lis
2024
2012-04
2012-05
2012-06
2012-07
2012-08
2012-09
2012-10
2012-11
2012-12
2013-01
2013-02
2013-03
2013-04
2013-05
2013-06
2013-07
2013-08
2013-09
2013-10
2013-11
2013-12
2014-01
2014-02
2014-03
2014-04
2014-06
2014-07
2014-08
2014-09
2014-10
2014-11
2014-12
2015-01
2015-02
2015-05
2015-06
2015-07
2016-07
2017-02
2017-03
2017-05
2017-07
2017-09
| ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Nasza codzienność...Kategorie: Żyj chwilą Liczba wpisów: 261, liczba wizyt: 431923 |
Nadesłane przez: Sonia dnia 11-12-2012 10:03
Wczoraj rozbiąc przelewy, zrobiłam błąd.... I jestem prawie 1500 zł w plecy:( Jest mi smutno strasznie... Wiem, że odzyskam te pieniądze. Pytanie tylko, czy jeszcze przed świętami? Jeśli nie, to nie wqiem, co zrobię.... Mam takiego doła, że szok...
Poza tym pracowicie u nas.... Mamy mnóstwo biegania po urzędach... Do tego Mąż rozbiera garaż i czasem trzeba Mu pomóc.... A pogoda do kitu, to wyjść się nie chce...
Ogólnie nastrój u mnie poniżej zera przez to wszystko... Nawet świeta nie cieszą mnie w tym roku...
Nadesłane przez: Sonia dnia 04-12-2012 10:25
Mąż ma rękę w gipsie, a właściwie to kciuki od lewej ręki:) No cóż:))) Trochę to śmiesznie wygląda, ale najważniejsze, że mocno nie boli:))) Wczoraj pół dni spędziliśmy na chorurgii... Dziś wizyta u ortoipedy, ale poszło szybko;)
Poza tym mamy ważną sprawę, którą załatwiamy w UG. Codzienne wizyty tam zajmują troche czasu, ale może poprostujemy wszystko, jak być powinno. Jutro o 14.30 mam bardzo ważne wydarzenie. Proszę o trzymanie kciuków!!!!
Mały troszkę zakatarzony, ale je dzielnie czosnek, taki w ząbkach, więc jest nadzieja, że Mu przejdzie:) Oby....
Nadesłane przez: Sonia dnia 30-11-2012 16:47
Mam taką nadzieję.... Jutro sobota, więc przed ósmą raczej niech nikt się nie zbliża do mojego łóżka;))) Mam zamiar pospać;) Potem muszę wstać, bo Mati koło 9 jedzie do Taty. A ja z Małym sama, bo Mąż ma szkolenie w pracy.... Ale damy radę. Dziś porobiłam już zakupy, bo jutro bez auta będę. Jutro muszę pomyśleć o jakimś cieście. No i o porządkach cotygodniowych...
A tak z innej beczki... Niedługo będę miała sajgon na podwórku... Mąż zamierza rozebrać, a raczej całkowicie zburzyć drewnik. I do tego w przyszłym tygodniu pewnie wejdą do nas z zakładaniem kanalizy.... Oj sie bedzie działo... Ja czekam zaś tylko na środę i niech tak ważna dla mnie sprawa się skończy już!!!!