na te i podobne pytania staram się odpowiedzieć na stronce jestempiotr.pl, pozdrawiam.
ja wiem że modlitwa jeszcze nie dawno swojej szwagierce mówiłam że połowa każdego sukcesu to modlitwa z tym ze ja sama staram sie chodzić zawsze w niedziele pamiętam o tym aby życ dobrze z Bogiem ale widać nie do końca jest jak by się chciało ;)
“Panie Boże co tam dla ciebie jedna duszyczka więcej” i słowa brzmią w mojej głowie jak zacięta płyta...
być może to nie mój czas i wszystko nadejdzie kiedy przyjdzie na to pora!
- Zarejestrowany: 22.03.2010, 21:50
- Posty: 166
w przyszłym tygodniu wybieram się do lekarza nie chcę już dłużej żyć w niepewności.... w stresie może teraz się uda mam tylko nadzieję że będzie mi dane zostać Mamą chociaż raz bo jak powtórzę za Januszem Korczakiem " kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat".
- Zarejestrowany: 21.04.2012, 18:10
- Posty: 4
Ja też mam małe obawy czy wszystko jest dobrze ze mną bo staramy się od około roku i nic. Pewnie się wybiorę do pani Ginekolog. Po jakim czasie starań to już jest niepokojące??
- Zarejestrowany: 04.07.2012, 07:38
- Posty: 231
my od jutra z mężem wyjeżdzamy na długo oczekiwany urlop może tam odpoczne i może nie od pracy, codziennych obowiązków, porannego wstawania, martwienia się a nawet nie tą myślą że staramy się o dziecko i nic, tylko tym ludzkim zawistnym pytaniem "a co nie staracie sie? nie planujecie? juz czas wielki?" przez pare ostatnich miesiacy zobaczylam jestes młodą mężatką jak nie posiadasz dziecka chodzby w młodej ciąży zgnębią Cię jak Ci się przytyje tez jestes wykluczony ze społeczeństwa i uwazam że nie posiadam złych znajomych czy rodziny być może jestem przewrażliwiona i wiem że od tego typu rzeczy odpoczne najbardziej!!!
co do tematu o którym mowa w forum otóż nie mam miesiączki od 4 dni do tego od 3 mam gorączke rano test był negatywny jutro zrobie ponownie drugi chociaz z przykrością patrze na te testy gdzie jest tylko jedna kreska i nawet wcale nie mam ochoty go przeprowadzac...
z drugiej strony zastanawiam sie co moze byc przyczyna braku i miesiaczki i ciazy ???
ale w głębi serducha wielkiego iż wszystkie dzieci tego swiata mogła bym pokochać wierzę że przekaże mężowi wspaniałe informacje... np przy zachodzie słońca w Tunezji :)
życzę wszystkim błogiego lenistwa!