Widze, ze goraca dyskusja sie rozpoczela. To i ja swoje trzy grosze wrzuca.
Bylam wychowana wedlug zasady "Nie przejmuj sie co inni o tym mysla" i tak kazdy powinien robic. Jesli chodzi o "pozne" (to kwestia wzgledna) maciezynstwo to z tego co sie orientuje, to o ile to nie jest pierwsze dziecko to nie powinno sie miec wiekszych obaw. Zgodze sie z tym, ze pierwsza ciaza powyzej 35 roku zycia jest uwazana za ciaze o podwyzszonym ryzyku, ale to tez nie znaczy automatycznie, ze cos musi pojsc zle.
...a u mnie chyba okres sie zbliza :/ Trzymajcie kciuki!