Samo życieKategorie: Rozwój, Ciąża Liczba wpisów: 98, liczba wizyt: 261903 |
Nadesłane przez: agusia539 10-06-2012 14:57
Witam po miesięcznej przerwie.Niestety nie miałam komputera i nie miałam jak pisać.U mnie trochę się zmieniło-wyprowadziłam się od partnera i wróciłam do rodziców.Powrót był ciężki ale chyba tylko w mojej głowie,mama jest zadowolona że jestem i nie żałuje tego.W tamtym tygodniu byłam na wycieczce i trochę odpoczęłam,ale nie zapomniałam.Wyprowadziłąm się bo zostałam wyrzucona przez niego z domu po tym jak znalazłam w jego telefonie smsy do kochanki(według niego już koleżanki),że ją kocha i tęskni-to był cios dla mnie jak by ktoś mi dał w twarz a potem wielka kłutnia po której usłyszałąm że jestem gorsza,że to były najlepsze miesiące w jego życiu,a jak nie odbierała telefonu to mało mnie nie pobił i kazał wypier...więc jak chciał to zrobiłam.Teraz jest tak że widujemy się raz na tydzień ż tym że on chce do mnie wrócić i mieszkać u mnie.Nawet kończy już prace i szykuje przeprowadzkę,ale u niego nigdy nic nie wiadomo więc nie słucham go za bardzo.Mama nie wie wszystkiego,ale domyśla się co się stało bo słyszy nasze rozmowy przez telefon i widzi jak się zachowuję jak on jest.Wiecie...tak naprawdę nie wiem czego chce...bo z jednej strony chcę stateczności i normalnego faceta na którym mogę polegać a na nim już nie mogę i nie mam zaufania,ale z drugiej strony gdzieś w głębi serca coś się tli jeszcze we mnie i nie umiem go wymazać i powiedzieć żeby już nie wracał.Może jestem naiwna,może głupia,ale jak każdy człowiek chce miłości ,ale czy do takiego człowieka???I chociaż on mnie na kolanach przepraszał i mówi że mnie kocha i chce nas i już nie ma kontaktu z nią to widzę przed oczami jego smsy do niej i to jak się zachowywał w stosunku do mnie przez nią.Wiem że sobie poradzę bez niego bo wiem to na 100%,bo nawet mama mi powiedziała żebym go zostawiła bo nic z tego nie będzie i mi pomoże,ale nie umiem go wypuścić.Taka głupia ze mnie dorosła kobieta i przyszła matka.Może to samo wszystko zgaśnie i zdechnie i w tedy sama dojdę do wniosku że to koniec.A może gdzieś w głowie mam że puki daje mi pieniądze to może przyjeżdrzać i traktuje go trochę jak bankomat,bo gdyby nie to że daje pieniądze to bym z nim nie była...
A teraz czas żebym podziękowała za dobre rady od was wszystkich i wspieranie mnie,a zwłaszcza dziękuję BASZCE która dodawała mi otuchy i poprowadziła mnie za rękę i to dzięki niej podjęłam decyzję o wznowieniu kontaktów z rodzicami i była to najlepsza rzecz jaką zrobiłam.Dzięki wam zrozumiałam że nie jestem sama i mam dom rodzinny i nie muszę się męczyć i płakać przez niego.Powinnam to zrobić dawno temu!!!DZIĘKUJĘ!!!
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p14701,WITAM-I-DZIEKUJE.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b566-1,Samo-zycie.html