O tym i owymKategorie: Zainteresowania Liczba wpisów: 134, liczba wizyt: 561988 |
Nadesłane przez: Ulinka 16-05-2010 00:23
W Polsce kobieta w reklamach przedstawiana jest najczęściej za pomocą licznych stereotypów i w ten sposób kreuje się jej nieprawdziwy obraz. Reklamy pokazują ją jako osobę mało zaradną i mało ambitną, o niezbyt wysoko rozwiniętym intelekcie, dla której najważniejszym celem jest nie mieć cellulitu, a największym wyzwaniem - wywabić plamę z koszuli męża. Widzimy kobiety, które rozmawiają z proszkami do prania, a gdy mają kłopot z plamami, wzywają mężczyznę eksperta na pomoc. W pewnej reklamie kobiety szorują dom tańcząc i śpiewając, a ich pracę męski głos zza kadru nazywa "czystym relaksem".
Najczęściej w reklamach skierowanych do mężczyzn rola kobiety sprowadzana jest do obiektu seksualnego i wykorzystuje się jej seksualność w reklamach produktów nie mających z tą dziedziną życia nic wspólnego. Wiele reklam zawierających elementy seksualne, przekracza granice dobrego smaku (np. kontrowersyjna reklama DAVE). Widząc reklamę, w której paradują półnagie kobiety wprost marzące o służeniu i podobaniu się facetowi, albo wykazujące jakie to są nieporadne, ogarnia mnie irytacja. Wkurza mnie sprowadzanie kobiety tylko do jej ciała i wywierana na nią presja: popraw figurę, zrzuć 10 kilo, zwalcz cellulit, powiększ biust.
Jeszcze bardziej złości mnie bagatelizowanie przez kobiety tego typu reklam i niewidzenie w nich niczego obraźliwego. Dajemy tym samym przyzwolenie na takie poniżające wykorzystywanie swojego wizerunku. Dlaczego to właśnie kobietę wykorzystuje się np. do reklamy środka na zaparcie? Mężczyźni zaparcia nie mają?
Chciałabym, aby kobieta była kojarzona nie tylko ze zgrabnymi biodrami, długimi nogami, sterczącymi piersiami czy zatwardzeniem i wzdęciem, ale też z tym, co sobą przedstawiam jako człowiek. Ogólnie rzecz biorąc, mogę stwierdzić, iż tego typu reklamy rodzą we mnie poczucie przynależności do gorszej płci, która nie nadaje się do robienia kariery, osiągania sukcesów i działalności politycznej.
Dopóki same kobiety będą godziły się na taki stan rzeczy, dopóki same nie będą czuły się poniżone tym przerysowanym wizerunkiem, nic się w tej dziedzinie nie zmieni. Kampanie reklamowe będą się dalej rozwijać stosując strategie poniżające kobiety i jaszcze na tym zarabiać, a te kobiety, które bronią swoich praw i swojej godności będą odbierane jako nienormalne, zakompleksione feministki.