On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 532391 |
Nadesłane przez: anetaab 22-10-2011 23:38
Wyjazd udany.
Mama rano zapowiedziała, że się nigdzie nie wybiera,
ale zmieniła zdanie.
Kubuśko walczył trochę z zaśnięciem, więc marudził, ale przegrał walkę...
Zasnął.
W Olsztynie był grzeczniuchny, więc zakupy się udały.
Wrócił z jeździkiem, po który notabene jak się okazało właśnie pojechaliśmy.